Cytryn, dushka ma rację. Musisz się otrząsnąć. Dzieci szkołę skończą i nawet nie docenią Twojego wysiłku. Ich rodzice również. Dyrekcja taką harówkę uważa za coś normalnego.
A co z Twoim życiem i rodziną? Poświęcając się tak bardzo szkole stracisz coś bardzo ważnego, czego potem, może nawet nigdy, nie będziesz mogła odzyskać.
I nawet kolejna ciąża nie pomoże, bo znów rzucisz się w wir pracy. Już teraz zaniedbujesz rodzinę. Chcesz taki sam los sprawić następnemu dziecku?
Jesteś dorosła, masz prawo sama podejmować decyzje, ale nie jesteś sama i konsekwencje tych decyzji również rodzina ponosi oraz dzieci szkolne.
dushka pisze:Nie, to nie jest atak na Ciebie - tylko może, jak ktoś walnie prawdę prosto z mostu - otworzą ci się jakieś klapeczki i przejrzysz na oczy.
Jeśli tego nie zrozumiesz, to albo zawał, albo szpital psychiatryczny, albo strata rodziny. Mogą jeszcze wystąpić te trzy elementy razem. Wybór należy do Ciebie.