Postautor: Łosoś » 2016-12-23, 15:06
A u nas jak zwykle: przemowy, oficjałki, zadętość...ble. Tęsknię za normalnością. Kiedyś byłam na wigilii szkolnej u mojej przyjaciółki. Rany, jak tam było fajnie. Dyrektor sympatyczny, bez zadęcia, uśmiechnięty (ale tak szczerze, nie sztucznie), nie było sztywnych przemów, siedzenia na baczność przy stole...Po prostu fajnie, swojsko. Jednak atmosfera w pracy jest naprawdę ważna, i bardzo dużo zależy od dyrektora.