Żółte kartki

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

sebg85
Posty: 7
Rejestracja: 2009-04-30, 17:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Żółte kartki

Postautor: sebg85 » 2009-05-07, 19:03

Witam wszystkich!
Kiedy wspominam lata szkone zawsze na myśl przychodzą mi lekcje prowadzone przez jedną z profesorek, które opierały się na dyktowaniu notatki z żółtych, rozlatujących się kartek. Pewnie miały ze 20 lat, najwazniejsze jednak, że co rusz przypominała nam, że ciągle wyszukuje dla nas nowe wiadomości i każdego roku szkolnego prezentuje inny materiał. Oczywiście to miał byc tylko straszak, że nie wystarczą zeszyty starszego brata czy siostry.
Do rzeczy, jestem teraz po drugiej stronie, po kilku latach zrobiło mi się to samo. Czy macie podobne doświadczenia z pracy? Jak przygotowujecie się do lekcji?
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
MarDeb
Posty: 128
Rejestracja: 2009-04-12, 21:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Religia, Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Żółte kartki

Postautor: MarDeb » 2009-05-08, 17:38

pewne rzeczy się powtarza ale mając dzieci niepełnosprawne w grupie z każdym razem trzeba inaczej przystosowywać im materiał.

sebg85
Posty: 7
Rejestracja: 2009-04-30, 17:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Żółte kartki

Postautor: sebg85 » 2009-05-08, 17:56

Nie do końca rozumiem Twoją wypowiedź. Pracuje w szkole, do której nie uczeszczają dzieci niepelnosprawne, a poza tym mam wątpliwości czy lekcje w klasach integracyjnych wymagają innego podejścia do tematu.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Żółte kartki

Postautor: malgala » 2009-05-08, 19:36

pożółkłych kartek nie mam, ale mam bardzo już wysłużone stare zeszyty. Zapisywałam w nich, przydzielając do odpowiednich działów zadania wyszukane w różnych zbiorach zadań, ułożone przez siebie, wymyślone przez uczniów.
Zeszyty już faktycznie pożółkły, co jakiś czas są sklejane i teraz mam zamiar w wolnych chwilach uratować ich zawartość przy pomocy komputera. Nawet najlepszy zbiór zadań i podręcznik ich nie zastąpi.

sebg85
Posty: 7
Rejestracja: 2009-04-30, 17:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Żółte kartki

Postautor: sebg85 » 2009-05-08, 19:43

Interesuje mnie jeszcze czy korzystasz z tych zeszytów na lekcjach, tzn. czy widzą je uczniowie. Zdaje mi się, że choćby to był najlepszy materiał, sam widok takiej ich formy wywoła u uczniów irytację i komentarze.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Żółte kartki

Postautor: malgala » 2009-05-08, 20:42

Korzystałam jak jeszcze były całe i w miarę estetycznie wyglądały.
Od pewnego czasu zamiast zeszytów mam zawsze pod ręką teczki zawierające kserówki kartek z bezcennych zeszytów. Uporządkowane działami i zawsze chętni uczniowie mogą z tych dodatkowych zadań korzystać.
Jednak swoje zeszyty bardzo długo wykorzystywałam na lekcjach. Zawsze były estetycznie obłożone i jeszcze wtedy jakoś kupy się trzymały :D

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Żółte kartki

Postautor: dushka » 2009-05-08, 22:37

sebg85 pisze:Pracuje w szkole, do której nie uczeszczają dzieci niepelnosprawne, a poza tym mam wątpliwości czy lekcje w klasach integracyjnych wymagają innego podejścia do tematu.


No to bardzo dobrze, że nie masz styczności z dziećmi niepełnosprawnymi :roll:

Awatar użytkownika
MarDeb
Posty: 128
Rejestracja: 2009-04-12, 21:53
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Religia, Inne
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Żółte kartki

Postautor: MarDeb » 2009-05-10, 10:42

chodziło mi o przystosowwanie treści do zajęć. Wiem jakie ograniczenia mają moje dzieci i dla każdego z nich muszą zrobic coś ekstra lub przyciąć materiał. W każdym roku dzieci są inne - mają inne umiejętności, inne zainteresowania, do czego innego trzeba się odwołać.

No to bardzo dobrze, że nie masz styczności z dziećmi niepełnosprawnymi


Nie wiem czy lepiej. Ja wolę niepełnosprawność niż chamstwo (dzieci oczywiście). Choć może zamiastw "chamstwa " powinna być niepełnosprawność społeczna?

sebg85
Posty: 7
Rejestracja: 2009-04-30, 17:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Żółte kartki

Postautor: sebg85 » 2009-05-16, 20:17

MarDeb chciałby Cie jeszcze zapytać, czy "przycinasz" materiał dla konkretnego ucznia przygotowując się do lekcji, czy dopiero gdy widzisz, że sobie on nie poradzi z danym zagadnieniem?

sebg85
Posty: 7
Rejestracja: 2009-04-30, 17:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Biologia
Lokalizacja: lubelskie

Re: Żółte kartki

Postautor: sebg85 » 2009-05-25, 19:23

A tak ogólnie, z jakich materiałów korzystacie przygotowując się do lekcji? Czy bazujecie tylko na podręczniku, czy może tylko na treściach programu nauczania nie prezentując na lekcji wiadomości z podręcznika?

Kotkowa_
Posty: 7
Rejestracja: 2010-10-14, 11:29
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Żółte kartki

Postautor: Kotkowa_ » 2011-01-06, 16:30

Korzystam z zeszytów uczniów z zeszłego roku. Co rok takie same tematy, taka sama pisanina w zeszytach. Czasem coś zmieniam, jakieś pytanie dodaję, jakieś odejmuję...
Wielu nauczycieli z nich korzysta, np. na zastęptwie, czy na swojej lekcji...
~this time for africa~

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Żółte kartki

Postautor: katty » 2011-01-07, 17:14

Nie wiem, czy to specyfika przedmiotu, czy brak doświadczenia, ale jak na razie nie zanosi się, żebym miała stworzyć swoją bazę "pożółkłych zeszytów". Ba, jak na razie nie udało mi się nawet za szczególnie wykorzystać dwukrotnie kart pracy, które skrzętnie przygotowuję na komputerze, bo zazwyczaj wychodzą mi jakieś takie.. "szyte na miarę" dla danej klasy. Może powinnam zmienić taktykę.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Żółte kartki

Postautor: malgala » 2011-01-07, 17:23

katty pisze:Ba, jak na razie nie udało mi się nawet za szczególnie wykorzystać dwukrotnie kart pracy, które skrzętnie przygotowuję na komputerze, bo zazwyczaj wychodzą mi jakieś takie.. "szyte na miarę" dla danej klasy. Może powinnam zmienić taktykę.

Nie zmieniaj.
Mam bardzo długi staż pracy i mam też pożółkłe zeszyty. Nie uczniów - swoje własne, w których skrzętnie gromadziłam różne dodatkowe zadania pasujące do każdego omawianego zagadnienia. Korzystałam z nich, ale były już tak pożółkłe, że zastąpiłam je wersją elektroniczną. Sporo pracy w to włożyłam, ale teraz jest to o wiele wygodniejsze.
Są to jednak zadania dodatkowe.
Jeszcze nie zdarzyło mi się, aby w kolejnych latach przeprowadzić identyczne lekcje z tego samego tematu.

koma
Posty: 2551
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Żółte kartki

Postautor: koma » 2011-01-07, 21:37

Kotkowa_ pisze:Korzystam z zeszytów uczniów z zeszłego roku. Co rok takie same tematy, taka sama pisanina w zeszytach. Czasem coś zmieniam, jakieś pytanie dodaję, jakieś odejmuję...
Wielu nauczycieli z nich korzysta, np. na zastęptwie, czy na swojej lekcji...

Sorry, ale nie ma się czym chwalić... :oops:

Awatar użytkownika
Vasir
Posty: 111
Rejestracja: 2011-01-16, 18:51
Kto: uczeń
Przedmiot: Informatyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Żółte kartki

Postautor: Vasir » 2011-01-16, 19:33

Osobiście jeszcze nie uczę, ale kiedyś planuję i szczerze powiedziawszy te "żółte karteczki" czasem są dużo lepsze od wyznaczonych podręczników i/lub zeszytów ćwiczeń.

Z moich obserwacji wynika, że większość nauczycieli, takowe własne zeszyty posiada i uważam, że takie "powtarzanie się" nie jest złe. Najlepiej byłoby rozpisać sobie w zeszytach część teoretyczną i zadania trudniejsze i bardziej wymagające, a zadania podstawowe brać po prostu z książki/zbioru ćwiczeń.

Trochę teraz nie na temat... Ostatnio miałem okazję widzieć zeszyt z Liceum mojej matematyczki, gdyż akurat brała z niego zadania które kiedyś sama robiła i szczerze powiedziawszy jak to zobaczyłem, złapałem się za głowę. Co się stało z programem edukacji?


Wróć do „Szkolna codzienność”