Widzisz, niepotrzebnie się czepiasz. Wystarczy trochę zaufania.vuem pisze:czepiłem się pomysłu, by dać dziewczynie "pięć razy trudniejsze zadania" oraz stwierdzenia "i tak się nie zorientuje", a Ty dopisałaś "o to chodzi".
Wystarczy przepytać na ocenę dopuszczającą rzetelnie.
Myślę, że będzie się trzymać.vuem pisze:Skoro obiecała dopytać i określiła swoje wymagania na ocenę wyższą, to powinna się tego trzymać.
Wiesz, jakby mnie dziewczyna oczarowała jakąś swoją nagłą ogromną wiedzą, pewnie bym to dwa postawiła. Ale może być tak, i najpewniej tak będzie, że dziewczyna się ociupinkę nauczy, bo i więcej nie da rady, gębę parę razy otworzy i będzie myślała, że spełniła już wymagania na dopa. A wymagania na dopa nie są przecież takie, że wystarczy umieć ile jest pięć razy trzy, ale trzeba i umieć osiem razy siedem, sześć razy dziewięć itd.vuem pisze:A jeśli dziewczyna w końcu nauczyła się czegoś i zaprezentowała dość umiejętności, spełniając wymagania, to zgodnie z własną obietnicą to dwa należy dać.
Więc jak się chce lesera puścić (czego chyba ta wychowawczyni oczekuje), to można "przepytać". A jak ma nie zdać, to trzeba go przepytać. Rzetelnie. Czujesz różnicę?
I nie każ sobie tłumaczyć rzeczy oczywistych.