Basso profondo pisze:abilidian pisze:Jestem przekonany, że prędzej do uczniów trafi coś wartościowego oglądając ten film
Czyli konkretnie co? Jakie masz cele dydaktyczne i wychowawcze?
Basso, zadałeś mi bardzo dobre pytanie, po nim postanowiłem zrezygnować z tego pomysłu. Jest dla mnie zbyt niebezpieczny - miesiąc czasu to za mało.
Moim celem nie było się przypodobanie uczniom i bycie "cool" tylko to, żeby jak najwięcej uczniów zobaczyło ten film, ponieważ muzyka ta jest wartościowa (a to, że mało osób jej słucha to inny temat).
Jednak...
Niedawno postanowiłem, że spróbuję uruchomić w szkole "Klub hip-hopowy".
Celem nie jest bycie "cool", czy może przypodobanie się dyrekcji, żeby była jasność.
Czuję i wiem, że mam im coś do powiedzenia i z tego nie zrezygnuję (wiem, że zajechało patosem, ale tak jest).
Wyprzedzając Twoje pytanie, jaki cele dydaktyczne i wychowawcze mam ma na celu... to już Ci piszę.
Chcę na ten przykład poruszyć temat patriotyzmu, który można usłyszeć w tej piosence:
http://www.youtube.com/watch?v=2LwK8W0f3-E
Chcę również poruszyć temat stanu wojennego, przedstawić jak to wyglądało, jak się żyło i jak teraz jej lżej (tutaj akurat inny tekst się kłania).
Nie będę wrzucał konkretnych piosenek, bo mija się to z celem (wybrałem pierwszą z brzegu). Będę wybierał muzykę wartościową, a nie propagującą wszelaką patologię, pomimo spadających na mnie gromów i czy komuś to się podoba, czy wręcz odwrotnie
Postanowiłem wystartować 12 listopada, tuż po ważnym dla wszystkich Polaków święcie.
Spotkania będą po lekcjach, nieobowiązkowe. Według mnie jest to jeden z nielicznych sposobów dzięki którym można dotrzeć do uczniów; to że słuchają ambitnej muzyki świadczy o tym, że jednak mają coś w głowach (choć mogą mieć nawet gorsze oceny) i warto z nimi popracować.
Co do niebezpieczeństwa "popłynięcia", myślę że okres 2 miesięcy będzie wystarczający.
Już mnie prosili o to, abyśmy porozmawiali o piosenkach hip-hopowych, ale się nie zgodziłem. Wiedzą gdzie jest ich miejsce w szeregu.
Poza tym, tak jak Ci pisałem na privie z uczniami, z którymi miałem problem - udało mi się zaprowadzić dyscyplinę (jeżeli chodzi o jednego to sama pani pedagog powiedziała, "że ma ciężką sytuację, czeka na OHP i trzeba go zostawić niech sobie rysuje w zeszycie" - u mnie pracuje i odnosi małe sukcesy. W zasadzie została mi jedna klasa na którą każdy narzeka, ale myślę że jest to kwestia 2-3 tygodni.
Poza tym, być może się mylę, ale uczniowie doskonale wychwytują czy ktoś się "podlizuje" i stara się "zyskać względy", czy po prostu robi to szczerze bez żadnych korzyści.