haLayla pisze:Po pierwsze, niektórzy nie korzystają z tego oprogramowania, wolą Open Office.
Fakt, tu źle się wyraziłam... Powinnam napisać, że powinno się uczyć obsługi edytora tekstu (i analogicznie - arkusza kalkulacyjnego etc.).
haLayla pisze:Po drugie, większość umie obsługiwać komputer w stopniu podstawowym i mnie osobiście nudziła lekcja, na której kazano nam sformatować już napisany (sic!) tekst.
Właśnie - większość. A co z mniejszością? Poza tym - fakt, że większość dzieciaków ma w domu komputer, nie oznacza, że potrafią obsługiwać edytor tekstu.
W szkole, gdzie trafiłam na zastępstwo, wystarczyło usunąć z Worda paski narzędzi, by dzieciaki (większość) miała problem z głupim formatowaniem tekstu. A co tu mówić o tabulatorach czy tabelkach... Nie wspominając już o tworzeniu spisów treści czy stosowaniu stylów (stosujesz je,
haLayla? to żadna złośliwość z mojej strony - czysta ciekawość).
Dlatego napisałam wyżej - edytora tekstu trzeba uczyć, ale porządnie, a nie na zasadzie "jak chcesz pogrubić tekst, to kliknij w b na pasku".
I nie mówię, że informatyka ma ograniczać się do pakietów biurowych. Nie! Tylko najpierw nauczmy dobrze jednej rzeczy, a potem przejdźmy do następnych zagadnień (typu HTML). A co do wyżej wspomnianego przez kogoś ogólnego uczenia programowania. Tu jestem na nie - przeciętnemu człowiekowi to i tak na nic nie będzie w życiu potrzebne. Na programowanie (jakiś Pascal) jest czas w szkołach o profilu informatycznym
W gimnazjum można się pobawić algorytmami i żółwikiem