Postautor: czarny70 » 2011-03-07, 09:30
Szanowni Państwo,
od dłuższego czasu w mediach pojawiają się fałszywe informacje wprowadzające
w błąd opinię publiczną, iż nauczyciele pracują jedynie 18 godzin w tygodniu, a ich zarobki podlegają stałym, znaczącym podwyżkom.
Czy celem tych działań jest zdeprecjonowanie zawodu nauczyciela i wywoływanie negatywnego stosunku opinii publicznej do środowiska nauczycielskiego?
W związku z niesprawiedliwymi i krzywdzącymi artykułami czujemy się zobowiązani przedstawić stan faktyczny.
Nauczycieli obowiązuje pięciodniowy, 40 godzinny czas pracy. Pensum nauczycielskie, czyli obowiązkowe godziny pracy dydaktycznej, to obecnie 20 godzin tygodniowo (18h +2h tzw. „karciane”). Należy podkreślić, iż jest to efektywny czas pracy dydaktycznej z uczniami, W ramach pozostałych 20 godzin nauczyciele wykonują mnóstwo dodatkowych czynności, znacznie przekraczających łącznie 40 h pracy. Są to, między innymi:
• przygotowywanie się do zajęć, lekcji (opracowywanie scenariuszy zajęć, materiałów dla uczniów, pomocy naukowych);
• opracowywanie, sprawdzanie, ocenianie klasówek, kartkówek, zeszytów ćwiczeń, sprawdzianów, testów, zeszytów uczniów;
• organizowanie i przygotowywanie rożnych imprez szkolnych (pisanie scenariuszy, próby);
• organizowanie i prowadzenie zajęć pozaszkolnych (koła zainteresowań, wyjścia, wycieczki – często wielodniowe, wyjazdy na tzw. Zielone Szkoły);
• pełnienie codziennych dyżurów w czasie przerw międzylekcyjnych, gotowość do pracy w ramach zastępstw za nieobecnych nauczycieli;
• systematyczne prowadzenie dokumentacji związanej z nauczaniem, ocenianiem uczniów (dzienniki zajęć, zeszyty wychowawcze, dzienniki elektroniczne, itp.);
• praca nad tworzeniem, uaktualnianiem dokumentów szkolnych (statut, wewnątszkolny system oceniania, regulaminy, itp.),
• prowadzenie zebrań, spotkań z rodzicami uczniów, bardzo częste indywidualne rozmowy, rozwiązywanie trudnych problemów wychowawczych, osobistych i rodzinnych uczniów;
• stała współpraca z pedagogiem szkolnym, psychologiem, z poradniami pozaszkolnymi, kuratorami sądowymi;
• uczestniczenie w zebraniach rad pedagogicznych;
• prace w różnych, powoływanych na bieżąco, zespołach zadaniowych
i komisjach (akcje, programy pozaszkolne, kontrola wszelkich obszarów pracy szkoły, itp.) ;
• przygotowywanie uczniów do udziału w różnorodnych konkursach szkolnych
i pozaszkolnych (przedmiotowych, artystycznych, sportowych) w ramach kół zainteresowań i indywidualnie,
• udział w szkoleniach, warsztatach, kursach metodycznych, (często w soboty
a nawet w niedziele);
• samokształcenie.
Ogromna część pracy, z konieczności, wykonywana jest przez nauczycieli w domu, przy własnym warsztacie pracy (komputer, drukarka, skaner). Potrzebne materiały, sprzęty, przybory, nauczyciel kupuje za własne pieniądze (długopisy, papier, tusz do drukarek i inne)
Co na to urzędnicy? Czy tez finansują swoje miejsca pracy?
Nauczyciele - wychowawcy klas (a takich jest zdecydowana większość), mają jeszcze więcej pracy. Owszem, otrzymują za nią symboliczny dodatek funkcyjny.
W różnych szkołach z reguły od 40 do 100 zł.
Praca nauczyciela to praca, która nigdy nie kończy się. Zabieramy ją do domu, razem ze wszystkimi problemami, codziennym stresem. Chroniczne, stresujące sytuacje to brak możliwości odnowiania swoich zasobów, systematycznego wypoczynku.
W opinii specjalistów przyczyny stresu wynikają z odpowiedzialności związanej
z wysokimi oczekiwaniami społecznymi oraz obciążeniami psychofizycznymi. Mają na to wpływ:
• nauczanie uczniów, którym brak motywacji do pracy,
• uczestnictwo, w roli świadka, w incydentach narastającej agresji pomiędzy podopiecznymi,
• brak wsparcia ze strony rodziców uczniów,
• agresja fizyczna ze strony podopiecznych,
• kłótnie uczniów z nauczycielem na zajęciach (postawy roszczeniowe),
• zbyt duża liczby uczniów w klasie / grupie
• ciągłe zmiany prawne i organizacyjne, dotyczące profesji nauczycielskiej,
• nacisk na dobre rezultaty ze strony rodziców
• obniżanie się statusu społecznego zawodu nauczycielskiego
• praca w hałasie,
• codzienny kontakt z chorymi dziećmi (choroby zakaźne),
• bycie ocenianym, na każdym kroku, przez uczniów, ich rodziców, przełożonych,
• konflikty wartości – między tym co powinienem robić, a tym co muszę.
Nieco dłuższy urlop, który często wypomina się nam, nie rekompensuje przemęczenia psychicznego, fizycznego, dodatkowo przepracowanych godzin, często zdecydowanie powyżej 40.
Brak możliwości skorzystania z urlopu wypoczynkowego w innym okresie niż wakacje, ferie (najdroższym) nie jest żadnym przywilejem, a utrudnieniem dla wielu
z nas.
Z niecierpliwością oczekujemy zmian, które umożliwią nauczycielom pracę
w systemie 8 godzinnym w zakładzie pracy, wychodząc z którego będziemy mogli poświęcić się naszym rodzinom i innym sprawom osobistym. Także z prawem do 26 dniowego urlopu w dowolnym okresie.
Tymczasem, oczekiwania wielu rodziców są takie, aby szkoła zastąpiła rodzinę
w sprawowaniu opieki nad dzieckiem, wychowaniu i funkcjonowała co najmniej od godziny 7.00-19.00.
W imieniu środowiska nauczycielskiego
Wieloletni nauczyciele szkół warszawskich