telefony komórkowe

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

maturzysta
Posty: 20
Rejestracja: 2007-12-14, 23:04

telefony komórkowe

Postautor: maturzysta » 2008-01-17, 12:38


Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: telefony komórkowe

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-17, 14:29

O ile rozumiem akcję z zadaniami domowymi, o tyle akcja z telefonami jest śmieszna.
Śmieszna, bo oparta na fałszywych przesłankach, na stronniczej interpretacji prawa. Śmieszna, bo mam wrażenie, ze służy tylko lansowaniu się rzecznika, a nie faktycznemu załatwieniu jakiegoś problemu.

Tak przy okazji link jest w jakieś kiepskie miejsce, z którego dopiero dostać się mozna do artykułu GW poruszający problem z tendencyjnym tekstem w stylu Wyborczej. Czy to miała być kryptoreklama bloga??
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

korek
Posty: 62
Rejestracja: 2008-01-12, 17:44

Re: telefony komórkowe

Postautor: korek » 2008-01-17, 16:48

Jolly Roger pisze:Śmieszna, bo mam wrażenie, ze służy tylko lansowaniu się rzecznika, a nie faktycznemu załatwieniu jakiegoś problemu.


A gdyby pominąć to lansowanie to co o tym sądzisz?
Rozumiem kiedy uczeń dobrowolnie oddaje telefon, ale gdy zostaje do tego zmuszony... To wybaczcie, ale ja takiego postępowania nie uznaje.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: telefony komórkowe

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-17, 17:25

jak zmuszony?? wyrwano ci z ręki??

inna sprawa, że jeśli w statucie szkoły jest zakaz używania komórek na terenie szkoły to należy ten wymóg przestrzegać.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

korek
Posty: 62
Rejestracja: 2008-01-12, 17:44

Re: telefony komórkowe

Postautor: korek » 2008-01-17, 19:49

jak zmuszony?? wyrwano ci z ręki??


Mówie ogólnie. Nie konkretnie, że mi. Sama mam wyciszony...
Ale gdyby wyrywał z ręki to co wtedy?

Jolly Roger pisze:nna sprawa, że jeśli w statucie szkoły jest zakaz używania komórek na terenie szkoły to należy ten wymóg przestrzegać.


A zwykłe skontaktowanie się z rodzicami?
Czy to znaczy, że muszę oddać swoją własność?! Przecież to jest moje i nikomu nie zagraża!
A co jeżeli są tam moje sms'y?

Awatar użytkownika
kasika
Posty: 311
Rejestracja: 2007-07-27, 17:01

Re: telefony komórkowe

Postautor: kasika » 2008-01-17, 19:54

ie żartuj . Nikt twoich smsów czytała nie będzie . Ani dzwonił z twojej komórki.

korek
Posty: 62
Rejestracja: 2008-01-12, 17:44

Re: telefony komórkowe

Postautor: korek » 2008-01-17, 19:56

kasika pisze:Nikt twoich smsów czytała nie będzie


Jesteś pewna?
Zdarzają się sytuacje gdzie nauczyciel odczytuje je nawet na głos, więc czemu sam miałby ich nie przeczytać? Tak samo z różnego typu karteczkami.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: telefony komórkowe

Postautor: malgala » 2008-01-17, 20:12

Zawsze wtedy można polecić mu wyłączenie telefonu. Podejrzenia o czytanie prywatnych wiadomości wtedy odpadają.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: telefony komórkowe

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-17, 21:06

korek pisze:
jak zmuszony?? wyrwano ci z ręki??


Mówie ogólnie. Nie konkretnie, że mi. Sama mam wyciszony...
Ale gdyby wyrywał z ręki to co wtedy?
Nie oddawaj. Nie wyobrażam sobie sytuacji, ze nauczyciel mocuje się z uczniem by mu odebrać komórkę.

korek pisze:
Jolly Roger pisze:nna sprawa, że jeśli w statucie szkoły jest zakaz używania komórek na terenie szkoły to należy ten wymóg przestrzegać.


A zwykłe skontaktowanie się z rodzicami?
Czy to znaczy, że muszę oddać swoją własność?! Przecież to jest moje i nikomu nie zagraża!
A co jeżeli są tam moje sms'y?
Tworzysz sztuczny problem. Szkoły przeważnie mają zapis, że korzystanie z komórek jest dozwolone w uzasadnionych przypadkach. Jeśli uważasz, że nauczyciel bezzasadnie chce ci odebrać telefon to mu go nie oddawaj. Nie musisz mu oddawać nawet gdybyś złamał prawo. Musisz mieć jednak świadomość, że poniesiesz za to określone konsekwencje.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

korek
Posty: 62
Rejestracja: 2008-01-12, 17:44

Re: telefony komórkowe

Postautor: korek » 2008-01-17, 21:07

malgala pisze:Zawsze wtedy można polecić mu wyłączenie telefonu. Podejrzenia o czytanie prywatnych wiadomości wtedy odpadają.


Zakładasz, że każdy ma PIN :wink: .
I problem, bo "można polecić", a czy się zgodzi...

