Drodzy Forumowicze,
tytułem wstępu-pozdrawiam.
Mam pytanie na które bardzo proszę o odpowiedź Praktyków.
W niedługim czasie przeprowadzam się z miasta Kraków na wieś, oddaloną od mojej szkoły o prawie 50km. Będę dojeżdżała do swojej obecnej placówki znajdującej się we wspomnianym mieście. Kwestie oczywiste - korki po drodze... I tu pada pytanie - jak wygląda sprawa 'usprawiedliwienia' spóźnienia do pracy, które przy takiej odległości, mimo moich starań i wyjazdów do pracy 2h przed rozpoczęciem lekcji jednak może się zdarzyć... Jak to jest prawnie uregulowane? Koniecznością brania urlopu bezpłatnego gdybym w ogóle nie dojechała danego dnia? Odnotowaniem w jakichś tajnych papierach spóźnienia w sytuacji gdy, np. dotarłam na drugą czy trzecią swoją lekcję?
pozdrawiam wakacyjnie,
Oinone