WiFi w szkole - darmowa sieć

[Rysiu]

Problem jest mniej więcej taki: w ramach jednego z projektów UE szkoła (podkreślam bo to być może ważne - podstawowa) otrzymała serwerownię oraz została "osieciowana" w taki sposób, że w każdym jej miejscu dostępne jest WiFi. Wifi dostępne jest w dwóch opcjach (nauczyciel/uczeń) przy czym hasła dostępu dla nauczycieli są już nauczycielom znane i ci z nich już korzystają zarówno podczas prowadzenia lekcji (do rzeczy, nazwijmy to, pożytecznych), jak i podczas przerw (ach, te pogaduszki na fejsie!).

Problem jest co zrobić z drugą siecią. Instalator powiedział, iż "niektóre szkoły udostępniają uczniom hasło". My jednak (tzn. dyrektor oraz ja, naczelny informatyk) pełni jesteśmy obaw czy aby na pewno warto. Dostrzegamy pewne plusy, ale i też zagrożenia. W zasadzie tych drugich jest o wiele więcej.

Nadmieniam, iż sieć uczniowska jest tak skonstruowana, iż uczniowie nie mają dostępu do treści m.in. pornograficznych i mają poblokowane niektóre porty (np. torrenty).

Czy ktoś ma już jakieś doświadczenia z tego typu rzeczami? W jaki sposób "zaatakować" temat, czy w ogóle warto go ruszać?

[haLayla]

Zawsze możecie eksperymentalnie udostępnić sieć uczniom. Gdyby ten pomysł okazał się nietrafiony, albo nawet groźny, zawsze można dostęp zabrać. Zresztą i tak uważam, że to obecnie mało istotne, bo skoro dzieci mają telefony, które mogą się z siecią szkolną łączyć, to równie dobrze mogą korzystać z dostępu do internetu poprzez operatora. A tam nie ma blokady na pornografię.

[dushka]

U nas jest wifirifi telefony na początku lekcji lądują na biurku nauczyciela, a na przerwie niech korzystają, co to szkodzi?

[Moraw]

U nas też jest i raczej nie ma problemów. Obecnie w ofertach abonamentowych i tak jest dostęp do sieci, więc bez wifi i tak mają dostęp.
Może w przyszłości do szkół zawita znany na uczelniach system eduroam, do tego elektroniczne legitymacje, system na miarę USOSa (złe wspomnienia ), elektroniczne dzienniki już mamy.

[haLayla]

system na miarę USOSa

Wypluj te słowa!

[Moraw]

Czemu? Nie kochacie USOSa?
Za moich czasów ten system w sumie raczkował, nie wiem dokładnie jak jest teraz. Wszystko jednak wskazuje na to, że taka będzie przyszłość. USOS wszędzie

[haLayla]

Kiedyś CM UJ miało swój system ale potem zostało wszystko przeniesione do USOS-a. Nie wspominam tego posunięcia ciepło. Pomieszane plany zajęć, błędy w rejestracji, problemy z podpięciami. Kiedyś mi w planie pokazało "historię państwa Sassanidów" a mojej koleżance "historię filozofii starożytnej". Generalnie jest jeden wielki bałagan, system się wiesza i nikt nie wie o co chodzi.

[Moraw]

System ten doskonały nigdy nie był i nie będzie, ale sporo zależy od konkretnej uczelni i jej fachowców od USOSa. Gdy studiowałem nie był na tyle rozwinięty, by zapisywać się na zajęcia z wuefu. Teraz moi studiujący znajomi mówią, że często wszystko zależy od szczęścia, czasem po kilku sekundach nie ma miejsc w grupach, które ich interesują itp.