Hospitacje

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

dzikibak
Posty: 12
Rejestracja: 2008-08-24, 21:12
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Hospitacje

Postautor: dzikibak » 2008-09-27, 20:00

ja jestem już po hospitacji i na koniec zajęć zastosowałam samoocenę uczniów. Było to w klasie 1 podstawówki. Dzieci miały za zadanie przez ok. 1 min zastanowić się czy pamiętają np nazwy 6 członków rodziny. Jeśli tak podnoszą rączkę w górę jeśli nie kładą ręce na głowie. Następnie mówiłam że tym co pamiętają gratuluję a inne dzieci muszą jeszcze popracować. Wyciełam też kwadraciki z brystolu do tego ( zielone i czerwone po jednym takim i takim dla ucznia), tylko że rozdanie ich zabrało by mi trochę czasu więc zrobiłam jak napisałam.
Wypadło dobrze polecam :mrgreen:

anmar
Posty: 178
Rejestracja: 2007-08-20, 23:54

Co zrobić?

Postautor: anmar » 2008-09-28, 02:12

Czy nauczyciel ma prawo zażądać, aby na hospitację przyszedł v-ce dyrektor a nie dyrektor?
Napiszę dokładniej o co chodzi. Miałam swojego czasu zatarg z dyrekcją o moje własne dziecko. Od tego czasu, ilekroć mam hospitację zawsze dyrektor twierdzi, że jest coś nie tak. Argumenty są "durne"., ale wszelka dyskusja nie ma sensu. W ubiegłym roku podczas hospitacji prowadziłam lekcje w oparciu o konspekt, który został wyróżniony w konkursie. Wiem, że zrobiłam to dobrze, a dyrekcja oczywiście skrytykowała. W tym roku wpisała mnie 3 razy na hospitację. Nie chcę, aby sutuacja się powtórzyła, bo wiem że będzie się czepiać.
Czy mogę zażądać kogoś innego, co mam ewentualnie zrobić?
Poradźcie, proszę.
Leges ab omnibus intellegi debant

motylek8
Posty: 365
Rejestracja: 2008-02-04, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Hospitacje

Postautor: motylek8 » 2008-09-28, 08:46

Nie wiem, czy możesz zrobić taką 'zamianę', ale zawsze możesz poprowadzić lekcję otwartą, na którą zaprosisz vice bądź innych nauczycieli.

anmar
Posty: 178
Rejestracja: 2007-08-20, 23:54

Re: Hospitacje

Postautor: anmar » 2008-09-28, 15:43

Lekcje otwarte robiłam, zapraszałam dyrekcję i v-ce oraz innych nauczycieli. Na żadną dyrekcja nie przyszła.
Leges ab omnibus intellegi debant

motylek8
Posty: 365
Rejestracja: 2008-02-04, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Hospitacje

Postautor: motylek8 » 2008-09-28, 18:01

no ale gdy masz zaplanowaną hopitację, to na ten sam termin możesz zaprosić jeszcze kogoś:)

anmar
Posty: 178
Rejestracja: 2007-08-20, 23:54

Re: Hospitacje

Postautor: anmar » 2008-09-28, 19:50

Motylek, czy na to musi być zgoda dyrekcji? Myślałam o metodyku, mogę sama czy muszę się pytać?
Leges ab omnibus intellegi debant

motylek8
Posty: 365
Rejestracja: 2008-02-04, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Hospitacje

Postautor: motylek8 » 2008-09-28, 21:08

Przykro mi, ale aż tak to ja sie nie znam:) Może inni ci odpowiedzą

Paweł Ł.
Posty: 264
Rejestracja: 2007-11-11, 15:33

Re: Hospitacje

Postautor: Paweł Ł. » 2008-11-23, 13:57

Z wątku wyczytałem, że kiedys były hospitacje niezapowiedzianie i że teraz jest niby inaczej. Inne osoby napisały, że Dyrekcja na hospitację może wejść w każdej chwili. Jak to w końcu jest? Jethro mógłbyś zabrać w tej sprawie głos jako Dyrektor?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Hospitacje

Postautor: Jolly Roger » 2008-11-23, 22:08

Nie wiem czy jest na to jakis zapis. Mam przekonanie, ze dyrektor może przyjść kiedy mu sie żywnie spodoba. Natomiast utartym zwyczajem jest, że sie wcześniej zapowiada. (mniej utartym zwyczajem jest, że z zapowiedzi przewaznie wychodza nici:)
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Paweł Ł.
Posty: 264
Rejestracja: 2007-11-11, 15:33

Re: Hospitacje

Postautor: Paweł Ł. » 2008-11-24, 17:39

miwues pisze:
Jolly Roger pisze:dyrektor może przyjść kiedy mu sie żywnie spodoba

W uzasadnionych dydaktycznie wypadkach nauczyciel może nie wpuścić na lekcję osoby trzeciej.

Jaki to niby uzasadniony przypadek może być? Na hospitację diagnostyczną trzeba sie umawiać wcześniej, a na resztę może wejść kiedy chce. CHociaz przepisu nie znalazłem. Tak samo jak nie znalazłem przepisu tych uzasadnionych przypadków...

Paweł Ł.
Posty: 264
Rejestracja: 2007-11-11, 15:33

Re: Hospitacje

Postautor: Paweł Ł. » 2008-11-27, 07:32

miwues pisze:
Paweł Ł. pisze:Jaki to niby uzasadniony przypadek może być?

Jeżeli niezaplanowana obecność osoby trzeciej mogłaby w ocenie nauczyciela uniemożliwić osiągnięcie zaplanowanych celów lekcji. Na przykład chodzić może o zajęcia, na których uczniowie rozmawiać będą z nauczycielem o swoich bardzo osobistych sprawach.

jakaś podstawa prawna, która zakazuje przebywania dyrektorowi w tym czasie na owej lekcji?

gojanek
Posty: 1
Rejestracja: 2008-11-27, 22:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Hospitacje

Postautor: gojanek » 2008-11-27, 23:07

Artykuł 4 Rozporządzenia o nadzorze wyklucza możliwość ingerencji osób postronnych w proces dydaktyczno-wychowawczy odbywający się w czasie hospitowanej lekcji. Starsze rozporządzenie dopuszczało obecność metodyka (lub nauczyciela tej samej specjalności) na hospitacji, ale tylko z inicjatywy hospitowanego nauczyciela.

pani.bożenka
Posty: 1
Rejestracja: 2009-03-27, 01:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Hospitacje

Postautor: pani.bożenka » 2009-04-08, 19:05

Prośba moja dotyczy czegoś takiego: W mojej szkole na hospitacje wpada się bez zapowiedzi, w trakcie prowadzonych zajęć próbuje się przeszkadzać, po zajęciach egzaminuje się z zasad metodyki i oligofrenopedagogiki, a na zakończenie wystawia cenzurkę dzieje się tak kilka razy w roku szkolnym (jestem mianowana), ponadto żąda się ode mnie dostarczania osobiście konspektów do dyr ( w szkolnictwie pracuję 16 lat). A poza tym, mam problemy z chodzeniem (jestem po operacji i mam niesprawna nogę)a dyr każe mi (jako jedynej w szkole!) meldować się przed zajęciami osobiście wdrapując sie na 3 piętro.... Co ja mogę zrobić, skoro o rozmowach żadnych ona nie chce słyszec???
plisss :?:
Zobacz na moją stronę www.panibozena.ubf.pl

krg54
Posty: 220
Rejestracja: 2009-03-14, 18:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Hospitacje

Postautor: krg54 » 2009-04-08, 23:10

Aż sprawdziłam dwa razy, czy ten post nie pochodzi z 1 kwietnia! Większych bzdur nie słyszałam jak długo żyję! Moja droga, czy Ty nie widzisz, że ona Cie mobbinguje? Gdzie są Twoje związki? Dlaczego nie opowiesz o sprawie wizytatorowi? Dlaczego pozwalasz sobą pomiatać? Po prostu raz się postaw okoniem! Sprowadź jej jakąkolwiek kontrolę, ale tak, żeby wiedziała, że to Twoja sprawka! Zaraz zobaczysz, że zacznie się z Tobą liczyć! Ale oczywiście Ty musisz być w zgodzie ze wszystkimi przepisami, żeby nie mogła Ci czegoś zarzucić. Poczytaj trochę przepisów i zacznij działać kobieto!

almendro
Posty: 5
Rejestracja: 2012-12-21, 16:58
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Hospitacja

Postautor: almendro » 2012-12-21, 17:09

Jestem nauczycielem mianowanym, uczę gry na instrumencie, w trakcie 7 roku pracy w zawodzie. W sierpniu uzyskałam awans zawodowy. Moja praca została oceniona pozytywnie przez Dyrekcję w czerwcu br. Wszystko przeszło bezapelacyjnie. Od tego roku szkolnego mamy nową Dyrekcję. Ostatnio wicedyrektor wraz z kierownikiem sekcji hospitowali moje zajęcia. Co prawda było to zapowiedziane, jednakże mam pytanie - czy wicedyrektor miał prawo postapić tak w stosunku do nauczyciela mianowanego, który dopiero co uzyskał ocenę dorobku i awans zawodowy? Zwłaszcza, że byłam - jak się okazało - jedyną osobą hospitowaną w sekcji w tym roku, a są osoby o niższym stopniu awansu w mojej sekcji, i niższym stażu pracy niż mój, które hospitowane nie były. Już nie wspominam, że jedna taka osoba ma etat, a ja wciąż pół - ona dostała tę pracę po znajomości.
Hospitacja nie została omówiona, mimo iż prawo oświatowe stanowi, że powinna zostać omówiona do 3 dni. Od kierownika sekcji dowiedziałam się, że nie było żadnych merytorycznych zarzutów, moi uczniowie mają obecnie wszyscy oceny bardzo dobre,
a jedynie to, że jestem za mało serdeczna i nie głaskałam dziecka po głowie oraz że mówię spokojnym głosem i nie zmieniam tonu (sic!).
czy mnie się wydaje czy dyrektor próbuje mnie mobbingować? Wiem, że mam zostac wezwana po nowym roku na rozmowę.
Podejrzewam, że dyrektor przyszedł na tę hospitację na wniosek matki uczennicy, której nie podobał się może minus przy ocenie bardzo dobrej na semestr.


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron