Protest przeciwko seksedukacji

[koma]

narażenie na przekaz zawierający pozytywny obraz relacji homoseksualnych może powodować negatywne konsekwencje dla fizycznego, psychicznego, a przede wszystkim moralnego rozwoju nieletnich".

Natomiast wyzywanie gejów od zboczeńców i pokazywanie ich ze zlej strony jest budujące dla rozwoju nieletnich??

Miałam kiedyś jamnika, który - gdy coś mu groziło - odwracał łeb i zamykał ślepka.
Nie widział - nie było!

To tak trochę z Tobą, Basso...

[vuem]

Vuem, po co mam wyważać otwarte drzwi, skoro wypowiedź papieża była już niejednokrotnie analizowana przez znawców katolickiej doktryny?

Czyli myliłeś sie pisząc:

To tylko homomanipulacja.

w odpowiedzi na słowa:

papież Franciszek, głowa Twojego Kościoła, apeluje o to, by nie osądzać i nie marginalizować w życiu społecznym osób homoseksualnych

[vuem]

Jak napisała już Edzia- drogą losowania ci naukowcy sobie to stwierdzili. A do dzisiaj nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, skąd się ten homoseksualizm bierze, czy to gen, czy środowisko, czy cokolwiek innego i powstają sprzeczne teorie.

I to jest fakt niezaprzeczalny, bo można sprawdzić jakim stosunkiem głosów usunięto homoseksualizm z listy chorób.

Reszta jest kwestia wiary opartej na pewnych przesłankach, mniej lub bardziej wg wiedzy i opinii prawdopodobnych.

Sprawa jest tematem dyskusji naukowców wszelkiej maści i jeśli oni nie sa w stanie znaleźc niezaprzeczalnego dowodu na poparcie jednej opcji nalezy usznaowac obie.

Podobnie z istnieniem Boga. Wierzący wie, że On istnieje, niewierzący sądzi, że nie. I taki konsensus niechaj pozostanie.
Z uszanowaniem obu opcji, bez oceniania kogokolwiek, że o uznaniu za gorszego nie wspomnę.

Otóż to. Bo niedługo może dojść do sytuacji, w której za nazwanie homoseksualizmu grzechem wyląduje się w więzieniu. I tolerancja to będzie mocno "jednokierunkowa"....tego się obawiam, widzę, że to idzie w tym kierunku.

Nie zgodzę sie Cytrynku, tzn. nie sądzę, by "niewłaściwe tendencje" były tylko w tym kierunku.

Po stronie "obrońców wartości chrześcijańskich" jest również zbyt wielu "obrażonych", którzy domagają sie kary dla "obrażających".

A czym można obrazić? Ano tym samym, co właśnie wspominasz.

Tolerować nie oznacza akceptować.

Dokładnie, stwierdzenie " nie akceptuję homoseksualizmu, uważam to za zło, czy zachowanie nienormalne" nie jest niczym złym.

Oczywiście istnieje kwestia językowa, pewne slowa zyskują nowe znaczenia lub - chyba częściej - rodzą nie neutralne, ale negatywne konotacje i ja bym się tu nie upierał na siłę, bym koniecznie musiał używać słowa zboczenie, nienormalność ... tylko ze względu na deliktaną, wrażliwą percepcję rozmówcy.

Ale gdy wyjaśnienia nie wystarczają, że nie mam na myśli nic poza tym, by wskazać, że to odstępstwo od normy, a moim celem nie jest obrażanie, to już ociera sie o absurd.

Bo nagle trzeba udowadniać, że sie nie jest wielbłądem.

Na Litwie przepisy zakazują m.in. informowania o homoseksualizmie w szkołach i programach telewizyjnych dla dzieci i młodzieży, a także w każdym miejscu publicznym, do którego dostęp mają osoby nieletnie.

nie widzę nic w tym złego, o ile nie okaże się, że publiczny apel, by "nikt homoseksualistów nie dyskryminował, czy krzywdził z powodu ich odmienności" nie został odebrany jako taka promocja"

Nikt nie pokazuje gejów ze złej strony i nikt ich nie szykanuje.

Chyba żartujesz.

Może dodaj jeszcze, że nikt nie obraża Litwinów, czy Żydów, a czarnoskóry koleś może bez problemu pójść każda ulicą polskiego miasta.

Dodaj jeszcze, że w swojej szkole nigdy nie spotkałeś się z obraźliwymi słowami pod adresem homoseksualistów padających z ust uczniów.

[vuem]

Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa.

Aha, nie przyszło mi do głowy, że homoseksualista z zasady "nie ma dobrej woli, nie poszukuje Pana Boga".

Chryste, jakich Ty wygibasów używasz, byle tylko nie przyznać się do błędu lub by usprawiedliwić każde swoje słowo.

Miłość bliźniego jest bezwarunkowa.

... choć pewnie znalazłeś już "interpretatora", dzięki któremu w imię Boga można "zwalczać wrogów"

[koma]

Poza tym- to, co dosłowne należy odczytywać dosłownie, to co przenośnie- symbolicznie.

Tylko że sama treść pojęcia "symbol" dopuszcza wiele rozwiązań. Ale Ty przecież, jak twierdzisz, otrzymałaś dar rozumienia, Ty wiesz lepiej...

Ta rodzina jest prawdziwa, która jest zdolna płodzić dzieci. Uczucia nie mają tu nic do rzeczy

Małżeństwo mojej kuzynki to wielka miłość. Niestety, nie mogą mieć dzieci.
Czy to nie jest rodzina prawdziwa??

[vuem]

Pod warunkiem, że nie chcą przywilejów należnych małżeństwom ani adopcji dzieci. Inaczej trudno uznać, że ta delikatna społeczna równowaga jest zachowana.

Rózne grupy społeczne maja swoje żądania.

Jakoś nie poparłbyś pewnie krytyki żądań członków Kościoła Katolickiego, by np. religia była obowiązkowa dla wszystkich?

Nie widziałbyś problemu w tym, że chce się zmuszać wszystkich - również innowierców, czy niewierzących, czy nie czujących potrzeby bycia częścią tej społeczności" do uczestniczenia w katechezie?

... czy może jednak tak?

Wyobraź sobie, że nigdy się nie spotkałem.

Może nie bywasz w szkole tak często jak ja.

Więc zapytam o pozostałe miejsca - ulica, sklep, stadion itd.

Widzisz, tego papież nie powiedział.

Basso, jaja sobie robisz, a ja poważnie próbuje z Tobą dyskutować.
Ale doceniam poczucie humoru, więc nie mam żalu.

A teraz odpowiedz poważnie.

Cytryn napisał/a:
Ta rodzina jest prawdziwa, która jest zdolna płodzić dzieci. Uczucia nie mają tu nic do rzeczy

Małżeństwo mojej kuzynki to wielka miłość. Niestety, nie mogą mieć dzieci.
Czy to nie jest rodzina prawdziwa??

Jestem pewien, że to lapsus.

Cytryn nie to chciała powiedzieć.

[koma]

Widzisz, tego papież nie powiedział.

Bo Franciszek jest mądry.
Oj, nie lubicie go, nie lubicie...

[Cytryn]

Poza tym- to, co dosłowne należy odczytywać dosłownie, to co przenośnie- symbolicznie.

Tylko że sama treść pojęcia "symbol" dopuszcza wiele rozwiązań. Ale Ty przecież, jak twierdzisz, otrzymałaś dar rozumienia, Ty wiesz lepiej...

Ta rodzina jest prawdziwa, która jest zdolna płodzić dzieci. Uczucia nie mają tu nic do rzeczy

Małżeństwo mojej kuzynki to wielka miłość. Niestety, nie mogą mieć dzieci.
Czy to nie jest rodzina prawdziwa??

Nie rozumiesz. Nie chodzi o mój"dar rozumienia" a zwykłą ocenę tekstu- czy jest to przekaz dosłowny, czy nie i na jakiej podstawie tak twierdzimy. Kiedy jest napisane, aby "wieść cichy żywot i pracować", to jest to przekaz dosłowny. Nie ma tu żadnych symboli. Kiedy Pan Jezus mówi: "gorszy cię ręka, odetnij ją"- posługuje się hieperbolą charakterystyczną dla Żydów w tamtym okresie. Stąd wiemy, że nie zachęca nikogo do dosłownego odrąbania sobie ręki, a jedynie wzmacnia swoją wypowiedź poprzez użycie przenośni.
Intuicyjnie zresztą wyczuwamy, kiedy tekst jest symboliczny, a kiedy nie. Teksty dot. homoseksualistów w Biblii można odczytywać dosłownie, nadawanie im rangi symbolu doprowadzi do absurdu.
Potencjalnie mężczyzna i kobieta są zdolni do płodzenia dzieci. Choroby lub inne przyczyny uniemożliwiające to nie są normą, a losowym zdarzeniem. Homoseksualiści nigdy nie będą zdolni do płodzenia dzieci.

[Cytryn]

Poza tym- to, co dosłowne należy odczytywać dosłownie, to co przenośnie- symbolicznie.

Tylko że sama treść pojęcia "symbol" dopuszcza wiele rozwiązań. Ale Ty przecież, jak twierdzisz, otrzymałaś dar rozumienia, Ty wiesz lepiej...

Ta rodzina jest prawdziwa, która jest zdolna płodzić dzieci. Uczucia nie mają tu nic do rzeczy

Małżeństwo mojej kuzynki to wielka miłość. Niestety, nie mogą mieć dzieci.
Czy to nie jest rodzina prawdziwa??

Nie rozumiesz. Nie chodzi o mój"dar rozumienia" a zwykłą ocenę tekstu- czy jest to przekaz dosłowny, czy nie i na jakiej podstawie tak twierdzimy. Kiedy jest napisane, aby "wieść cichy żywot i pracować", to jest to przekaz dosłowny. Nie ma tu żadnych symboli. Kiedy Pan Jezus mówi: "gorszy cię ręka, odetnij ją"- posługuje się hieperbolą charakterystyczną dla Żydów w tamtym okresie. Stąd wiemy, że nie zachęca nikogo do dosłownego odrąbania sobie ręki, a jedynie wzmacnia swoją wypowiedź poprzez użycie przenośni.
Intuicyjnie zresztą wyczuwamy, kiedy tekst jest symboliczny, a kiedy nie. Teksty dot. homoseksualistów w Biblii można odczytywać dosłownie, nadawanie im rangi symbolu doprowadzi do absurdu.
Potencjalnie mężczyzna i kobieta są zdolni do płodzenia dzieci. Choroby lub inne przyczyny uniemożliwiające to nie są normą, a losowym zdarzeniem. Homoseksualiści nigdy nie będą zdolni do płodzenia dzieci.

[malgala]

Cytryn, ostatni bardzo dublujesz posty.
Czyżby dla wzmocnienia efektu dwukrotnie to samo powtarzasz?
Kliknij, proszę, tylko raz "wyślij", a błąd, który się pokazuje zignoruj.

[haLayla]

Homoseksualiści nigdy nie będą zdolni do płodzenia dzieci.

Bzdura.

[vuem]

A są takie żądania?

Tak stwierdził abp Józef Kowalczyk, tygodnik niedziela w omówieniu homilii:

Powtórzył również po raz kolejny, że katecheza jest niezbędna w kształceniu ogólnym i dlatego powinna być obowiązkowa.

Jeżeli bywasz tam także w każdą sobotę i niedzielę, to faktycznie nie bywam tak często jak ty.

Homoseksualiści nigdy nie będą zdolni do płodzenia dzieci.

Medycyna już nie raz udowodniła swoja potęgę.

Oczywiście można to rozumieć jako możność w "naturalnych warunkach", ale dosłownie, to może się okazać nietrafną przepowiednią.

[koma]

Cytryn, nie musisz mi wyjaśniać, co to jest symbol czy przenośnia.
Twierdzę, że rozwiązań symbolu może być wiele.
Już sama wielość tłumaczeń Biblii o tym świadczy.
Skąd wiesz, że Twoje jest najbliższe oryginałowi?

[haLayla]

Homoseksualiści nigdy nie będą zdolni do płodzenia dzieci.

Medycyna już nie raz udowodniła swoja potęgę.

Oczywiście można to rozumieć jako możność w "naturalnych warunkach", ale dosłownie, to może się okazać nietrafną przepowiednią.

To jest nie tyle nietrafiona przepowiednia, co zwyczajna bzdura. Naprawdę ktokolwiek sądzi, że homoseks zabija plemniki i morduje biedne jajeczka? Nie. Zarówno gej może zapłodnić kobietę, jak i lesbijka może zajść w ciążę. Ba! Gej jest zdolny do odbycia normalnego stosunku seksualnego z kobietą, zakończonego ejakulacją, a w konsekwencji mogącego prowadzić do zapłodnienia tej kobiety.

[edzia]

Homoseksualiści nigdy nie będą zdolni do płodzenia dzieci.

Bzdura.

W tych homoseksualnych parach niby będą zdolni?