Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: chiczi » 2007-08-12, 16:13

matias pisze:to trochę pożnio jak dopiero na stażu przeczytałaś tą książkę u mnie stanowiła jedną z 12 pozycji którą trzeba było przeczytać na egzamin na trzecim roku.

Różne uczelnie, różne spisy lektur, więc po co się mądrzyć :twisted: :mrgreen:
Ty za to matias mogłeś nie czytać książek, które akinomka czytała na trzecim roku i kwita :lol:
Pozdrawiam :smile:

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: malgala » 2007-08-12, 19:16

Wróćmy może do wypalenia. Po 30 latach pracy nie czuję się wypalona. Może dlatego, że dla mnie każdy kolejny rok szkolny, każdy nowy uczeń, to nowe wyzwanie. Owszem, jestem czasami bardzo zmęczona. Bycie matką, żoną i nauczycielką jednocześnie ma prawo być wyczerpujące, szczególnie gdy nie chce się doprowadzić do sytuacji, w której te role mogą się na siebie nakładać.
Piszecie, że praca w szkole jest stresująca. Zgadzam się - nawet bardzo. Ale stres może być również mobilizujący.
Piotr napisał
"JEŻELI UCZEŃ MA KŁOPOTY Z MATEMATYKĄ , TO JEST W TYM MÓJ UDZIAŁ - JAKI (?)"

Właśnie to pytanie "jaki?" jest motorem do poszukiwania ciągle nowych rozwiązań. Również sukcesy uczniów mobilizują do tych poszukiwań.
Jedno z pytań, które zadano mi podczas rozmowy kwalifikacyjnej brzmiało "Co uważa pani za swój największy sukces?". Pytanie na pozór proste. Odpowiedź na nie dla mnie już taka prosta nie była. Mogłam przecież wymienić wiele podejmowanych przeze mnie działań, które wykraczały znacznie poza szkołę. Uświadomiłam sobie w tym momencie, że trudno jest wskazać coś jednoznacznie. I nagle okazało się, że wszystko jest dla mnie tak samo ważne. Bo wcale nie uważam, że większym sukcesem jest dla mnie organizowanie szkolnych i pozaszkolnych konkursów matematycznych od zadowolonych min uczniów gdy idą na lekcję matematyki, czy też od faktu, że uczeń z pewnymi objawami autyzmu po roku właśnie do mnie pierwszej się odezwał. Z każdego najdrobniejszego sukcesu ucznia nauczyciel może czerpać radość.

akinomka
Posty: 276
Rejestracja: 2006-04-13, 10:54

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: akinomka » 2007-08-12, 19:56

matias pisze:
Będąc na stażu w roku poprzednim czytałam książkę "Stres w zawodzie nauczyciela", która uświadomiła mi, że każdy nauczyciel podlega temu stanowi. Można jednak temu przeciwdziałać, stosując się do pewnych zasad. Np. robić systematyczne porządki w materiałach, dokładnie


to trochę pożnio jak dopiero na stażu przeczytałaś tą książkę u mnie stanowiła jedną z 12 pozycji którą trzeba było przeczytać na egzamin na trzecim roku.


Też żałuję, że tak późno na nią trafiłam. Na szczęście była pewna osoba w pracy powiedziała mi: "nie przejmuj się tak, idź do domu, wypij kawę, poczytaj książkę - to zawsze odpręża". Praca w szkole jest bardzo obciążająca psychicznie i bardzo ważne jest aby mieć pewną "odskocznię" od niej.
Aby zacząć biegać, trzeba najpierw nauczyć się chodzić.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: malgala » 2007-08-12, 19:59

Nosferata pisze:a co do metod ...ciekawe efekty przynosi pewnie tez drama ...choć nie wiem czy gimnazjalisci zechcą w takiej formie uczestniczyć....:):):):) czasm pewnie bywają oporni

Zapewniam, że zechcą i bardzo to lubią. Przynajmniej nasi. Na matematyce stosowanie tej metody jest raczej bardzo mocno ograniczone, ale z dużym powodzeniem stosowałam ją na godzinach wychowawczych w gimnazjum. A przed wiekami.......w klasie VII i VIII właśnie na lekcjach historii.
Pewnej rutyny nie da się całkowicie uniknąć. Nauczyciel poszukujący jest jednak znacznie mniej na nią podatny niż przeciętny przedstawiciel innego zawodu. Każy uczeń jest przecież inny, inna jest każda klasa i inna każda lekcja. Tego samego tematu nie da się identycznie zrealizować z inną klasą.

