Nauczyciele wieku starczego

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: koma » 2009-04-09, 21:20

dushka pisze:czy w porządku jest, gdy w szkole pracują 3 emerytki, a 2 młode osoby idą do zwolnienia?


Nie wydaje mi sie to prawdopodobne, bo po prostu prawo na to nie zazwala. Chyba że te 3 osoby starsze nie wzięły emerytury - pracują normalnie. Ale maja do tego prawo - dyrektor nie może ich zwolnić, jeżeli nie chca odejśc na emeryturę. Zostawia te osoby, które powinien, bo inaczej przegra w sądzie.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: malgala » 2009-04-09, 21:20

dushka, a czy gdzieś napisałam, że to Twoje słowa. Ale takie tu padły.

Natomiast na pytanie, czy to jest w porządku, że zwalnia się młodych a pracują emeryci (myślę, że raczej są to osoby posiadające uprawnienia emerytalne) nie potrafię odpowiedzieć. Nie jestem dyrektorem w tej szkole, nie wiem jak konkretne osoby zaangażowane są w pracy, jakie mają efekty.
Gdybym natomiast tym dyrektorem była i musiała dokonać wyboru, zostawiłabym lepszych (pod warunkiem zatrudnienia na tych samych zasadach). Nie wiek, tylko kompetencje byłyby w tym przypadku istotne.

Poza tym dyrektor też ma w pewien sposób związane ręce. Mając do wyboru zwolnienie nauczyciela kontraktowego a nauczyciela zatrudnionego na podstawie mianowania, zwolni kontraktowego, bo tego drugiego każdy sąd przywróci do pracy.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: koma » 2009-04-09, 21:28

malgala pisze:Nie wiek, tylko kompetencje byłyby w tym przypadku istotne.

...i to jest zrozumiałe. Dyrektor jest rozliczany za efekty kształcenia. Tak to dziś jest, że uczeń jest klientem, a szkoły coraz bardziej walczą o ucznia. Rodzice - zanim zapisza dziecko do szkoły - dość mocno interesują sie szkołą: kto uczy, z jakim stopniem awansu, jakie ma efekty, czy bierze dużo zwolnień,...itd.
Starszy nauczyciel 'ma czas' dla ucznia. Młode kobiety maja własne dzieci, a dzieci chorują...sa liczne zwolnienia...rodzice sie burzą...Młody nauczyciel z reguły leci do drugiej pracy, bo przeciez musi utrzymać rodzinę, spłacać kredyt...szkoła jest dla niego mało ważna...Więc dyrektor wybiera takiego, który mu zapewni renomę szkoły. Proste i trudno sie dziwić, że tak jest.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: edzia » 2009-04-09, 21:30

dushka pisze:u mnie pracują 3 panie na emeryturze. A 2 młode muszą iść do zwolnienia. Uczciwe?
Uczciwe. Zgodne z prawem również. Ale to od dyrektora zależy, jak pokieruje rotacją, ma prawo wybrać do zwolnienia emeryta.
dushka pisze:Owszem, jeśli miejsce dla osób na emeryturze jest, w porządku.
Generalnie nie ma miejsca dla emerytów (w skali kraju, nie lokalnie), więc pewnie znów nie w porządku? Moim zdaniem zmartwienie ma ten, który szuka pracy, a nie ten, który ją ma. Dlaczego emeryt ma ponosić skutki nadmiaru chętnych do pracy? Dlaczego miejsce pracy ma być wolne dla tego, który wbrew prognozom braku pracy wybrał ten zawód?

Wiem, kij ma dwa końce i nie można tak jednoznacznie tego rozstrzygać. Z jednej strony związki walczą o mozliwość wcześniejszej emerytury dla nauczycieli, z drugiej nauczyciele nie chcą na tę emeryturę przechodzić. Spróbujcie jednak wziąć od uwagę fakt, że nie ma obowiązku przechodzenia na emeryturę i jednocześnie zrozumieć sytuację człowieka w wieku okołoemerytalnym. Wydaje mi się, że gdy stan zdrowia jeszcze pozwala pracować, to raczej trudno jest ot, tak rezygnować z pracy (problem "pustego stada", nadmiar wolnego czasu itp.). A tu jeszcze takie głosy, że powinien ustąpić młodszemu. :? Czy, gdy będziecie w takim wieku, też tak samo będziecie mówić?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: dushka » 2009-04-09, 21:33

Malgalo - emeryci. Nie - osoby z uprawnieniami. Pracują każda na pół etatu.

