Postautor: anna_b_2 » 2009-01-10, 18:45
Jestem uczennica klasy 3 gimnazjum. Zakochałam się w nauczycielu który ma 30 lat. Uczył mnie w klasie drugiej wosu. Bardzo pilnie przygotowywałam się do jego lekcji. Na koniec roku dostałam 6, chociaż i tak nie słusznie ją dostałam, bo tak naprawdę to ja nie znam się na polityce, na sejmie, prawie na niczym co ma z tym związek Na jego sprawdzianach często ściągałam. Nie wiem czy to widział czy nie. Ale traktował mnie inaczej niż innych. Przynajmniej mi się tak wydaję. Innym uczniom wstawiał jedynki za niepisanie spr. a ja też ich nie pisałam, a żadnej jedynki nie miałam. Dobrze wiedział że nie jestem kujonem z wosu. Myślę, że dał mi tą szóstkę bo nie chciał mi sprawić przykrości, tym że sie starałam. Robiłam dodatkowe prace ale i tak ich nie oceniał. Raz przeprowadziłam lekcje (wszyscy w klasie ją przeprowadzali) i zrobiłam dodatkowo krzyżówkę, która była bez sensu a on za przeprowadzenie tej lekcji dał mi 6. W sumie miałam dwie szóstki i kilka piątek przez cały rok szkolny. I czy dwie szóstki spowodowały ze na koniec mam mieć 6?
Niestety już mnie obecnie nie uczy.Szczerze mówiąc to nie wiem czy go zwolniono czy sam odszedł z tego gimnazjum. Ale nadal nie przestałam o nim myśleć. To nie jest zwykłe zauroczenie. To jest coś więcej, dlatego postanowiłam składać papiery do liceum, w którym obecnie uczy. Jest to lo we Wrocławiu. Z pewnością się tam dostane, bo mam dobre oceny.
Ale nie wiem co dalej mam zrobić. Podrywać go? A może on jednak coś do mnie czuje? Może odszedł z naszej szkoły dlatego że się we mnie zakochał ale nie chciał w to brnąć i bał mi się o tym powiedzieć? Ja nie dawałam mu żadnych sygnałów. Kryłam to wszystko w sobie.
A co wym nauczyciele o tym sądzicie. Co byście zrobili jak by się w was zakochali uczniowie?
Pilnie czekam na wasze odpowiedzi.