Awatar użytkownika
Monia79
Posty: 8
Rejestracja: 2007-12-07, 23:19

Wypalenie zawodowe i komunikacja

Postautor: Monia79 » 2007-12-16, 16:34

Witajcie
Co prawda zastanawiam się czy w tym miejscu powinno być to o co chce zapytać ale to nie jest najważniejsze. Mam przygotować dla nauczycieli pogadankę ( jak ja nie cierpię tego słowa) na temat wypalenia zawodowego i komunikacji miedzy uczniem- nauczycielem a rodzicem.
Chciałabym dowiedzieć się co wy jako nauczyciele i w większości też rodzice, chcielibyscie się dowiedzieć na takim spotkaniu. Z czym chcielibyście wyjść????
pogadanka ma być dla w szkołach podstawowych.
Czekam na cenne uwagi i spostrzeżenia :D
Nawet gdyby niebo zmęczyło sie błękitem..Ty nie gaś nigdy światła nadziei- Bob Dylan

nitka
Posty: 9
Rejestracja: 2007-11-22, 20:32

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: nitka » 2007-12-17, 21:35

Myślę, że dobrze byłoby przedstawić przyczyny wypalania się nauczycieli, szczególnie tych "z powołania" oraz sposób jak sobie z wypaleniem radzić i jak się przed nim uchronić...

Niestety jestem wypalonym nauczycielem :( , oczekiwałabym więc jakiejś konstruktywnej rady co zrobić... :?:

Awatar użytkownika
Misiek1
Posty: 39
Rejestracja: 2007-12-22, 02:47

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: Misiek1 » 2007-12-23, 01:10

Odzew znikomy, więc... pewnie nie ma problemu.

Poważnie jednak, chciałbym dowiedzieć się czegoś o instytucjach, miejscach, zrzeszeniach, stowarzyszeniach itp. wspierających nauczycieli wypalonych zawodowo. Czy można liczyć na wsparcie czy trzeba radzić sobie sposobem chałupniczym.

:faja:
Spuścić ucznia z łańcucha!

Awatar użytkownika
wrotkap
Posty: 131
Rejestracja: 2007-10-20, 00:34

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: wrotkap » 2007-12-23, 07:52

Misiek1 pisze:Poważnie jednak, chciałbym dowiedzieć się czegoś o instytucjach, miejscach, zrzeszeniach, stowarzyszeniach

To ty jesteś psychologiem i nie wiesz, czy coś takiego istnieje, gdzie pokierować kogoś z problemami, co mu na nie poradzić.
Ja widzę tutaj dwie możliwości: albo napisałeś sobie "psychologia" tak dla zabawy, albo nie wiesz jak ludziom pomóc, twoja wiedza jest znikoma bądź tylko teoretyczna.
To Ty powinieneś tutaj wiele napisać jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym, jak odzyskać wiarę w siebie.
Coś chyba kręcisz albo jesteś zwykłym Trollem. Wypowiadasz się w wielu wątkach, zbyt silnych argumentów nie masz. Jeszcze Twój podpis za dobrze o Tobie nie świadczy.
Jeśli uczysz psychologi to nikogo nic nie nauczysz. Musisz pokazać swoim uczniom, że tym żyjesz, że to czego ich uczysz przyda się im w praktyce. Łatwo sobie powiedzieć" prace domowe są nielegalne. Gdy uczniowie widzą nauczyciela, który jest laikiem w uczonym przedmiocie, to będą się buntować.

Co do wypalenia:
Jestem młodym nauczycielem, mało jeszcze doświadczonym, ale myślę, że wypalenie zawodowe zostaje wywołane rutyną w pracy. Może jakaś zmiana, nie wiem, metod pracy, wystroju pracowni.
Żyj tak, abyś nie musiał się czerwienić, zwłaszcza przez samym sobą.

Awatar użytkownika
Misiek1
Posty: 39
Rejestracja: 2007-12-22, 02:47

Re: Wypalenie zawodowe i komunikacja

Postautor: Misiek1 » 2007-12-23, 12:39

Monia79 pisze:Witajcie
Mam przygotować dla nauczycieli pogadankę ( jak ja nie cierpię tego słowa) na temat wypalenia zawodowego i komunikacji miedzy uczniem- nauczycielem a rodzicem.
Chciałabym dowiedzieć się co wy jako nauczyciele i w większości też rodzice, chcielibyscie się dowiedzieć na takim spotkaniu. Z czym chcielibyście wyjść????
pogadanka ma być dla w szkołach podstawowych.
Czekam na cenne uwagi i spostrzeżenia :D


Odpowiedziałem na prośbę Moni. To nie jest mój problem, postawiłem tylko pytanie, na które sam chciałbym znać odpowiedź. Sam prowadziłem zajęcia ze "stresu i wypalenia zawodowego" stąd wiem z jakim pytaniem może się Monia spotkać. Ja nie potrafiłem na nie odpowiedzieć. Nie jestem omnibusem ani książką telefoniczną tylko psychologiem.

[ Dodano: 23 Grudzień 2007, 12:02 ]
wrotkap pisze:To ty jesteś psychologiem i nie wiesz, czy coś takiego istnieje, gdzie pokierować kogoś z problemami, co mu na nie poradzić.
Ja widzę tutaj dwie możliwości: albo napisałeś sobie "psychologia" tak dla zabawy, albo nie wiesz jak ludziom pomóc, twoja wiedza jest znikoma bądź tylko teoretyczna.
To Ty powinieneś tutaj wiele napisać jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym, jak odzyskać wiarę w siebie.
Coś chyba kręcisz albo jesteś zwykłym Trollem. Wypowiadasz się w wielu wątkach, zbyt silnych argumentów nie masz. Jeszcze Twój podpis za dobrze o Tobie nie świadczy.
Jeśli uczysz psychologi to nikogo nic nie nauczysz. Musisz pokazać swoim uczniom, że tym żyjesz, że to czego ich uczysz przyda się im w praktyce. Łatwo sobie powiedzieć" prace domowe są nielegalne. Gdy uczniowie widzą nauczyciela, który jest laikiem w uczonym przedmiocie, to będą się buntować.

Co do wypalenia:
Jestem młodym nauczycielem, mało jeszcze doświadczonym, ale myślę, że wypalenie zawodowe zostaje wywołane rutyną w pracy. Może jakaś zmiana, nie wiem, metod pracy, wystroju pracowni.


Tak, nie wiem gdzie pokierować. Chętnie bym się dowiedział. Co ma do tego mój zawód. Potrafię też poinformować pijaka zbierającego na jedzenie, dokąd powinien się udać po zasiłek okresowy lub zasiłek celowy, a niekoniecznie wysłuchuję historii jego życia dlaczego zaczął pić. itd. Kolega anglista gdy odmówił jednej koleżance przetłumaczenia pisma urzędowego był później obgadywany.

Wypowiadam się w wielu wątkach? Chciałbym. Na razie wypowiedziałem się w trzech - powyższym, dotyczącym wyglądu w szkole i podsumowaniem "Jak minął dzień". Jeżeli w ogóle używam jakiś argumentów, to przepraszam bo nikogo nie zamierzam przekonywac ustnie do swojej postawy. Nikogo nie zamierzam tu pouczać, natomiast sam chętnie doświadczę tego co użytkownicy forum (taka fajna anonimowa forma, prawda) adresują do mnie.

Co to znaczy być zwykłym Trollem?
I dlaczego napisałaś:

>>Łatwo sobie powiedzieć" prace domowe są nielegalne. Gdy uczniowie widzą nauczyciela, który jest laikiem w uczonym przedmiocie, to będą się buntować.<< ??

Pozdrawiam

:)

a podpis, no cóż...

Dariusz Chętkowski "Z budy: Czy spuścić ucznia z łańcucha?" Wydawnictwo Literackie, 2003
Ostatnio zmieniony 2007-12-23, 22:32 przez Misiek1, łącznie zmieniany 1 raz.
Spuścić ucznia z łańcucha!

Awatar użytkownika
Misiek1
Posty: 39
Rejestracja: 2007-12-22, 02:47

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: Misiek1 » 2007-12-23, 22:22

miwues, W pełni zgadzam się z treścią Waszego ostatniego zdania.


Czy wyświadczycie mi uprzejmość i odpowiecie na pytania, które postawiłem Wam przy innych tematach?

Pozdrawiam

P.S.
Wiem co to takiego "społeczny dowód słuszności" więc raczej niepotrzebnie piszesz "Znamy ten tytuł". :wink: Do mnie możesz pisać wprost od siebie. Wszystko. Naprawdę. Byle o sobie i naszych wspólnych sprawach. To trudne zmienić nawyki językowe, które kształtowały się przez dziesięciolecia ale... możliwe. Jest okazja. Co Ci szkodzi spróbować?
:?:
Spuścić ucznia z łańcucha!

Awatar użytkownika
Monia79
Posty: 8
Rejestracja: 2007-12-07, 23:19

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: Monia79 » 2007-12-26, 23:51

Misiek1 pisze:Odzew znikomy, więc... pewnie nie ma problemu.

Poważnie jednak, chciałbym dowiedzieć się czegoś o instytucjach, miejscach, zrzeszeniach, stowarzyszeniach itp. wspierających nauczycieli wypalonych zawodowo. Czy można liczyć na wsparcie czy trzeba radzić sobie sposobem chałupniczym.

:faja:



Witajcie
Nie spodziewałam się że zostaniesz zaatakowany ( nie chce nikogo urazić ale myślę ze to był atak) Misiak...hm,,,,to że ktoś skończył psychologię to jeszcze nie znaczy że zna odpowiedzi na wszystkie pytanie ale ty o tym wiesz:)))
Co do stowarzyszeń i zrzeszeń to ciekawe pytanie....obiecuje poszperać:))wiem ze na ten temat mówi się bardzo mało a problem jest i to duży.....i dlatego zamieściłam ten post...dzięki z refleksje i czas:))

[ Dodano: 26 Grudzień 2007, 23:07 ]
wrotkap pisze:
Misiek1 pisze:Poważnie jednak, chciałbym dowiedzieć się czegoś o instytucjach, miejscach, zrzeszeniach, stowarzyszeniach

To ty jesteś psychologiem i nie wiesz, czy coś takiego istnieje, gdzie pokierować kogoś z problemami, co mu na nie poradzić.
Ja widzę tutaj dwie możliwości: albo napisałeś sobie "psychologia" tak dla zabawy, albo nie wiesz jak ludziom pomóc, twoja wiedza jest znikoma bądź tylko teoretyczna.
To Ty powinieneś tutaj wiele napisać jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym, jak odzyskać wiarę w siebie.
Coś chyba kręcisz albo jesteś zwykłym Trollem. Wypowiadasz się w wielu wątkach, zbyt silnych argumentów nie masz. Jeszcze Twój podpis za dobrze o Tobie nie świadczy.
Jeśli uczysz psychologi to nikogo nic nie nauczysz. Musisz pokazać swoim uczniom, że tym żyjesz, że to czego ich uczysz przyda się im w praktyce. Łatwo sobie powiedzieć" prace domowe są nielegalne. Gdy uczniowie widzą nauczyciela, który jest laikiem w uczonym przedmiocie, to będą się buntować.

Co do wypalenia:
Jestem młodym nauczycielem, mało jeszcze doświadczonym, ale myślę, że wypalenie zawodowe zostaje wywołane rutyną w pracy. Może jakaś zmiana, nie wiem, metod pracy, wystroju pracowni.


Kilka spostrzeżeń
1. psycholog też człowiek mam prawo do błędów i ma prawo czegoś nie wiedzieć. Pytanie o coś nie jest karalne. Szukanie odpowiedzi jest rozwojowe zaniechanie szukania....regres więc to chyba dobrze świadczy o Misiek 1,że szuka i pyta, nie sądzisz?
2. Sporo błędów ortograficznych...psychologii piszemy 2 i a nie jedno
3. Prace domowe nielegalne:)))Pomysły rzecznika praw dziecka to tylko jego radosna twórczość.... na razie w tej sprawie niczego nie zrobiono poczekajmy na konkrety.
4. Dziękuje za podpowiedz....myślisz że jeśli pojawią się objawy somatyczne to wystrój pracowni bedzie wystarczającym bodźcem do zmian?ciekawe podejście :)
5.Wiele negatywnych przekonań na temat Misek 1.....
problemami, co mu na nie poradzić.
Ja widzę tutaj dwie możliwości: albo napisałeś sobie "psychologia" tak dla zabawy, albo nie wiesz jak ludziom pomóc, twoja wiedza jest znikoma bądź tylko teoretyczna.
To Ty powinieneś tutaj wiele napisać jak sobie radzić z wypaleniem zawodowym, jak odzyskać wiarę w siebie.
Coś chyba kręcisz albo jesteś zwykłym Trollem. Wypowiadasz się w wielu wątkach, zbyt silnych argumentów nie masz. Jeszcze Twój podpis za dobrze o Tobie nie świadczy.
Jeśli uczysz psychologi to nikogo nic nie nauczysz....hmmm ciekawe czy są oparte na faktach i dobre dla Twojego życia i zdrowia?pozdrawiam :)))
Nawet gdyby niebo zmęczyło sie błękitem..Ty nie gaś nigdy światła nadziei- Bob Dylan

Awatar użytkownika
wrotkap
Posty: 131
Rejestracja: 2007-10-20, 00:34

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: wrotkap » 2007-12-27, 15:09

Monia79 pisze:Sporo błędów ortograficznych

Jeden jedyny i to tylko przez pomyłkę.
Monia79 pisze:ciekawe czy są oparte na faktach i dobre dla Twojego życia i zdrowia

Oparte na faktach. Przeciętny uczeń nie będzie się uczył przedmiotu, jeśli widzi, że nauczyciel sobie z nim nie radzi.
Żyj tak, abyś nie musiał się czerwienić, zwłaszcza przez samym sobą.

Awatar użytkownika
Misiek1
Posty: 39
Rejestracja: 2007-12-22, 02:47

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: Misiek1 » 2007-12-27, 15:53

wrotkap pisze:Przeciętny uczeń nie będzie się uczył przedmiotu, jeśli widzi, że nauczyciel sobie z nim nie radzi.


To "oczywista oczywistość" :mrgreen:
Spuścić ucznia z łańcucha!

Awatar użytkownika
Monia79
Posty: 8
Rejestracja: 2007-12-07, 23:19

Re: Czerpanie radości z zawodu nauczyciela

Postautor: Monia79 » 2007-12-27, 16:25

Oparte na faktach. Przeciętny uczeń nie będzie się uczył przedmiotu, jeśli widzi, że nauczyciel sobie z nim nie radzi.[/quote]
A co rozumiesz pod pojęciem przeciętny uczeń - tak z ciekawości pytam bo ja w pracy patrzę na każdego indywidualnie....tak na marginesie:)) i co rozumiesz pod pojęciem nauczyciel nie radzi sobie...oznacza to tylko tyle, że metoda jest źle dobrana,,,,,i nie pozwala pracować na potencjale ucznia. I jeszcze jedno człowiek bardziej ceni sobie poszukiwanie wiedzy niż jej głoszenie apriorii jako jedną słuszną prawdę więc chyba lepiej przyznać że się czegoś nie wie niż obrażać innych i wątpić w ich " przeciętne" umiejętności. Jak sądzisz?
Chodziło mi też o inne przekonania,które wygłosiłaś apropo psychologów..... i nie tylko:) pozdrawiam :)

Misiak 1....oczywista oczywistość.....poprawiłeś mi humor dzięki. :)
Nawet gdyby niebo zmęczyło sie błękitem..Ty nie gaś nigdy światła nadziei- Bob Dylan

2sawanna2
Posty: 31
Rejestracja: 2008-01-07, 18:10

wypalony nauczyciel

Postautor: 2sawanna2 » 2008-02-08, 19:22

chcialabym poruszyc pewna kwestie: pracuje w mojej szkole (gimnazjum) nauczyciel z wieeeloletnim doswiadczeniem. ostsnio coraz czesciej slysze nieprzychylne glosy roznych klas, ze ten nauczyciel w ogole nie robi zadnych sprawdzianow pisemnych (tak bylo przez caly pierwszy semestr). czy to jest normalna praktyka w szkole? a moze to kwestia wypalenia zawodowego?
teoria a praktyka


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron