Jak mieszkacie?

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
lieblingin
Posty: 229
Rejestracja: 2007-08-29, 15:49
Lokalizacja: lubuskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: lieblingin » 2009-01-29, 19:41

a ja właśnie nie dostałam kredytu na telewizor ... i to nie ten za 10 tys zł :lol: (bo umowa na czas określony) na szczęście wraz z narzeczonym będziemy mogli kupić za gotówkę (czego predzej robic nie chcialam,zeby nie pozbywac sie pieniędzy od razu)
mieszkam z rodzicami, pieniądze odkładają się powoli, ale wydaję na studia i wyjazdy, wakacje ... itp
gdybym musiała sama sie utrzymać to byłoby kiepsko :roll:

Wera666
Posty: 8
Rejestracja: 2009-02-03, 22:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: Wera666 » 2009-02-03, 23:11

Mieszkam z rodzicami z uwagi na moje studia (ostatni rok) tak więc większych wydatków nie mam. Jak na studenta dobrze sobie radzę. Mam samochód (nawet z niezłymi parametrami), stać mnie na zagraniczne wakacje latem, na narty zimą. Raczej niczego nie muszę sobie odmawiać. Stać mnie na to wszystko dzięki pracy. W roku szkolnym uczę w szkole językowej, udzielam korepetycji, podejmuję się tłumaczeń. Zarabiam więcej od chłopaka informatyka, i cóż... daje mi to dużą satysfakcję. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś może być ciężej...dojdzie utrzymanie mieszkania, rodziny. Na razie nie narzekam i mam nadzieję, że nie zgorzknieję i nie zacznę narzekać jak co niektórzy. W końcu sami obieramy sobie drogę kariery zawodowej, sami najbardziej jesteśmy odpowiedzialni za swój los.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: edzia » 2009-02-03, 23:16

Jadnak troll.

Wera666
Posty: 8
Rejestracja: 2009-02-03, 22:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: Wera666 » 2009-02-04, 09:25

Hehe, nie taki troll. Przepraszam, jeśli Cię czymś uraziłam w mojej wypowiedzi Edziu. Może za bardzo się przechwalam... W sumie temat postu daje możliwość do pochwalenia się, więc to wykorzystałam.

Zawsze podziwiałam nurt transcendentalny w filozofii amerykańskiej reprezentowany przez Emersona i Thoreau. Stawiam na autonomiczność oraz indywidualizm, "poleganie na sobie", dochodzenie do sukcesu poprzez własne doświadczenia i pracę.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: dushka » 2009-02-04, 10:02

Wera666 pisze:Mieszkam z rodzicami z uwagi na moje studia (ostatni rok) tak więc większych wydatków nie mam. Jak na studenta dobrze sobie radzę. Mam samochód (nawet z niezłymi parametrami), stać mnie na zagraniczne wakacje latem, na narty zimą. Raczej niczego nie muszę sobie odmawiać. Stać mnie na to wszystko dzięki pracy. W roku szkolnym uczę w szkole językowej, udzielam korepetycji, podejmuję się tłumaczeń. Zarabiam więcej od chłopaka informatyka, i cóż... daje mi to dużą satysfakcję. Zdaję sobie sprawę, że kiedyś może być ciężej...dojdzie utrzymanie mieszkania, rodziny. Na razie nie narzekam i mam nadzieję, że nie zgorzknieję i nie zacznę narzekać jak co niektórzy. W końcu sami obieramy sobie drogę kariery zawodowej, sami najbardziej jesteśmy odpowiedzialni za swój los.


Weź pod uwagę, że nie każdy jest językowcem. Nauczyciel, który nie pracuje w szkole językowej, nie ma możliwości robienia tłumaczeń naprawdę nie zarabia wiele.

Wera666
Posty: 8
Rejestracja: 2009-02-03, 22:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: Wera666 » 2009-02-04, 16:08

Tłumaczenia wykonuję okazjonalnie, rzadko się trafiają. Za to całkiem przyzwoicie można zarobić w szkole językowej. Zgadzam się, że językowcy są w dość dobrej sytuacji. Co jednak zabrania innym nauczycielom zorganizować kursy pozalekcyjne, np. takie przygotowujące do egzaminów?

motylek8
Posty: 365
Rejestracja: 2008-02-04, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: motylek8 » 2009-02-04, 16:31

idąc do szkoły językowej masz łatwiej - pracujesz legalnie, masz odprowadzane podatki itd. i nie robisz tego sama, tylko twój szef. Organizując takie zajęcia pozalekcyjne, jeśli nie masz przyznanych godzin, to musisz załatwić inne formalności, ponosić koszty związane z wynajęciem sali. Niektórzy mogąjeszcze udzielać korepetycji, ale wyobrażasz sobie nauczyciela sztuki i kolejkę oczekujących na korepetycje, bo przecież sztuka też jest na egzaminie? Bo ja nie bardzo.

