nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

aniabra
Posty: 174
Rejestracja: 2010-05-29, 08:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: pomorskie

nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: aniabra » 2010-06-13, 07:41

Co tak naprawde sadzicie o zawodzie nauczyciela?
Wiele sie mowi o tym, ze jest to stresujacy a czasem wykanczajacy zawod. Slyszy sie historie o nauczycielach/kach ktorzy maja liczne problemy, sa znerwicowani, czasem potrzebuja pomocy psychologa.
Czy faktycznie tak jest? Czy stresuje was praca? Czy miewacie emocjonalne problemy ktore jej dotycza? Czy uwazacie ze trzeba byc naprawde szczegolnie silnym zeby uczyc?
Czy czujecie sie zestresowani praca?
Wydaje mi sie ze znam wielu nauczycieli ktorzy wcale sie nie przepracowuja, do swojej pracy podchodza na ludzie i na pewno nie wygladaja na zestresowanych. Czy opinia ze wielu nauczycieli staje sie znerwicowanymi ludzmi po kilku latach pracy w szkole jest prawdziwa?!

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: vuem » 2010-06-13, 09:44

Stres? Nie - najwyżej podwyższona adrenalina :wink:

Nerwica? No cóż, nie każdy może być nauczycielem, niektórzy popełniają błąd przy wyborze zawodu.
Wielu nauczycieli cierpi na nerwicę...po paru latach pracy? Mit.
Rozejrzyj się w swoim środowisku. Wielu z Twoich kolegów i koleżanek jest znerwicowanych?

Siła? Pewnie. Bez niej przecież w żadnym zawodzie człowiek nie da sobie rady

Ci, którym jej brakuje lub rozminęli się ze "swoim powołaniem" są spięci i zmęczeni już na pierwszej przerwie.
Część z nich męczy się dalej niestety...niestety dla siebie i uczniów...

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: mr_pl » 2010-06-13, 11:36

Jako że mam pierwszy rok pracy niemalże za sobą, mogę coś powiedzieć ; )

Stres jest taki sam jak w każdej pracy - jeśli ktoś nie czuje się dobrze w tym, co robi, to będzie zestresowany. Jeśli ktoś natomiast nie ma problemów z nawiązywaniem kontaktów, dobrze zna się na tym, co głosi, czyli nie da się go "zagiąć" szczegółowym pytaniem, to nie powinien się niczego bać.

Ważny jest też dystans do siebie - uczniowie będą się śmiać z wszelkich przejęzyczeń, błędów, plam na ubraniu czy plotek. Nie można dać się zagonić do narożnika - trzeba się śmiać razem z nimi.

Liczyć się również trzeba z tym, że największą chwałą wśród uczniów okrywa się tych, którzy dopieką nauczycielowi najdobitniej. Są klasy, które wręcz konkursy prowadzą na to kto bardziej wyprowadzi nauczyciela z równowagi - trzeba więc być przygotowanym. Najgorszym co można zrobić to dać się wciągnąć w ich gierki i zacząć krzyczeć. Trzeba być stanowczym, ale nie agresywnym. Zdecydowanie lepszy skutek przynosi chłodna, sarkastyczna odpowiedź, niż krzyk i zdenerwowanie. Trzeba być także życzliwym, ale nie wolno spoufalać się. Nigdy nie próbuj się zaprzyjaźniać z uczniami, bo Cię zjedzą - będą wykorzystywać każdą Twoją słabość.
To trochu jak na wojnie ; )


Osobiście znałem kilku nauczycieli, którzy nie wytrzymali i zrezygnowali z zawodu dość wcześnie, ale to się działo na ich własne życzenie.
Albo byli zbyt ostrzy, przez co uczniowie im robili non-stop na złość, albo byli zbyt ulegli i bojaźliwi, przez co uczniowie robili na lekcjach co chcieli i nie mieli ani krzty szacunku.

We wszystkim trzeba znaleźć złoty środek. Liczy się umiar. Nie można być zbyt stanowczym, ani zbyt przyjacielskim.

Wg mnie młode kobiety mają ciężej w tym zawodzie, przynajmniej jeśli o gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalne chodzi. Młode kobiety bowiem znacznie ciężej muszą pracować na wyrobienie sobie szacunku wśród młodzieży.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: vuem » 2010-06-13, 13:43

Generalnie zgadzam się.
Miałbym jedynie wątpliwości co do definicji "zaprzyjaźnienia się". Bo z suchym stwierdzeniem "nie zaprzyjaźniaj się z uczniami" zgodzić się nie mogę.

I raczej nie doszukiwałbym się znaczących różnic w trudności "wyrobienia sobie szacunku" między młodymi kobietami i mężczyznami

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: edzia » 2010-06-13, 14:06

Myślę, że ważne jest, by mieć dystans do wszelkich problemów szkolnych i nie odnosić do siebie, jako swoją porażkę, jako coś we mnie skierowane. Taka nasza praca, by rozwiązywać problemy, a nie się nimi zadręczać. Co oczywiście nie znaczy, by się niczym nie przejmować.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: mr_pl » 2010-06-13, 14:07

Z obserwacji i relacji koleżanek/kolegów po fachu wyrobiłem sobie takie zdanie a nie inne.

Mając prawie 2 metry wzrostu i będąc człowiekiem stanowczym, zdecydowanie łatwiej jest mi zapanować nad klasą niż w przypadku moich mierzących 160cm wzrostu koleżanek z łagodnym głosem.

A co do zaprzyjaźniania się... jeden z moich poprzedników podobno nosił dzieciaki 'na barana' po korytarzach...
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: Cytryn » 2010-06-13, 14:07

Myślę, że jest to trudny zawód dlatego, że trzeba pracować z ludźmi, kierować nimi, wychowywać, oceniać- i to w dodatku z ludźmi niedojrzałymi, trudnymi( bo takie są nastolatki i dzieci).Czas pracy w szkole może być krótki( np. 4 godzin dziennie), ale za to jest bardzo intensywny( cały czas w hałasie, w dużym skupisku ludzkim, w przepełnionym po brzegi ciasnym pokoju nauczycielskim)- reszta pracy związana z dokumentacją i sprawdzianami jest spokojniejsza, ale możliwa do przeprowadzenia jedynie w domu( w szkole nie ma warunków). Przez to jesteśmy postrzegani jako "uprzywilejowana grupa zawodowa", bo sąsiad nie widzi naszej pracy w domu, za to widzi, że o 12.00 do niego wracamy- spotykamy się więc z nienawiścią i zawiścią społeczną, co też jest dość frustrujące.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego ten zawód może być trudny- niekończące się( i często po prostu głupie) zmiany, które funduje nam ministerstwo. Nie wiem, jak Was, ale mnie wykonywanie pracy pozbawionej sensu( np. osławione ścieżki edukacyjne albo ostatni wynalazek "ewaluacja wewnętrzna") przyprawia o mdłości).
Kiedy rozmawiałam z psychiatrą, do którego y\udałam się w związku z załamaniem nerwowym powiedział, że nauczyciele są częstymi i\u niego gośćmi, zatem jest to chyba zawód dość "nerwicogenny".
No, chyba ze wysnujemy tezę, że nauczycielami zostają ludzie już wcześniej mający problemy albo, że nauczyciele jako bardzie wykształceni nie krępują się korzystać z fachowej pomocy.

Jedno jest pewne- nie każdy się do tego zawodu nadaje.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: mr_pl » 2010-06-13, 14:24

oo właśnie, to jest to, o czym zapomniałem.

Najtrudniejsze w tym zawodzie, jak dla mnie przynajmniej, jest odnalezienie się w gąszczu przepisów, papierów, wymagań i obowiązków.

