Spóźnienia nauczycielskie

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: Oinone81 » 2015-08-05, 07:14

Drodzy Forumowicze,

tytułem wstępu-pozdrawiam.

Mam pytanie na które bardzo proszę o odpowiedź Praktyków.

W niedługim czasie przeprowadzam się z miasta Kraków na wieś, oddaloną od mojej szkoły o prawie 50km. Będę dojeżdżała do swojej obecnej placówki znajdującej się we wspomnianym mieście. Kwestie oczywiste - korki po drodze... I tu pada pytanie - jak wygląda sprawa 'usprawiedliwienia' spóźnienia do pracy, które przy takiej odległości, mimo moich starań i wyjazdów do pracy 2h przed rozpoczęciem lekcji jednak może się zdarzyć... Jak to jest prawnie uregulowane? Koniecznością brania urlopu bezpłatnego gdybym w ogóle nie dojechała danego dnia? Odnotowaniem w jakichś tajnych papierach spóźnienia w sytuacji gdy, np. dotarłam na drugą czy trzecią swoją lekcję?

pozdrawiam wakacyjnie,
Oinone

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: linczerka » 2015-08-05, 07:21

U nas 3/4 kadry jest dojeżdżającej różnymi środkami, czasami z przesiadkami.
Kilkoro dojeżdża mniej więcej z tak oddalonych miejscowości, jak Ty.
Dyrekcja nie toleruje spóźnień. I nie usprawiedliwia.
Każe wyjeżdżać na tyle wcześniej, by zdążyć.
Mało tego, o 8.00 mamy być w pracowni, a nie wychodzić z pokoju nauczycielskiego.
Najgorzej w zimie.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: Oinone81 » 2015-08-05, 07:29

Nikt nie mówi o tolerowaniu takich rzeczy gdy zdarzają się nagminnie albo ktoś ma ewidentnie ten problem w poważaniu... Ja mówię o sytuacjach LOSOWYCH. Pracuję w szkolnictwie 8 lat i ANI RAZU nie zdarzyło mi się spóźnić - teraz sytuacja może się NIE Z MOJEJ WINY zmienić - może mi paść samochód, może nie dojechać bus... Wydaje mi się że wyjście 2h wcześniej gdy dojazd normalnie zajmuje 1h nie jest lekceważeniem obowiązku... trudno wyjść z domu o 4.30 by zdążyć na 8...
Już widzę statystycznego urzędnika czy lekarza jak się 'spina' możliwością spóźnienia do pracy i wychodzi do niej 3h przed czasem...

Dlatego interesują mnie PRAWNE rozwiązania tego problemu.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: linczerka » 2015-08-05, 07:56

1.Dyrektor nie usprawiedliwi (lub usprawiedliwi)i nie zapłaci za te godziny
2. W przypadku powtarzających się spóźnień może udzielić nagany.
Inne wynikające z Kodeksu Pracy.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Awatar użytkownika
sharkinator
Posty: 347
Rejestracja: 2011-09-24, 20:06
Kto: nauczyciel
Przedmiot: geografia, przyroda, wychowanie fizyczne
Lokalizacja: Kraków

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: sharkinator » 2015-08-05, 08:37

Ja też dojeżdżam ponad godzinę i nieraz byłem w stresie, że nie zdążę, bo np. tramwaj się zepsuł i wszystko w mieście stoi, autobus nie wyjechał na trasę czy po prostu się spóźniłem na przesiadkę. Raz mi się zdarzyło spóźnić 5 min, ale bez konsekwencji bo koleżanka wpuściła mi uczniów do klasy :D

Innym razem nie dojechałem z koleżanką na pierwszą lekcję, zadzwoniliśmy do sekretariatu i nie było afery, bo było na tyle ślisko, że były olbrzymie opóźnienia i dyrekcja to zrozumiała. Może dlatego, że wielu uczniów jeździ tym samym autobusem i też nie dojechali. Nic nie odrabialiśmy. Gdy koleżanka raz nie przyjechała bo zaspała, dyrekcja wzięła ją na rozmowę, nie wiem czy były jakieś konsekwencje, ale przypuszczam że nie.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: haLayla » 2015-08-05, 11:40

Oinone81 pisze:Już widzę statystycznego urzędnika czy lekarza jak się 'spina' możliwością spóźnienia do pracy i wychodzi do niej 3h przed czasem...


Moja mama jest lekarzem. W ciągu blisko 30 lat pracy tylko raz się do niej spóźniła i to tylko dlatego, że była świadkiem wypadku i udzielała pomocy do czasu przyjazdu pogotowia. Proszę zatem zejść z tej grupy zawodowej.
<3

Burakowa
Posty: 180
Rejestracja: 2015-03-20, 07:28
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: Burakowa » 2015-08-05, 16:03

Z pewnością są rzetelni lekarze, jak też i..nierzetelni. Nie wiem, z czego to się bierze, ale jak bywałam w przychodni i czekałam w kolejce do lekarza rodzinnego, to on(ona) NIGDY nie otworzył/a gabinetu o godzinie, która widniała w informacji umieszczonej na drzwiach. Prawie zawsze przychodził/a...godzinę później. Być może wynikało to ze zbyt wielu obowiązków, łączenia etatów, pojęcia nie mam. Jednakże pacjenci, którzy musieli czekać (czasem bardzo chorzy, źle się czuli, z gorączką itp.) po parę godzin byli trochę sfrustrowani tą sytuacją...

Pewnie nie tylko w mojej przychodni tak jest, stąd powiedzenie "punktualny jak lekarz" (w sensie: nigdy go nie ma na czas).

U dentysty też czeka się bardzo długo, ale to dlatego, że robią się "poślizgi czasowe"- lekarz planuje pół godziny dla pacjenta, a on mu zabiera 45 minut. Albo ktoś nagle przyjdzie z bólem i jest wpuszczany poza kolejką...

Niestety, lekarz= długie godziny czekania w kolejce.

Nie ma się o co obrażać.

O nauczycielach jeszcze gorzej mówią, niż o lekarzach...

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: haLayla » 2015-08-05, 19:28

Ja wiem, że są ludzie, którzy do pracy chodzą jak na Golgotę i traktują swoje obowiązki jak zło konieczne. Ale zdecydowanie lepiej brzmi "niektórzy lekarze" albo chociaż "większość" (chociaż w to drugie wątpię), niż pisanie ogólnie o całej grupie. Równie dobrze ja mogę przytoczyć przykład jednej ze swoich nauczycielek, która notorycznie była spóźniona, bo miała autobus o takiej porze, a poprzedni był godzinę wcześniej. Ale to jest czarna owca w stadzie.

A co się tyczy spóźniania - ja jak mam gdzieś przychodzić, to przepatruję w internetach ile czasu mi to zajmie i dodaję do tego ekstra pół godziny. Jak przyjdę przed czasem to skracam o połowę tego czasu, aż się ustali coś mniej więcej w rodzaju bycia 5-10 minut przed czasem. Zimą trzeba wyliczenia ponowić, bo warunki pogodowe są inne.
<3

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: Oinone81 » 2015-08-06, 08:09

haLayla

'statystyczny' oznacza właśnie twoj 'procent' - nie oznacza 'każdy' - a niestety z doświadczenia wiem, że - jak jeden z przedmówców zaznaczył - oczekiwanie w kolejce bo lekarz przychodzi godzinę albo i lepiej po czasie to coś, czego doświadczył KAŻDY pacjent (tu mam na myśli 100%).

Moim celem nie jest dyskutowanie o tym kto kiedy przychodzi do pracy - podałam przykład tego, jak nieżyciowo traktuje się przyjazd na czas do pracy u jednej i u drugiej grupy zawodowej.

Mam na tyle lat, że podane przez ciebie rozmyślania jak to trzeba obliczyć sobie kiedy wyjść do pracy stosuję już od lat przeszło 20tu. Raz jeszcze - mówiłam o kwestiach LOSOWYCH - chyba odległość 50km takie pytanie i zmartwienia usprawiedliwia?