Nie przegadam was, bo i wy i ja mamy swoje racje.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: koma » 2009-04-09, 21:36

dushka pisze:emeryci. Nie - osoby z uprawnieniami.


Jeżeli tak rzeczywiście jest, to dyrektor mocno ryzykuje. Chyba że ma jakieś inne podstawy do takiej decyzji....

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: marakuja » 2009-04-09, 21:41

koma pisze:Jeżeli tak rzeczywiście jest, to dyrektor mocno ryzykuje.

Nic nie ryzykuje. Nauczyciela- emeryta jest tak samo trudno zwolnić jak nauczyciela, który emerytury nie pobiera.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: koma » 2009-04-09, 21:47

marakuja pisze:
koma pisze:Jeżeli tak rzeczywiście jest, to dyrektor mocno ryzykuje.

Nic nie ryzykuje. Nauczyciela- emeryta jest tak samo trudno zwolnić jak nauczyciela, który emerytury nie pobiera.

Pracują na pół etatu, emerytury nie zawiesiły. Nie sa zatrudnione w oparciu o Kartę.
Zwalniane nauczycielki muszą mieć rzeczywiście coś 'za uszami' no i chyba nie mają mianowania, skoro dyrektor tak robi.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: edzia » 2009-04-09, 22:00

marakuja pisze:Nic nie ryzykuje. Nauczyciela- emeryta jest tak samo trudno zwolnić jak nauczyciela, który emerytury nie pobiera.
Nie tak samo, łatwiej go zwolnić, ale dyrektor musi chcieć. http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/129 ... ienia.html

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: koma » 2009-04-09, 22:08

edzia pisze:łatwiej go zwolnić

Zwłaszcza, że - jak napisałam wyżej - nie są zatrudnione przez mianowanie.

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: marakuja » 2009-04-09, 22:11

koma pisze:Pracują na pół etatu, emerytury nie zawiesiły. Nie sa zatrudnione w oparciu o Kartę.

A w oparciu o co?
koma pisze:no i chyba nie mają mianowania, skoro dyrektor tak robi.
To, że nie mają mianowania , nie musi świadczyć, że są złymi nauczycielkami.
edzia pisze:Nie tak samo, łatwiej go zwolnić, ale dyrektor musi chcieć. http://www.twoja-firma.pl...zwolnienia.html

Ale to jest tylko jedno z kryteriów, jakie może przyjąć dyrektor. Tak samo może powiedzieć, że kryterium, które przyjął podczas zwalniana jest większy staż pracy. W praktyce różnie może być.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: koma » 2009-04-09, 22:15

marakuja pisze:To, że nie mają mianowania , nie musi świadczyć, że są złymi nauczycielkami.

W oparciu o kodeks.

Oczywiście, że nie muszą być złymi nauczycielkami - ale nie chroni ich Karta.

marakuja
Posty: 199
Rejestracja: 2009-01-18, 02:48
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: marakuja » 2009-04-09, 22:41

koma pisze:W oparciu o kodeks.

Dzięki za odpowiedź.
Na szkoleniu nam babka powiedziała, że pobieranie emerytury nie może być kryterium do zwolnienia, bo będzie to uważane jako dyskryminację ze względu na wiek, ale w tym przypadku to chyba prawo będzie mocno naciągane.

Awatar użytkownika
Witold Telus
Posty: 616
Rejestracja: 2008-03-07, 17:53

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: Witold Telus » 2009-04-10, 22:01

Coraz częściej samo życie dyktuje rozwiązania:
Wiele JST w moim regionie podziela zdanie, że w razie gdy na to samo stanowisko aplikują nauczyciel-emeryt i świeżo upieczony nauczyciel po studiach to pierwszeństwo zatrudnienia przysługuje młodemu stażyście.
Powołano w tym celu Bank Etatów Nauczycielskich, gdzie młodzi stażyści wpisywani są do ewidencji.
Jeśli dyrektor szkoły dysponuje choć kilkoma wolnymi godzinami i chciałby w to miejsce zatrudnić emeryta, to musi:
1. uzyskać pisemną informację z BEN o braku chętnych na to stanowisko.
2. przedłożyć w JST pisemne oświadczenie o braku podań od innych chętnych na to stanowisko.
3. uzyskać pisemną zgodę z JST na zatrudnienie emeryta.