Samo nauczanie i interakcja z młodzieżą to pestka w porównaniu z kontrolowaniem siebie i swojej pracy - zgodność z podstawą, tempo realizacji materiału, zmieszczenie się w godzinach, ewaluacja pracy, arkusze samooceny i sam już nie pamiętam co jeszcze.

Siedzę właśnie nad sprawozdaniami z pracy dydaktycznej i mnie trafia, bo piszę jakieś głupoty, które i tak nic nikomu nie powiedzą (o ile ktokolwiek to będzie czytał). Przepisywanie informacji z rozkładu materiału i planów wynikowych - super rozrywka : |
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: vuem » 2010-06-13, 14:36

mr_pl pisze:Z obserwacji i relacji koleżanek/kolegów po fachu wyrobiłem sobie takie zdanie a nie inne.


Naturalnie.

mr_pl pisze:Mając prawie 2 metry wzrostu i będąc człowiekiem stanowczym, zdecydowanie łatwiej jest mi zapanować nad klasą niż w przypadku moich mierzących 160cm wzrostu koleżanek z łagodnym głosem.


To fakt, ale w skali całego kraju przecież nie można zakładać,że każdy nauczyciel płci męskiej jest 2-metrowcem o osobowości wodza, a każda młoda nauczycielka niską "kraina łagodności".

"Noszenie uczniów na barana" jest tym "zaprzyjaźnianiem" się? Myślę, że przyjaźń można opierać na czymś innym. Nadal nie rozumiem dlaczego "zaprzyjaźnienie się" z uczniami jest niewłaściwe.

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: mr_pl » 2010-06-13, 14:58

A ja nie rozumiem dlaczego miałbym się tłumaczyć z moich opinii. Chcesz, to się przyjaźnij - bynajmniej Ci nie zabraniam.

(Sam się przyjaźnię z dziewczyną, którą uczyłem podczas moich praktyk w LO - ale dopiero zaczęliśmy gadać jak już skończyłem praktyki).
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: vuem » 2010-06-13, 16:47

mr_pl pisze:A ja nie rozumiem dlaczego miałbym się tłumaczyć z moich opinii. Chcesz, to się przyjaźnij - bynajmniej Ci nie zabraniam.


Po co Ty w ogóle zabierasz głos w jakichś wątkach? Po co logujesz się na forum?

By podyskutować, czy ... by tylko niepodważalne oświadczenie opublikować? :wink:

Jak będziesz cały czas taki naburmuszony, to jeszcze w deprechę wpadniesz :mrgreen:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: mr_pl » 2010-06-13, 16:49

To drugie.
Dziękuję za uwagę.
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: edzia » 2010-06-13, 17:01

vuem pisze:Nadal nie rozumiem dlaczego "zaprzyjaźnienie się" z uczniami jest niewłaściwe.
A jak Ty rozumiesz "zaprzyjaźnianie się" z uczniami?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: vuem » 2010-06-13, 17:03

Biedak, pobyt na forum internetowym będzie w takim razie traumatycznym przeżyciem. Pa. :mrgreen:

mr_pl
Posty: 236
Rejestracja: 2010-05-27, 18:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: małopolskie

Re: nauczyciel - zawod trudny i meczacy?

Postautor: mr_pl » 2010-06-13, 17:07

Ten biedak w swoim życiu już kilka for administrował, a na innych "przedyskutował" nierzadko ponad 1000 postów. Dam rady, ale dzięki za troskę.

Przypomniała mi się jedna historia z mojej SP, aniabra. Mianowicie nie przepadaliśmy za panią od geografii i jak tylko się odwróciła do tablicy i dyktowała to co zapisywała, to pół klasy po cichu powtarzało za nią. Zabawa się spodobała całej szkole i kobieta nie wytrzymała i autentycznie trafiła na leczenie, bo "słyszała głosy".
Dzieci potrafią być bezwzględne ; )
Cokolwiek napisałem powyżej na pewno nie jest prawdą. Młodzi ludzie nigdy nie mają racji.


Wróć do „Szkolna codzienność”