Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Wiedźma
Posty: 7
Rejestracja: 2010-07-17, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Wiedźma » 2010-07-17, 13:05

Witam Was bardzo serdecznie,

Nie bardzo wiem, gdzie umieścić moje pytanie, ale ponieważ ten dział wydaje mi się najbardziej odpowiedni, więc wyprodukuję się tutaj.
Jestem anglistką. Postanowiłam poszukać pracy w szkole od września, bo potrzebuję stałego etatu. Nie znam kompletnie realiów i mam w związku z tym do Was, doświadczonych, parę pytań.

Szkoła, w której być może będę pracować to liceum zawodowe. Dyrektorka zaproponowała mi wstępnie 18 godzin tyg i etat stażysty. Od października rozpoczynam też studia doktoranckie dzienne. Czy jest szansa, żeby je pogodzić z pracą nauczyciela?
Ile dziennie, tak średnio, pracuje nauczyciel? Czy w szkole ponadgimnazjalnej nauczyciel dostaje jakieś zajęcia pozalekcyjne, obowiązkowe do przepracowania?

Czy w skład etatu wchodzi tylko te 18 godzin, czy może być tych godzin więcej? Za ile godzin więcej dostaje się dodatkowe pieniądze?

Będę niezmiernie wdzięczna za odpowiedź

justyna605
Posty: 22
Rejestracja: 2010-06-14, 10:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: justyna605 » 2010-07-17, 21:44

Dlugość dnia pracy zależy od szkoly - niestety w niektórych są również zmiany popoludniowe. Najlepiej zajrzyj na strone internetową tego liceum i sprawdź plan lekcji z poprzedniego roku.
Oprócz tych 18, obowiązuje nas jeszcze jedna godz. dodatkowo. Jeśli będziesz również wychowawcą, dojdzie Ci jeszcze godz. wych.
Na początku sporo czasu po lekcjach zajmie Ci przygotowywanie lekcji, testów, planu rozwoju zawodowego... O poprawianiu sprawdzianów nie wspomnę;)

paweł_polonista
Posty: 56
Rejestracja: 2008-08-05, 09:42
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: paweł_polonista » 2010-07-19, 17:55

Dodatkowe pieniądze uzyskujesz za każdą godzinę lekcyjną, która przekracza Twój etat. Np. pracujesz - jak napisałaś - 18 h tygodniowo, czyli ponad 70 miesięcznie, ale w ciągu miesiąca uzbierały Ci się zastępstwa i masz np. 10 godzin przepracowanych więcej. I za to Ci płacą! :)

Jest tak zwana godzina karciana - 19 - którą musi się też przepracować. Pytasz: ile dziennie pracuje nauczyciel? Różnie. W zależności jak ułożony jest plan lekcji. Jedni, optymalnie, po 4-5 godzin przez 5 dni, inni zaś, przez 4 dni w tygodniu (to dotyczy studentów, o ile się orientuję, nie wiem jednak czy studiów doktoranckich także) a jeszcze inni - nieregularnie np. pon-2 lekcje, wt -6 lekcji, środa np. znów 2-3 lekcje. To zależy.

Pytasz o zajęcia dodatkowe, czy dyrekcja może zmusić, zmusić nie - ale myślę, że my jako nauczyciele - sami widzimy czy są one potrzebne, czy pomogą, czy też nie.
Poza tym musisz się liczyć z tym, że w domu są jeszcze sprawdziany, kwestia konspektów, przygotowania się do lekcji.

Osobiście, nie umiałbym chyba powiązać ze sobą studiów doktoranckich stacjonarnych! i pracy w szkole na etacie. Ale to tylko moje odczucia. Zależy jaki masz program, ile zajęć. Na pewno łatwiej byłoby na niestacjonarnych. :)

Serdecznie pozdrawiam.
Paweł

Wiedźma
Posty: 7
Rejestracja: 2010-07-17, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Wiedźma » 2010-07-19, 20:43

Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi. Z tego, co piszecie, nie jest tak źle. Może jednak dam radę. Na tych studiach mogę wybierać zajęcia popołudniowe, no i zajęcia są co dwa tyg, więc może będzie ok. Poczekam do 10 sierpnia - wtedy jestem umówiona na rozmowę z dyr - zobaczę, co mi zaproponuje i może po prostu powiem jej o tych studiach. Myślicie, że to dobry pomysł? Czy ten zapis o 4 dniowym tyg pracy dla studiującego nauczyciela jest gdzieś w karcie?

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: malgala » 2010-07-19, 20:53

Tak, jest taki zapis w KN
Art. 42c. 1. Nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć obowiązuje pięciodniowy tydzień pracy. Nauczycielom dokształcającym się, wykonującym inne ważne społecznie zadania lub - jeżeli to wynika z organizacji pracy w szkole - dyrektor szkoły może ustalić czterodniowy tydzień pracy.