Proszę by wypowiadały się osoby które mają coś konkretnego do powiedzenia-jak to jest w Waszych szkołach - tak jak zrobił Sharkinator czy Linczerka. Najlepiej gdyby ktoś wiedział coś o jakichś konkretnych zapisach.

z góry dziękuję

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: haLayla » 2015-08-06, 12:23

Oinone81 pisze:Mam na tyle lat, że podane przez ciebie rozmyślania jak to trzeba obliczyć sobie kiedy wyjść do pracy stosuję już od lat przeszło 20tu. Raz jeszcze - mówiłam o kwestiach LOSOWYCH - chyba odległość 50km takie pytanie i zmartwienia usprawiedliwia?


Przecież jak to nie będzie twoja wina, bo np. wielki dmuchany minionek zablokował drogę, to nikt nie będzie mógł ci z tego uczynić wymówki. To chyba jest jasne. Zdarzenia losowe mogą się zdarzyć nawet wtedy, gdy będziesz mieszkać po drugiej stronie ulicy, bo np. winda się zacięła, sąsiadka zasłabła albo podczas przechodzenia przez jezdnię potrącił cię samochód, czego oczywiście ci nie życzę.
<3

Awatar użytkownika
Oinone81
Posty: 119
Rejestracja: 2007-08-26, 11:18

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: Oinone81 » 2015-08-07, 07:37

Tak, haLayla, dokładnie TAK

- dlatego właśnie zapytałam jak to jest u Was w szkole rozwiązane/ jak to jest prawnie rozwiązane, ponieważ fizycznie w ww. sytuacji albo się spóźnię na lekcje, albo w ogóle na nie nie dotrę, a więc danego dnia nie zrealizuję swojego obowiązku - przecież musi to być jakoś odnotowane, bo ktoś za mnie te lekcje musi poprowadzić...np w formie łączenia z inną grupą (uczę języka obcego, więc jest to wykonalne).
Zakładając, ze na opr nie zasłużę bo spóźnienie nie wynika z mojej niechęci do stawienia się na czas - po prostu nie ma tematu?

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: haLayla » 2015-08-07, 12:30

Ten artykuł może cię zainteresować: http://kadry.infor.pl/kadry/indywidualn ... -2012.html
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: malgala » 2015-08-07, 22:39

Sytuacje losowe mogą się zdarzyć różne.
Myślę, że w takim przypadku nieodzowny jest telefon do dyrekcji i poinformowanie co się stało.
Jak dyrekcja to potraktuje, trudno wyrokować.
Opiekę uczniom zapewnić musi.
A jak potraktuje nieobecność na lekcji to trudno przewidzieć.
Może jako tak zwane "koleżeńskie zastępstwo", które prawnie nie istnieje?
Może jako nieobecność na lekcji usprawiedliwioną, ale bez prawa do wynagrodzenia?
Może też wymagać odrobienia tych zajęć w innym czasie, bo możesz nie wyrobić obowiązkowego minimum godzin z ramówki.

qjaf
Posty: 367
Rejestracja: 2010-04-09, 11:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Technika, WOS
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: qjaf » 2015-08-11, 21:30

Jak zwykle najwięcej zależy od przełożonego. "Ludzki" dyrektor zrozumie, a uczniów rozdzieli do innych klas.

Adriangast
Posty: 5
Rejestracja: 2015-08-31, 13:57
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Spóźnienia nauczycielskie

Postautor: Adriangast » 2015-11-03, 21:32

Zdarzyło mi się kiedyś spóźnić 35 minut na lekcje .Tir zablokował drogę i nie było przejazdu .Dzwoniłem do szkoły ,ale nikt nie odbierał ,cały czas było zajęte. Miałem takie nerwy ,ale jak się potem okazało -niepotrzebne .Koleżanka miała akurat okienko i widząc ,że mnie nie ma ,a zawsze jestem dużo wcześniej zaopiekowała się moją klasa, która była bardzo szczęśliwa ,bo miała wtedy pisać kartkówkę :mrgreen:


Wróć do „Szkolna codzienność”