JHN, uczeń to taki sam człowiek jak każdy inny. A przez to, że traktuje się go jak śmierdzące jajo w szkole, któremu daje się po 200 szans, a rodziców całuje po stopach, bo niż i jeszcze nam ucznia zabierze do innej szkoły, jest zazwyczaj do życia nieprzystosowany i roszczeniowy. U mnie w szkole mówimy zawsze: pójdzie w świat, w de... dostanie i rodzic się będzie potem musiał z takim błaznem do końca swych dni męczyć. To jedyna pociecha. A na szacunek trzeba sobie zapracować. Skoro ja mam pracować na szacunek uczniów do siebie to oni na mój szacunek też powinni. Z samego faktu bycia nastolatkiem im się on nie należy. Gratuluje przeświadczenia, że jesteś świetnym pedagogiem. Jak dla mnie jesteś współodpowiedzialny za fatalny poziom dzisiejszej młodzieży. Ale do Ciebie i tak nic nie trafia.
Zgadza się, Edzia. Ja się nigdy nie wypalę.