Z tym, że może nie oznacza, że musi.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Jolly Roger » 2010-07-20, 09:38

Wiedźmo,
Jak szukasz łatwej pracy na przeczekanie zanim zostaniesz doktorem to sobie daruj. Szkoda uczniów. Może lepiej jakąś prywatną szkółkę poszukaj. Lepsze pieniądze.
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Wiedźma
Posty: 7
Rejestracja: 2010-07-17, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Wiedźma » 2010-07-20, 12:58

Skąd założenie, że szukam łatwej pracy? Bo chcę robić doktorat? Nie rozumiem, jak to miałoby wykluczać moją uczciwą pracę w szkole?
Może nie wiążę swojej przyszłości ze szkolnictwem na dłużej (zresztą nie nie wiem, może mi się spodoba ta praca), ale na pewno nie zamierzam zaniedbywać swoich uczniów nawet jesli będę pracować tylko rok. Nie każdy nauczyciel musi być siłaczką z powołania, żeby dobrze wykonywać swoją pracę i czegoś nauczyć innych.

justyna605
Posty: 22
Rejestracja: 2010-06-14, 10:44
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: justyna605 » 2010-07-20, 14:28

jolly Roger mial zapewne na myśli fakt, że skoro robisz doktorat, to zapewne w szkole nie popracujesz zbyt dlugo, bo ten tytuł nic Ci nie da! Skupisz się na studiach, a nie na lekcjach. Pierwszy rok pracy jest bardzo trudny i wymaga dużo czasu i dobrej woli nauczyciela. Dopiero po kilku latach (np, gdy przejdziesz caly cykl ksztalcenia w danej klasie) będzie lepiej, bo poznasz program, prodręcznik, potrzeby i możliwości uczniów. Każdy nauczyciel ,jakiego znam, który zaczął studia doktoranckie jednocześnie zaczął "olewać' pracę w szkole. To smutne...

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Jolly Roger » 2010-07-22, 09:02

Wiedźma,

Pytałaś doświadczonych. Doświadczeni pewne założenia biorą z życia.

Pierwszy rok w szkole to jest ciężka harówa. 18 godzin dydaktycznych to jest zmyłka dla ignorantów. Od września dochodzą 2 godziny zegarowe, które trzeba zaplanować, zrealizować i opisać realizację. Pozorny banał, ale znając problemy jakie były do tej pory z jedną godziną będzie to niesamowita gimnastyka.

Poza godzinami dydaktycznymi dochodzi czas potrzebny na przygotowanie do lekcji(w tym sprawdziany, kartkówki i prace pisemne), na rozwiązywanie problemów wychowawczych, na zadania związane z życiem szkolnym (analizy, rady, szkolenia, spotkania z rodzicami, raporty i wydarzenia okolicznościowe)

Nie każdy nauczyciel musi być siłaczką z powołania, żeby dobrze wykonywać swoją pracę i czegoś nauczyć innych.

Ale my siłaczek nie potrzebujemy. Siłaczki bujają w obłokach, a tu trzeba mocno stąpających po ziemi. Z doświadczenia wiem, ze ci którzy traktują pracę jako chwilową, dorywczą jako zahaczenie przed następnym etapem maja niższą motywację. Wyjątki potwierdzają regułę.

Jeśli chodzi o techniczną stronę to pracę w szkole z doktoratem da się pogodzić. Pierwszy rok na studiach to lekka nuda. Zanim nie otworzysz przewodu masz czas na poznanie zawodu nauczyciela.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

Wiedźma
Posty: 7
Rejestracja: 2010-07-17, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Wiedźma » 2010-07-25, 19:59

Dzięki za odpowiedź.

Czyli w szkole nie da się jednak pracować bez całej tej "ideologicznej otoczki" typu wychowawstwo, wydarzenia okolicznościowe (a co zacz tak w praktyce?), analizy (czego?), szkolenia (w jakim zakresie? czyje?). To wszystko + zapewne układy i układziki, bo żadna państwowa instytucja w Polsce się bez tego nie obejdzie... Trochę mnie to wszystko przeraża.

Ja naprawdę nie wiem, jak długo będę w szkole pracować, nie wiem, czy chcę być nauczycielem, ale chyba nie jest to żadnym "zboczeniem". Chyba każdy początkujący ma prawo do rozejrzenia się w środowisku pracy i podjęcia decyzji, czy chce w niej zostać na dłużej.