[ Dodano: 17 Styczeń 2008, 20:10 ]
Jolly Roger pisze:Tworzysz sztuczny problem. Szkoły przeważnie mają zapis, że korzystanie z komórek jest dozwolone w uzasadnionych przypadkach. Jeśli uważasz, że nauczyciel bezzasadnie chce ci odebrać telefon to mu go nie oddawaj. Nie musisz mu oddawać nawet gdybyś złamał prawo. Musisz mieć jednak świadomość, że poniesiesz za to określone konsekwencje.


To już nie będę tworzyć "sztucznych" problemów.
Określone konsekwencje, dlatego że nie chciałam oddać czegoś co należy tylko i wyłącznie do mnie i nie stwarza zagrożenia?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: telefony komórkowe

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-17, 21:16

korek pisze:
To już nie będę tworzyć "sztucznych" problemów.
Określone konsekwencje, dlatego że nie chciałam oddać czegoś co należy tylko i wyłącznie do mnie i nie stwarza zagrożenia?


ach trzeba być precyzyjnym.

Jeśli, podkreślam jeśli statut określa, że nie wolno na teren szkoły wnosić telefon komórkowy. a ty wniesiesz i zostaniesz przyłapana na tym to poniesiesz za to konsekwencje. Telefon nie stwarza zagrożenia, ale potencjalnie może. Spróbuj wejść na mecz z gaśnicą. Twoja gasnica, nie stwarza zagrożenia ale nie wejdziesz.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

korek
Posty: 62
Rejestracja: 2008-01-12, 17:44

Re: telefony komórkowe

Postautor: korek » 2008-01-17, 21:21

Teraz pytanie inne, ale w temacie komórek.
Co jeżeli w statucie, w tym całym systemie kar nie ma słowa o zabieraniu komórki (jedynie uwaga), ale nauczyciele i tak to robią? Podczas rozmowy ze szkolnym RPU dowiedziałam się, że statut nie określa wszystkich kar... :shock: Że wszystko nie może być tak jasno spisane...

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: telefony komórkowe

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-17, 21:28

RPU jest niedouczony. Jeśli nie ma w statucie o zabieraniu komórek, to nie oddawać. nauczyciel nie ma prawa odebrać. Może poprosić o oddanie, ale raczej powinien nakazać schować przedmiot.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

korek
Posty: 62
Rejestracja: 2008-01-12, 17:44

Re: telefony komórkowe

Postautor: korek » 2008-01-17, 21:33

Jolly Roger pisze:RPU jest niedouczony. Jeśli nie ma w statucie o zabieraniu komórek, to nie oddawać. nauczyciel nie ma prawa odebrać. Może poprosić o oddanie, ale raczej powinien nakazać schować przedmiot.


Dziękuję bardzo. To tylko upewniło mnie w moich przypuszczeniach.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: telefony komórkowe

Postautor: Jolly Roger » 2008-01-18, 07:46

miwues masz tendencję odchodzić od szczegółu do ogółu i zaciemniasz problemy

miwues pisze:
korek pisze:Podczas rozmowy ze szkolnym RPU dowiedziałam się, że statut nie określa wszystkich kar... :shock: Że wszystko nie może być tak jasno spisane...

Skonfiskowanie komórki nie jest poza tym karą.
Jest nagrodą, tak?


miwues pisze:
Jolly Roger pisze:jeśli nie ma w statucie o zabieraniu komórek, to nie oddawać


Nie mieści mi się w głowie, jak nauczyciel może namawiać uczniów do celowego nieposłuszeństwa! Jeżeli polecenie nauczyciela jest uzasadnione, to jest dla ucznia obowiązującym prawem. Uczeń jest użytkownikiem szkoły i zgodnie z prawem podlega władzy wychowawczej nauczyciela, bo jako małoletni pozostaje pod jego bieżącą pieczą.
Jolly Roger pisze:Może poprosić o oddanie

Taka "prośba" jest w sensie prawnym poleceniem, aktem władztwa zakładowego.


Szkoda, że nie podałeś tego uzasadnionego przypadku. My z korkiem rozmawialiśmy o tym, że uczeń korzysta z telefonu nie przeszkadzając innym. Wtedy to "władztwo zakładowe" nakazujące oddać telefon jest nadużyciem ingerującym w czyjąś własność prywatną.

miwues pisze:Generalnie uczeń ma prawo własności do telefonu, co nie oznacza, że wolno mu na lekcji korzystać z tego prawa w sposób dowolny.
Szkoda, że od tego nie zacząłeś. Tylko kolejny raz próbujesz przedstawiać swoje racje w oderwaniu od konkretnego przykładu. Byłoby to w porządku gdybyś jednocześnie nie odnosił się do opinii innych.

miwues pisze:
Jolly Roger pisze:RPU jest niedouczony.

I powstrzymaj się z łaski swojej od tego typu komentarzy na temat innego nauczyciela, bo akurat tutaj wystarczającej wiedzy w temacie nie posiadasz właśnie ty.
Mea cupa :wink: , ale sam też nie grasz fair.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free


Wróć do „Szkolna codzienność”