Poza tym, w ramach programu "dajmy szansę" dyrektorzy szkół nie mogą zatrudniać nauczycieli "na godziny" z innych placówek tej samej JST i dodatkowo ograniczono "etatowcom" maksymalną liczbę godzin ponadwymiarowych do 4.

Bolesne cięcia, ale dzięki nim kilkuset młodych nauczycieli znalazło pierwszą pracę i zaczyna zdobywać tak pożądane w tym zawodzie doświadczenie zawodowe.

Że o pierwszych pieniądzach nie wspomnę.

Z ostatniej chwili: wójt bliskiej mi gminy wydał pisemne zarządzenie, o zakazie zatrudniania nauczycieli-emerytów od roku szkolnego 2009/2010.

A tak poza tym pomyślcie Państwo o sytuacji, w której przez wiele-wiele lat poziom szkoły i opinię o niej buduje dwóch-trzech wieloletnich stażem bohaterów edukacji. I są ciągle najlepsi, najbardziej znani i mają najlepsze wyniki. Nikt im nie dorówna, bo nie mają żadnej konkurencji.

Nagle - trach! - mistrza zabrakło. Cześć jego pamięci.

I cały autorytet szkoły się wali. Panika i ogólny chaos.

Brak następcy. Nikt go nie wychował, bo był mistrz. Nikomu nie dano szansy, żeby nie popsuł opinii o szkole. Wiadomo, z młodymi bywa różnie...

W normalnych zawodach mistrz zawsze dba, aby u jego boku był ktoś (a najlepiej kilku "ktosi"), kto pod koniec trudnego życia gładko by przejął z ręki starego mistrza narzędzia i dalej poprowadził biznes ku rozwojowi. Aby w momencie, gdy jego już nie będzie firma miała nowego mistrza i nie traciła wizerunku i opinii klientów.

A znacie takie scenki rodzinne, w których dziecko chce coś samo zrobić, bo zwyczajnie chce się czegoś nauczyć, ale mamusia-tatuś wyjmuje dziecku z rączki nożyk i przestrzega "zostaw, za mały(a) jesteś, ja to zrobię...". Mama robi to, póki jeszcze może, potem przejmuje wychowanie wnuków, bo dziecko sobie nie poradzi.... a potem mamy nagle już nie ma i jest tragedia, bo nikt nie dał dziecku szansy nabrać doświadczenia.

Bo po co? Zawsze była mamusia i zawsze robiła to najlepiej...

krg54
Posty: 220
Rejestracja: 2009-03-14, 18:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Przyroda
Lokalizacja: śląskie

Re: Nauczyciele wieku starczego

Postautor: krg54 » 2009-04-11, 22:22

To, że mogą uczyć, to jeszcze nie znaczy, że dobrze nauczą. Nie obrażajcie się młodzi, ale poziom Waszego przygotowania do przekazywania wiedzy jest czasami żenujący. Nie mówię tutaj o wiedzy merytorycznej / która też niekiedy pozostawia wiele do życzenia /, ale o najzwyklejszych umiejętnościach i predyspozycjach pedagogicznych. Jeśli by to ode mnie zależało, to każdy rozpoczynający pracę nauczyciel musiałby praktykować co najmniej 2-3 lata, zanim dopuściłabym go do samodzielnej pracy. Uważam, że 90% młodych adeptów nie nadaje się w ogóle do pracy z dziećmi i młodzieżą, a mogę coś na ten temat powiedzieć, gdyż corocznie przyjmuję 4-5 praktykantów. Nigdy nie owijam w bawełnę i na zakończenie praktyki szczerze mówię im o moich wątpliwościach, jeśli takie mam. Wcale nie dziwię się niektórym dyrektorom, że aby zapewnić odpowiedni poziom dydaktyki w szkole, wolą zatrudniać doświadczonych nauczycieli, a nie eksperymentować z niewiadomym skutkiem.


Wróć do „Szkolna codzienność”