Wera666
Posty: 8
Rejestracja: 2009-02-03, 22:09
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: Wera666 » 2009-02-04, 18:08

Sztuka...dlaczego nie? Wszystko kwestia dobrego marketingu, reklamy. Zdaję sobie sprawę z trudności organizacyjnych i finansowych takiego przedsięwzięcia. Sama zamierzam otworzyć swoją szkołę. Wynajęcie sali w szkole nie jest wielkim kosztem, zawsze można się dogadać. Jak nie w jednej szkole, to w innej. Podatek dochodowy to normalna rzecz, przecież pracując w szkole też go płacimy. Co do papierkowej roboty, można to albo komuś zlecić, albo nauczyć się samemu.

motylek8
Posty: 365
Rejestracja: 2008-02-04, 14:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: motylek8 » 2009-02-04, 19:47

Ale licz się z tym, że nauczyciele mają wystarczająco dużo swojej papierkowej roboty, żeby zajmować się formalnościami. Można to zlecić jakeimuś księgowemu, ale po dodaniu kosztów wynajęcia sali nie będzie to zbyt opłacalne chyba. Jak już wspomniałaś, językowcy jest łatwiej. Osobiście uważam, że nauczyciele innych przedmiotów nie mają takich możliwości jak my.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: dushka » 2009-02-04, 20:05

Wera666 pisze:Tłumaczenia wykonuję okazjonalnie, rzadko się trafiają. Za to całkiem przyzwoicie można zarobić w szkole językowej. Zgadzam się, że językowcy są w dość dobrej sytuacji. Co jednak zabrania innym nauczycielom zorganizować kursy pozalekcyjne, np. takie przygotowujące do egzaminów?


A to, że nie każdy jest też przedmiotowcem - jestem oligofrenopedagogiem.

Awatar użytkownika
żabka82
Posty: 13
Rejestracja: 2009-02-02, 21:46
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: śląskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: żabka82 » 2009-02-05, 15:20

A ja wracam do tematu, jako "świeżynka" na forum chetnie opowiem coś o sobie :lol:

Kontraktowa, pół roku po ślubie dorobiła się... wymarzonego wesela :D Na to musiałam zapracować sama z narzeczonym. Pomogła praca w prywatnej firmie (uczyłam angielskiego w przedszkolach). Od półtora roku pracuje w szkole i póki co nie narzekam. Mieszkam z mężem i teściami, na blokowisku w trzypokojowym mieszkanku, ale stac mnie utrzymać naszą małą rodzinkę na dość przyzwoitym poziomie. A to z kolei głównie dzięki godzinom nadliczbowym. Mąż w dobie kryzysu straciła prace, więc przyszło nam odłożyć marzenia o własnym M i wakacjach w tropikach... Niedawno musieliśmy wyprowadzic się z wynajmowanej kawalerki, bo właściciel chce ją sprzedać. Szkoda... Teściowie to dobrzy ludzie, ale zawsze "na swoim" jest inaczej. Pracy jednak i tak bym nie zmieniła, chociaż bywam też przemęczona i zniechęcona :wink:
"Nie można uciec od pracy, która jest powołaniem"
Julien Green

Moraw
Posty: 101
Rejestracja: 2011-04-12, 17:58
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, WOS
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Jak mieszkacie?

Postautor: Moraw » 2011-04-12, 21:26

Niestety nie mam własnego mieszkanka, do rodzinnego domu też daleko. Mieszkam w mieszkaniu dziewczyny wraz z nią, nie daj Bóg by mnie wyrzuciła :lol:
Ale nie narzekam, fajnie je sobie urządziliśmy:)
[center]Historia testis temporum, lux veritatis, vita memoriae, magistra vitae- Marcus Tullius Cicero [/center]


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron