nauczania indywidualne, trudne warunki

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Zorka_30
Posty: 4
Rejestracja: 2010-10-02, 13:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: Zorka_30 » 2010-10-02, 18:45

echh... Dzieki za slowa otuchy.. W poniedzialek sie przekonam jak to bedzie. Mialam juz do tej pory dwoch uczniow indywidualnych, ale to byly zupelnie sprawne fizycznie i fizycznie zdrowe osoby. Jeden ADHD-owiec, drugi ...szczerze mowiac nie wiem nawet na jakiej podstawie mial przyznane nauczanie indywidualne, przejalam go w "spadku" po innym nauczycielu. Mial raptem dysleksje i byl tez dosyc nadpobudliwy. I to tyle.
Zdaje sobie sprawe z tego o czym piszesz. O tym, ze jemu to jest potrzebne, ze warto, itd.
Sprobuje sie "ogarnac" na te pol godziny raz w tygodniu. Tylko ze po tej lekcji mam jeszcze 6 innych w szkole i nie moge sobie pozwolic zeby caly dzien ta jedna lekcje "odchorowywac". Wiesz... chodza do niego oczywiscie tez inni nauczyciele. Tylko pech po prostu, ze ja akurat jestem w kiepskim stanie psychicznym i na pewno mnie to dobije. Dzieki za odp. jeszcze raz.

Awatar użytkownika
annuszka
Posty: 54
Rejestracja: 2010-08-20, 20:29
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: pomorskie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: annuszka » 2010-10-03, 02:10

Będzie dobrze.

W szkole pracuję niecały rok, ale od początku miałam nauczania indywidualne - m.in. uczniowie z problemami onkologicznymi. Lekcje z nimi były i są najmilszą rzeczą jaka mnie spotkała w szkole do tej pory. Głowa do góry i dasz radę! Zawsze przed pierwszą lekcja panikuję i się boję, ale później okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie. Jeśli chcesz pogadać, odezwij się do mnie na gg.

Pozdrowienia.
Ania
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.

niutek
Posty: 71
Rejestracja: 2010-09-30, 14:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane, Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: niutek » 2010-10-03, 20:15

witam ja też mam doświadczenie jeśli chodzi o lekcje indywidualne w domu i to z uczniami ze znacznymi ograniczeniami.
nie masz się co przejmować. musisz podejść do tego z lekkim dystansem. nie wolno się litować czy zanadto współczuć. jesteś nauczycielem, możesz komuś sprawić przyjemność tym, że przychodzisz i nawet coś poczytasz. dla takiego dziecka to naprawdę bardzo dużo. wiem coś o tym. ja w pierwszym roku swojej pracy miałam zajęcia z chłopcem który do 12 r. ż był normalnym chłopcem, potem miał wypadek i uszkodzenie mózgu spowodowało, że ma głęboki stopień niepełn, leży w łóżku, oddycha i je przez rurkę tracheotonijną. niby nic do niego nie dociera, nie rusza nawet gałkami ocznymi, ma przykurcze i powyginane ciało.
miałam z nim 10 godzin tygodniowo i wierz mi. nie myślałam o tym czy to ma sens, bo nigdy nie wiadomo czy np. dziecko cię nie słyszy, a może mu to pomaga.
naprawdę pozytywne myślenie pomaga.
trzymaj się mocno. pomyśl co mogłabyś z tym dzieckiem robić, czy poczytać, o czym opowiadać.
pozdrawiam.

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: iTulka » 2010-10-03, 20:26

To wszystko prawda, tylko, że inaczej na różne sprawy patrzy człowiek będący w depresji, a Zorka_30 zasygnalizowała nam, że podupadła na zdrowiu.
Czekam na relację z przebiegu pierwszych zajęć :)

Zorka_30
Posty: 4
Rejestracja: 2010-10-02, 13:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: Zorka_30 » 2010-10-03, 20:53

Mysle, ze przypadek mojego przyszlego ucznia moze byc podobny do chlopca opisanego przez niutke/ niutka (wynacz, jezeli zle odmienilam). Czyli prawie zerowy kontakt. Generalnie jestem osoba malo odporna psychicznie. Pewnie nawet czasem "nadwrazliwcem". Mnie potrafi na jakis czas wytracic z rownowagi cos co widze np. na ulicy, czyjas krzywda, itp. Pewnie klania sie tutaj brak zdrowego dystansu...
Powinnam dac rade i jakos sie ogarnac jutro..
Dzieki wszystkim za taki doping :)

niutek
Posty: 71
Rejestracja: 2010-09-30, 14:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane, Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: niutek » 2010-10-04, 08:43

daj znać jak ci poszło. :D

Zorka_30
Posty: 4
Rejestracja: 2010-10-02, 13:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: Zorka_30 » 2010-10-04, 19:09

No wieeeec....Sluchajcie bylo naprawde calkiem ok :) Chlopiec lezy, nie moze pisac, nie za bardzo czytac, ale mowi. Porozumiec sie z nim mozna calkiem spokojnie. Nauka w zasadzie tylko na poziomie rozmowy ale naprawde nie bylo zle. Na koniec lekcji przyszla mama Macka i stwierdzila : "O jaki zadowolony" .... Powiem Wam, ze ... takie slowa to jednak miod na dusze.

Awatar użytkownika
annuszka
Posty: 54
Rejestracja: 2010-08-20, 20:29
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: pomorskie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: annuszka » 2010-10-04, 19:37

:) cieszę się, że było ok.
Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: iTulka » 2010-10-04, 19:47

Zorka_30 pisze:Na koniec lekcji przyszla mama Macka i stwierdzila : "O jaki zadowolony" .... Powiem Wam, ze ... takie slowa to jednak miod na dusze.

Po cichu liczyłam, że taki właśnie będzie obrót sprawy :thumleft:

niutek
Posty: 71
Rejestracja: 2010-09-30, 14:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane, Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: nauczania indywidualne, trudne warunki

Postautor: niutek » 2010-10-06, 09:17

cieszę się razem z tobą :D
wiedziałam, że dasz radę :D :D


Wróć do „Szkolna codzienność”