W rozmowie padło hasło " śpiewanki matematyczne". Popisałam się niewiedzą Teraz już wiem co to i pytam się mądrzejszych oraz bardziej doświadczonych: jak i gdzie to zastosować w klasach 4-6? Nie zagłębiałam się jeszcze w temat zbyt głęboko- ale na pierwszy rzut oka (ucha?) to raczej metoda do klas 1-3, tabliczki mnożenia itp.
Mam też problem z aktywizacją uczniów przy zadaniach z treścią. Oczekuje się ode mnie dram, śpiewów, tańców i innych dziwnych rzeczy właśnie przy tym temacie, twierdząc, że samodzielne/grupowe rozwiązanie zadania nie jest metodą aktywizującą. Przejrzałam swoje materiały teoretyczne i jak byk mam napisane, że rozwiązywanie zadania jest AKTYWIZUJĄCE. Zgłupiałam i zwątpiłam w swoją "wiedzę".
Rzecz tyczy się hospitacji lekcji -przygotowałam konspekt, standardowy, zakładający wspólne a później samodzielne rozwiązywanie zadań. Usłyszałam, że to jest NUDNE. Pocieszcie mnie proszę. Dodam może, że osoba hospitująca prowadzi szkolenia z zakresu dydaktyki/metodyki z tym, że ogólnej a nie matematycznej i może stąd rozbieżność poglądów.