Awatar użytkownika
iTulka
Posty: 385
Rejestracja: 2010-05-17, 00:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: iTulka » 2010-07-25, 20:41

Wiedźma pisze:Chyba każdy początkujący ma prawo do rozejrzenia się w środowisku pracy i podjęcia decyzji, czy chce w niej zostać na dłużej.

Oczywiście, że tak! Ja też poszłam do pracy na zastępstwo, miało być 3 miesiące i ani dnia dłużej, potem miałam w planach wyjechać z Polski i żyć długo i szczęśliwie. Ale zakochałam się w tej pracy i zrezygnowałam z błogiego życia. Musisz spróbować, czy Ci to pasuje, nie sugeruj się zdaniem innych.
Wiedźma pisze:Czyli w szkole nie da się jednak pracować bez całej tej "ideologicznej otoczki" typu wychowawstwo, wydarzenia okolicznościowe (a co zacz tak w praktyce?), analizy (czego?), szkolenia (w jakim zakresie? czyje?). To wszystko + zapewne układy i układziki, bo żadna państwowa instytucja w Polsce się bez tego nie obejdzie... Trochę mnie to wszystko przeraża.

Musisz liczyć się z dodatkowymi zajęciami, szkoleniami, organizacją imprez. Wiele zależy tu od specyfiki szkoły, dyrektora i od Ciebie samej :) Znam nauczycieli, którzy sprytnie się od podejmowania dodatkowych czynności uchylają. Trudno tak w dwóch słowach opisać jak wyglądają szkolenia, analizy itd. Najlepiej jakbyś dorwała jakąś doświadczoną koleżankę, która by Ci wszystko pokazała. Ale pamiętaj, że nie musisz już wszystkiego wiedzieć i na początku masz prawo do błędów.

Wiedźma
Posty: 7
Rejestracja: 2010-07-17, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Wiedźma » 2010-07-26, 14:18

Dzięki iTulka za podniesienie na duchu :D

oja83
Posty: 23
Rejestracja: 2007-10-02, 21:26
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: oja83 » 2010-08-19, 19:42

Mnie do naczycielstwa sprowadziły podobne względy. Początkowo miałą to być praca na rok- po roku zamierzałam podjąć studia doktoranckie. Nie miałą jakichkolwie oczekiwań ani nadziei. Wrażenia miałam takie sobie. Niestety po roku nie dostałam się na wymarzone studia-zostało mi pisanie z wolnej stopy a więc bez stypendium czy jakiegokolwiek zabezpieczenia ze strony uczelni. Pracowałam więc przez kolejne 2 lata. O ile w pierszym roku pracy miałam jakieś chęci to niestety szkoła w latach kolejnych coraz mocniej przegrywała z uczelnią. Już po roku pisania moja sytuacja "naukowa"uległa pewnemu wzmocnieniu- doceniono moje starania, chociaż do dziś piszę z wolnej stopy. W szkole robiłam kolejny raz to samo... na pewne znięchęcenia nałożyły się jeszcze inne sprawy i ostatecznie po 3 latach postanowiłam odejść. Podobnie jak Ty nigdy nie myślałam o tej pracy w kontekście całego życia zawodowego-w swojej ocenie jednak robiłam co mogłam abybyć dobrym pracownikiem. Udało mi się niektóre dzieci zainteresować przedmiotem. Myślę,że będę tę pracę wspominać miło. To czy wiążemy się z daną pracą na stałę czy nie, nie ma związku z tym czy jesteśmy dobrymi pracownikami. Jeśli masz możliwość zatrudnienia się w szkole na czas pisania- to warto ją wykorzystać. Z inną pracą można tego nie pogodzić.

Wiedźma
Posty: 7
Rejestracja: 2010-07-17, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: Wiedźma » 2010-08-20, 17:13

Ola, myślę podobnie do Ciebie. Widziałam już swój plan od września, nie będzie żadnego problemu z moimi zajęciami na studiach doktoranckich - z żadną inną pracą nie udałoby mi się ich pogodzić, a pieniądze zarabiać trzeba. Poza tym, chyba mam dużo szczęścia, bo dyrektorka to naprawdę fajna kobitka jest.

oja83
Posty: 23
Rejestracja: 2007-10-02, 21:26
Lokalizacja: łódzkie

Re: Dylematy przed podjęciem pracy w szkole

Postautor: oja83 » 2010-08-20, 19:32

świetnie:) paradoksalnie kwestia doktoratu pomogła mi jakoś wytrzymać w szkole- zawsze to jakaś odskocznia. Życzę powiodzenia w pracy i w pisaniu- no i nie daj sobie wmówić "życzliwym " że w szkole mogą pracować tylko ludzie z powołania, którzy od kołyski o niczym innym nie marzyli. Pozdrawiam :)


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron