Zmiany w Karcie nauczyciel

[Madziaczek]

Co o tym sądzicie?? http://biznes.onet.pl/karta-nauczyciela ... rasa-detal

[Cytryn]

podwyżki i awans mają być zależne od faktycznego wzrostu jakości nauczania.

No, ciekawe jak zbadać tę "jakość nauczania". Bo jeśli liczyć się będą wyniki z zewnętrznych egzaminów, to będzie to wysoce niesprawiedliwe. Wiadomo przecież, że można dostać bardzo słabą klasę, bardzo dużo pracować i sukcesem będzie jakiś tam wskaźnik 0,50( gdzie szczytem marzeń jest 1,0). A ktoś dostanie klasę "orłów", będzie bumelować cały rok, uczniowie otrzymają wysoki wynik i taki nauczyciel dostanie premię. Uważam, że to jakiś absurd. NIE DA SIĘ ZMIERZYĆ pracy nauczyciela w taki sposób.

Po drugie- jak oni chcą nam zmniejszyć ilość wolnych dni. Zabiorą dni wolne, wydłużą rok szkolny, zabiorą tydzień ferii...? Tym samym zabierając wolne dzieciom- czy też dzieci będą mieć nadal wolne, a my będziemy gnani do pilnowania murów i produkcji głupich papierków? A może pognają nas w ferie i wakacje do pracy z dziećmi w ramach "zajęć opiekuńczych"?

[marek474]

Widzę, że od pewne czasu trawa nagonka na nauczycieli. Nie wiem jaki jest cel naszej kochanej pani minister, może dorównanie poziomem nauczania zachodowi, w końcu ciemny naród lepiej kontrolować. Czytając te wszystkie pomysły Hall, strasznie żałuje, że zrezygnowałem z pracy w pewnej instytucji finansowej, teraz wiem jedno jak nadarzy się znów taka okazja, to dylematu mieć nie będę. Patrząc tak z dłuższej perspektywy, to ciekawe ile osób odejdzie ze szkolnictwa, a pewnie o to chodzi.

[Cytryn]

Ja się po prostu boję. Boję się, że nie dam sobie rady. Już teraz czuję się przytłoczona ogromem pracy. Teraz mam niby ferie, a cały czas myślę o pracy, mam jakieś ankiety do analizy, jakieś inne sprawozdania do napisania, strasznie dużo papierkowej roboty. Trzeba też się przygotować do następnego semestru, plany porobić, karciane zaplanować- czuję się tak, jakby w ogóle wolnego nie miała. Czytam te wszystkie artykuły, planowane zmiany
( tygodnia nie ma, żeby jakichś nie planowali) i spać po nocach nie mogę.
Widać jestem tą słabszą jednostką do odstrzału, w szkole pozostaną albo ci, którzy są silni, pracują jak roboty, albo ci, którzy umiejętnie potrafią nie robić nic przy dobrych układach. Myślę, że mogą odejść nauczyciele ambitni, tacy, którzy dużo od siebie wymagają i są dobrymi pracownikami, ale nie udźwigną tych wszystkich obowiązków.
W każdym razie jestem na dobrej drodze do zmiany zawodu , trzymajcie kciuki, Skończę pewien kurs i pa, pa oświato. Koniec z niesieniem jej kagańca

[Madziaczek]

Ja też nie mam pojęcia jak oni tę jakoś nauczania chcą sprawdzić. Ja mam np. zerówkę więc co?? jakiś egzamin przed pójściem do klasy 1 ?? Nie mam pojęcia.

Ciekawa też jestem co chcą zrobić z dotychczasowym awansem zawodowym, bo to też podobno ma być zależne już nie od stażu pracy. http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... cieli.html Tu nawet napisali, że to rodzice by mieli o tym zdecydować

Myslicie, że to dojdzie do skutku??

[Jolly Roger]

to ja poproszę o skończenie koncesjonowania oświaty przez MEN. Po co w ogóle to ministerstwo? Niech zostanie CKE, a MEN i kuratoria rozwiązać. Niech samorządy, a najlepiej rady rodziców same decydują kogo zatrudniać i za ile.

Czyli ja wkrótce stracę robotę. Bo jestem za drogi i zbyt zasadniczy

[Cytryn]

Jeśli rodzice zaczną decydować o tym, którzy nauczyciele mają pracować, to drastycznie nam się obniży poziom nauczania. Nauczyciel będzie tak zastraszony, że zrobi wszystko aby posadę utrzymać. Przepuści do następnej klasy na życzenie rodziców, podniesie ocenę, zostanie po godzinach na prywatne nieodpłatne korepetycje.

"Obyś cudze dzieci uczył"/

[Madziaczek]

jak myślicie, może to wszystko przejść i wejść w życie??

[marek474]

TY chyba sobie żartujesz, pewnie, że przejdzie, a jak było z godzinami karcianymi. Przejdzie i pewnie jeszcze nie jedno, rząd dobrze wie, że nauczycielom wszystko może wcisnąć, a i tak będą cicho. Ciekawe jak górnikom zaproponują jakieś reformy, już widzę jak potulnie przytakną na wszystkie pomysły. Dziwne, że jakoś nie słychać już o narzekających, czy strajkujących lekarzach, ci to umieli walczyć o swoje.

[krg54]

Moi drodzy! Dość, dość, dość! Całuję rączki, całuję klamki, całuję Hallową w ...nos i ... idę na emeryturkę!

[jinks]

Trzeba tylko zastrajkować w czasie egzaminów i matur. Proste i skuteczne. Nie podejmować pracy. Niestety to chyba niemożliwe z trzech powodów:
1. Największy związek zawodowy czyli ZNP kierowany od lat przez tą samą, nieudolną osobę nie będzie miał na to odwagi. Prezes i jego świta to tchórze niezdolni do jakiegokolwiek działania. Biorą pensje związkowe kilkukrotnie przewyższające nasze dochody i niby kogoś "reprezentują". Pytanie tylko kogo?
Ustawa o związkach zawodowych daje im prawo do reprezentowania wszystkich nauczycieli a nie tylko członków. Jak to "reprezentowanie" wygląda to chyba widać.
2. Nasz drugi związek zawodowy czyli Solidarność nigdy nie dogada się z tym pierwszym - *** do kwadratu.
3. Nauczyciele nie są zdolni do jakiegokolwiek działania w imię porozumienia - smutne, ale prawdziwe.

Będą tak nami pomiatać a przecież bardzo łatwo jest pokazać zaplutemu i zawistnemu narodowi polskiemu, że tak naprawdę JESTEŚMY POTRZEBNI i też zasługujemy na odrobinę SZACUNKU, jak każdy inny człowiek.
Pozdrawiam

[mareko]

Kiedy te ewentualne zmiany w KN mogą wprowadzić w życie ? Czy są jakieś przepisy które to regulują ? Mam na myśli czy mogą to wprowadzić z dnia na dzień np. od 1 marca czy muszą czekać na nowy rok szkolny czy np. na jakieś uprawomocnienie.

[jinks]

Kiedy te ewentualne zmiany w KN mogą wprowadzić w życie ? Czy są jakieś przepisy które to regulują ? Mam na myśli czy mogą to wprowadzić z dnia na dzień np. od 1 marca czy muszą czekać na nowy rok szkolny czy np. na jakieś uprawomocnienie.

Jak każda ustawa, wchodzi w życie po podpisaniu przez prezydenta i opublikowaniu jej w Monitorze Polski.
Pierwotnie ustawa miała być gotowa i poddana pod głosowanie już na początku tego roku, ale przedłużono ten okres do połowy, czyli gdzieś w okolicach wakacji.
Generalnie scenariusz jest prosty i radzę to sobie zapamiętać: wprowadzą zmiany w życie w WAKACJE, po powrocie do szkół zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym. Nasze pseudo związki czyli Solidarność i ZNP będą miały to w głębokim poważaniu a my skulimy ogonki i będziemy zapierniczać jeszcze bardziej. Termin będzie tym lepszy, że będzie to okres kampanii wyborczej a zmiany mają duże poparcie naszego zawistnego społeczeństwa. Z resztą opinia publiczna jest ok kilku lat skutecznie do nich przygotowywana. Wystarczy popatrzeć na publikacje w prasie Internecie i posłuchać co mówią w telewizji: propaganda i nagonka na nas trwa.
Ja stawiam na: czerwiec/lipiec. Sierpień do najpóźniej!
Pozwalajmy się nadal walić po mordach, a działacze związkowi zarabiają po kilka tysięcy złotych miesięcznie za "reprezentowanie" nas.

[Jolly Roger]

jinks, a jaki problem, żebyś został działaczem związku. Wstap do związku, zdobądź przychylność większości. Rzuć wyzwanie Broniarzowi. On bierze 5 cyfrową wypłatę.

A może to tylko kolejne bicie piany na forum?

[jinks]

jinks, a jaki problem, żebyś został działaczem związku. Wstap do związku, zdobądź przychylność większości. Rzuć wyzwanie Broniarzowi. On bierze 5 cyfrową wypłatę.

A może to tylko kolejne bicie piany na forum?

Jakie bicie piany? 5 cyfrowej wypłaty nie bierze, zdaje się jego wynagrodzenie to coś w granicach 8 000 zł. Pani minister się strasznie dziwiła, bo zarabia więcej od niej
Co do tekstu typu "zostań działaczem związku" to wybacz stary, ale pozwolę sobie je pominąć. Generalnie działalność związkowców (nie tylko Broniarza) uważam za karygodną i uważam, że MAM PRAWO wygłaszać swoją opinię GŁOŚNO. Skoro związkowcy mają prawo do reprezentowania mnie w tak haniebny sposób BEZ MOJEJ ZGODY.
Poza tym: nie kłóćmy się. W naszym środowisku i tak już za dużo jest nieporozumień i niezgody.
Ze swojej strony uważam, że strajk jest konieczny i związki powinny postawić wszystko na jedną kartę. Albo się skompromitujemy, albo poderwiemy. Pytanie tylko czy nasze dwa największe "reprezentujące" nas Związki zawodowe się w końcu porozumieją i odważą. Chcę wierzyć, że tak.