Cytryn pisze:Dzieci nie tylko nie mówią "Dzień dobry", ale też wpadają do nie swojej klasy na lekcji
i bez żadnego "przepraszam" krzyczą coś do kolegi, wchodząc do pokoju nauczycielskiego mówią "Da pan piłkę?" , a kiedy spóźnią się na lekcję, idą wprost do ławki, po drodze jeszcze rozmawiając z kolegami o meczu na boisku..
Czasami "dzień dobry" to i niektórym naszym uczniom gdzieś tam umknie, ale są to sporadyczne przypadki.
Nie wyobrażam sobie jednak tych innych zachowań w wykonaniu naszych uczniów.
Cytryn, chyba w waszej szkole takie odzywki większości nauczycieli nie przeszkadzają i stąd takie zachowanie. W przypadku jednolitych oddziaływań wychowawczych tego by nie było. Może warto poruszyć ten temat na posiedzeniu RP, zespołu wychowawczego, czy nawet porozmawiać o tym w szerszym gronie.
Jeżeli tylko kilku nauczycieli reaguje na takie zachowania a pozostali przechodzą wobec tego obojętnie, to taka sytuacja będzie się tylko pogłębiać.