tematy w dzienniku lekcyjnym

czyli miejsce dla filologów

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: edzia » 2009-09-13, 00:12

antie pisze:
edzia pisze:A gdybyś uczyła chińskiego, zapisywałabyś tematy piktogramami?


Ale przecież rozmawiamy tu nie o chińskim ale o angielskim, niemieckim, ewentualnie francuskim, rosyjskim, hiszpańskim...
Ale odpowiedz. ;)

antie pisze:
Poza tym nas w szkole uczą równiez obcokrajowcy, nie znający j. polskiego i wpisujący tematy wyłącznie w j. obcym.
Jak się ma ten przepis o urzędowym j. polskim w stosunku do nich?
Szczerze - nie wiem. Ale to problem/sprawa dyrektora.

Katja pisze:Jeśli któryś z rodziców moich uczniów z zapytał by mnie o ostatni temat z religii pod wiele mówiącym hasłem: Bóg z Wami! - mogłabym tylko odczytać [język obcy też można odczytać] i odesłać do katechety, albo do dyrekcji, żeby pokazała program, a nie wymyślać o czym się uczą. To samo jeśli jest to temat z fizyki, chemii czy języka polskiego.
Inna sprawa, że tematy z każdego przedmiotu, nie tylko z języka obcego, powinny być jednoznaczne, jasne i "niezaszyfrowane". Zamiast więc pisać temat Bilans, piszę Ćwiczenia w sporządzaniu bilansu, żeby nie było niejasności. Pamiętam, jak nas kiedyś dyrektor strofował, że zapisujemy głupie tematy, np. Zwolnienie lekarskie (gdy lekcja się nie odbyła z powodu choroby nauczyciela). Oczywiście przyznaliśmy mu rację, bo niby na gegrafii czy na j. polskim uczymy o zwolnieniach lekarskich? :shock: ;) (Na moich przedmiotach to by jeszcze uszło ;D )

Katja pisze:Mogę pisać tematy w dzienniku po polsku, to nie problem, ale w takim razie uczeń ma mieć temat w dwóch wersjach językowych, żeby była jedność między zeszytem, dziennikiem i rozkładem/planem?
A konieczna jest ta jedność? Moim zdaniem nie. Zeszyt nie jest dokumentem urzędowym.
antie pisze:robi się po prostu bałagan.
Bo w zasadzie nikt za bardzo nie wie, co ma wpisywać. Czy to ma być dosłowne tłumaczenie tematu? Nie zawsze jest to możliwe i nie zawsze taki przetłumaczony na j. polski temat będzie poprawny lub jasny
Przeczytaj cały ten wątek. Nigdzie nie piszemy tam o dosłownym tłumaczeniu z języka obcego. Wszelkie tytuły, charakterystyczne, nieprzetłumaczalne zwroty, cytaty i inne dziwolągi po przetłumaczeniu, należy pozostawić w pierwotnej postaci. Tak samo, jak tematem lekcji z języka polskiego może być np. Charakterystyka postaci z powieści "Quo vadis" - nikt na siłę nie tłumaczy tego tytułu, by zadość uczynić zapisom ustawy o języku polskim, prawda? :)

Majkel pisze:Pomysł żeby wpisywać dwujęzyczne tematy jest po prostu niewykonalny! Mam do dyspozycji pół rubryczki i "guzik" się tam zmieści a nie DWA tematy.
Po co dwa tematy? Wpisz jeden - po polsku.

Awatar użytkownika
Katja
Posty: 67
Rejestracja: 2007-07-28, 16:00

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: Katja » 2009-09-13, 00:24

A konieczna jest ta jedność? Moim zdaniem nie. Zeszyt nie jest dokumentem urzędowym.

Jeżeli zabierają uczniom zeszyty podczas kontroli i porównują z dokumentacją, potrzebna jest jedność, tego uczą na szkoleniach -> bo wkrada się niespójność w wymogach.

A gdybyś uczyła chińskiego, zapisywałabyś tematy piktogramami?

oczywiście, język chiński jest językiem obcym dla mnie Polki, tak jak pisze Umlauty albo inne znaki diakrytyczne, pisałabym piktogramy, nie rozumiem dyskryminacji jęz. chińskiego. :)

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: edzia » 2009-09-13, 00:32

Katja pisze:Jeżeli zabierają uczniom zeszyty podczas kontroli i porównują z dokumentacją, potrzebna jest jedność, tego uczą na szkoleniach -> bo wkrada się niespójność w wymogach.
Spójność będzie, tylko niedosłowna.

Katja pisze:oczywiście, język chiński jest językiem obcym dla mnie Polki, tak jak pisze Umlauty albo inne znaki diakrytyczne, pisałabym piktogramy, nie rozumiem dyskryminacji jęz. chińskiego.
I jako dyrektor szkoły nie miałabyś nic przeciwko temu, by nauczycielka chińskiego malowała w dzienniku jakieś obrazki? :shock: I te inne argumenty by do Ciebie nie przemawiały? Nie wierzę.

Awatar użytkownika
Katja
Posty: 67
Rejestracja: 2007-07-28, 16:00

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: Katja » 2009-09-13, 00:50

edzia pisze:I jako dyrektor szkoły nie miałabyś nic przeciwko temu, by nauczycielka chińskiego malowała w dzienniku jakieś obrazki? :shock: I te inne argumenty by do Ciebie nie przemawiały? Nie wierzę.


To nie są jakieś tam OBRAZKI, to są litery, które reprezentują zapis danego języka. Dlaczego alfabet typowy dla kręgu języków europejskich ma być lepszy, niż zapis języka azjatyckiego?
nie rozumiem, to dopiero dyskryminujące i mało tolerancyjne, wydałoby ładne świadectwo o zaściankowości moich poglądów jako dyrektora, jeśli nazwałabym zapis języka chińskiego OBRAZKAMI, a arabski to może ROBACZKI? :lol:
uważam, że dyskusja w tym kierunku nie ma sensu.
dla mnie ten przepis nie jest jednoznaczny, tak jak starałam się udowodnić podając
Art. 9.[ Język polski jest językiem nauczania oraz językiem egzaminów i prac dyplomowych w szkołach publicznych i niepublicznych wszystkich typów, w państwowych i niepaństwowych szkołach wyższych[...] ] a wiemy, że to nie prawda, bo zależy od charakteru np. uczelni wyższej.
tym bardziej, że żaden wizytator nie zgłaszał do tej zastrzeżeń co do zapisów w dzienniku, ale po to jest to forum, żeby dowiadywać się nowych rzeczy i dyskutować. :)

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: edzia » 2009-09-13, 08:10

Chyba się nie rozumiemy. Zmierzałam do tego, że jeżeli j. chiński rządzi się takimi samymi prawami, jak każdy inny j. obcy (a chyba nie ma podstaw, by sądzić inaczej, jego mniejsza popularność w kontekście tego wątku nie ma znaczenia), to należałoby tematy lekcji z j. chińskiego zapisywać po chińsku, co mnie osobiście wydaje się dziwaczne i mocno „zaszyfrowane”. Wątpię, czy jako dyrektor odpowiedzialna za prawidłowe prowadzenie dokumentacji szkoły pozwoliłabyś nauczycielce chińskiego na zapisywanie tematów w dzienniku po chińsku. I tu naprawdę nie ma znaczenia tolerancja do danego języka i jego liter, ani też znajomość/nieznajomość tego języka przez dyrektora.
Myślę, że większość nauczycieli j. obcych – oponentów w sprawie zapisywania tematów po polsku, już przy języku chińskim bardziej by się zastanowiła.

Ale pójdę jeszcze dalej w absurdalne przykłady. Otóż, idąc Waszym tropem myślenia, ucząc języka migowego należy tematy lekcji zapisywać w dzienniku w języku… hmm… migowym (bo przecież uczycie języka migowego)? A przecież da się każdy taki temat zapisać normalnie, po polsku, np. Zwroty grzecznościowe, tak samo, jak się da każdy temat z języka obcego zapisać po polsku (Patrz: podstawa programowa zapisana w powszechnie obowiązującym akcie prawnym i program nauczania). Oczywiście zostawiając w oryginale wyrazy, czy zwroty nieprzetłumaczalne. Tylko trzeba chcieć. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórzy robią z tego problem.

I szczerze mówiąc brakuje mi już argumentów, jeśli te, które tu się pojawiły, nie przekonały Was i dalej uważacie ten wymóg za idiotyczny. :? Rozumiem, że ewentualne wyjaśnienie MEN-u też Was nie przekona? Na szczęście to nie mój bezpośrednio problem, tylko problem Waszych dyrektorów.

ala.forum
Posty: 191
Rejestracja: 2009-07-31, 12:21
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: ala.forum » 2009-09-13, 09:12

drogie koleżanki i drodzy koledzy "po fachu"
czy nie byłoby prościej pisać tematy zamiast tylko w jęz.obcym bądź tylko w jęz. polskim w podobnej formie do tej:
np. " At the restaurant- odgrywanie scenek w restauracji"? myślę, że wszyscy byliby zadowoleni
ja piszę w taki sposób i nigdy dyr się do mnie o to nie przyczepiała

antie
Posty: 353
Rejestracja: 2009-08-24, 21:16
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język niemiecki
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: antie » 2009-09-13, 09:13

edzia pisze:
antie pisze:
edzia pisze:A gdybyś uczyła chińskiego, zapisywałabyś tematy piktogramami?


Ale przecież rozmawiamy tu nie o chińskim ale o angielskim, niemieckim, ewentualnie francuskim, rosyjskim, hiszpańskim...
Ale odpowiedz. ;)


Póki co, ten problem nie dotyczy polskiej szkoły, bo chiński nie jest językiem obowiązkowym w żadnej polskiej szkole i chyba długo nie będzie.
Więc nie ma co rozprawiać o problemie, który nie istnieje :wink:

edzia pisze:
antie pisze:
Poza tym nas w szkole uczą równiez obcokrajowcy, nie znający j. polskiego i wpisujący tematy wyłącznie w j. obcym.
Jak się ma ten przepis o urzędowym j. polskim w stosunku do nich?
Szczerze - nie wiem. Ale to problem/sprawa dyrektora.


Skoro oni mogą wpisywać tematy w "dokumencie urzędowym" w j. obcym to dlaczego ja niby nie mogę?

edzia pisze:Inna sprawa, że tematy z każdego przedmiotu, nie tylko z języka obcego, powinny być jednoznaczne, jasne i "niezaszyfrowane".


I one są jednoznaczne w j. obcym, w j. polskim już nie za bardzo. A na rozpisywanie sie naprawdę nie ma miejsca- pół rubryczki.
Moim zdaniem, po takim rozpisaniu maczkiem i skrótami (próbuję tak czasem robić ) sa jeszcze mniej czytelne.


edzia pisze: Wszelkie tytuły, charakterystyczne, nieprzetłumaczalne zwroty, cytaty i inne dziwolągi po przetłumaczeniu, należy pozostawić w pierwotnej postaci. Tak samo, jak tematem lekcji z języka polskiego może być np. Charakterystyka postaci z powieści "Quo vadis" - nikt na siłę nie tłumaczy tego tytułu, by zadość uczynić zapisom ustawy o języku polskim, prawda? :)


Pozwolę jednak tu nie zgodzić sie z Twoim zdaniem.
Moim zdaniem wymóg pisania tematów z j. obcego w j. polskim,
edzia pisze: by zadość uczynić zapisom ustawy o języku polskim...
jest przesadą, "hiperpoprawnością" i trąci trochę małostkowością dyrektora, który tego wymaga - ale to moje subiektywne odczucie, z którym nie musisz się zgodzić. :wink:
Gdybym ja była dyrektorem i kontrolowała "językowca" to mimo, iż nie znam angielskiego czy francuskiego to myślę, ze dałabym rade odczytać temat i znaleźć go w rozkładzie materiału.
Dobrze, że są jeszcze w niektórych szkołach rozsądni dyrektorzy, którzy nie stosują ślepo wszystkich odgórnych zaleceń :wink:

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: edzia » 2009-09-13, 10:04

antie pisze:
edzia pisze: Wszelkie tytuły, charakterystyczne, nieprzetłumaczalne zwroty, cytaty i inne dziwolągi po przetłumaczeniu, należy pozostawić w pierwotnej postaci. Tak samo, jak tematem lekcji z języka polskiego może być np. Charakterystyka postaci z powieści "Quo vadis" - nikt na siłę nie tłumaczy tego tytułu, by zadość uczynić zapisom ustawy o języku polskim, prawda? :)


Pozwolę jednak tu nie zgodzić sie z Twoim zdaniem.
Ale z czym tu się nie zgadzasz? Ja tu piszę, żeby właśnie nie tłumaczyć sztywno wszystkiego, bo niektórych zwrotów się po prostu nie da. Uważam, że trzeba je pozostawić w oryginale. Więc z tym się nie zgadzasz? Ja piszę, żeby tłumaczyć wszystko pozostałe.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: malgala » 2009-09-13, 10:08

edzia, nie przekonasz. Ja już przestałam :D

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: Jolly Roger » 2009-09-13, 11:15

Najlepiej pisać tematy wg wymogów dyrekcji.
Jak dyrekcji pasuje temat Im Supermarkt to niech taki będzie. Moim zdaniem taki temat jest do tentego, ale moje zdanie ma tu niewielkie znaczenie.

Patrząc na argumentację Katji to dziwię się, że w ogóle pisze tematy. Wystarczyłby nr lekcji resztę sobie można sprawdzić z rozkładem materiału i nr w zeszycie.
Byłoby jeszcze szybciej, a Majkelowi nie zabrakłoby rubryczki.

Tylko ciekawy jestem co się dzieje gdy okazuje się, że dany materiał trzeba zrobić w większej ilości godzin niż to jest zaplanowane. Co wtedy? Sztywne trzymanie się numeracji z rozkładu materiału?


malgala,
no i po co ty się męczysz na matematyce z jezykiem polskim. Wpisuj tematy po swojemu

lekcja 1 - %
Lekcja 2- ∞
lekcja 3 - ≠
lekcja 4 - ≤
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: malgala » 2009-09-13, 11:30

Jolly Roger, dzięki za super rozweselenie. Prawie z krzesła ze śmiechu spadłam wyobrażając sobie te swoje tematy. Skutecznie w dobry nastrój mnie wprawiłeś, a tego mi właśnie dziś brakowało :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Katja
Posty: 67
Rejestracja: 2007-07-28, 16:00

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: Katja » 2009-09-13, 11:59

Jolly Roger pisze:Patrząc na argumentację Katji to dziwię się, że w ogóle pisze tematy. Wystarczyłby nr lekcji resztę sobie można sprawdzić z rozkładem materiału i nr w zeszycie.

:) chyba można Cię uznać za wizjonera, bo w kuratoriach też padł taki pomysł, żeby funkcjonowały numery, jak nic kariera w kuratorium stoi otworem, a do tego trzeźwość umysłu i wrodzony sarkazm ozdrowi skostniałe struktury niektórych placówek. :)

A pomysł, żeby numer lekcji w dzienniku, w zeszycie i rozkładzie jazdy przedmiotowym miał właśnie ułatwić sprawdzanie przez wizytatorów i pełniejszą kontrolę nad poczynaniami nauczycieli, dlatego w dziennikach jest rubryczka numer lekcji - w celu nawigacji między dokumentami :) - więc nie rozumiem potrzeby zmiany na język polski, ale jeśli Dyrekcja zaleci podporządkuję się bez zastrzeżeń.

Jolly Roger pisze:Tylko ciekawy jestem co się dzieje gdy okazuje się, że dany materiał trzeba zrobić w większej ilości godzin niż to jest zaplanowane. Co wtedy? Sztywne trzymanie się numeracji z rozkładu materiału?

niestety taka jest tendencja w biurokracji wszelakiej, liczy się to co przyjął papier, a nie fakt dokonany. Moja Dyrekcja rozwiązała ten problem tak, że jeśli dany temat okazał się trudniejszy dla jakiejś grupy uczniów, w uwagach przy planie wynikowym mogę dokonać zmian co do wymiaru godzin albo ilości zadań przeznaczonych dla danego oddziału klasowego :) przez co plan wynikowy staje się bardziej elastyczny. :)

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: Jolly Roger » 2009-09-13, 12:19

jak nic kariera w kuratorium stoi otworem, a do tego trzeźwość umysłu i wrodzony sarkazm ozdrowi skostniałe struktury niektórych placówek.


oj tak marzy mi się kariera. Ale czemu kuratorem. Od razu ministrem i pierwsze co bym zrobił to rozwiązał kuratoria. Platforma obiecywała, ze tak zrobi, ale już wiemy jak to im wychodzi z dotrzymywaniem słowa.

Moja Dyrekcja rozwiązała ten problem tak, że jeśli dany temat okazał się trudniejszy dla jakiejś grupy uczniów, w uwagach przy planie wynikowym mogę dokonać zmian co do wymiaru godzin albo ilości zadań przeznaczonych dla danego oddziału klasowego :) przez co plan wynikowy staje się bardziej elastyczny. :)


uff, choć tyle. Aczkolwiek i tak uważam, że pisanie planów wynikowych to zawracanie gitary co zresztą potwierdza (o dziwo) samo ministerstwo. Komu to potrzebne oprócz wizytatorów. Takie pytanie retoryczne, które ma naprowadzić na myśl, żeby jednak te kuratoria rozwiązać.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: edzia » 2009-09-13, 14:49

Jolly Roger pisze:no i po co ty się męczysz na matematyce z jezykiem polskim. Wpisuj tematy po swojemu

lekcja 1 - %
Lekcja 2- ∞
lekcja 3 - ≠
lekcja 4 - ≤
I mnie to rozbawiło. :)
Jak również i to, że możnaby na dobrą sprawę zapisywać tylko numery lekcji, zamiast tematów. Skoro i tak wg niektórych muszą być one zaszyfrowane (czyt. napisane w języku obcym), to niech będą całkiem już zaszyfrowane. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Jak komuś trzeba będzie wiedzieć, o co chodzi, to odeśle do nauczyciela, albo zaglądnie se do rozkładu. Chociaż nie, rozkład też jest niestety zaszyfrowany, więc żeby coś z niego zrozumieć, trzebaby znów odesłać do nauczyciela.


Gdy rodzic ucznia Was pyta, na jaki temat była lekcja, też odpowiadacie mu w języku obcym?
A jeśli nie, jeśli odpowiadacie jednak po polsku - to w takim razie da się to powiedzieć i zapisać po polsku?

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: tematy w dzienniku lekcyjnym

Postautor: Jolly Roger » 2009-09-13, 19:40

Na dobrą sprawe chętnie bym przeszedł na system pisania samych nr lekcji. W pierwszym roku pracy tematy zapisywałem takie jak tytuły rozdziałóww książce, więc był pokrewne przytaczanemu Im Supermarkt, tyle, że ten temat ma jakiś cel. jeśli miałoby być to istotne tylko dla nauczyciela to matematyk pisałby swoje wzorki, fizyk swoje, a chemik swoje. Polonista miałby fajnie
lekcja 1 - Lalka
lekcja 2 - Lalka
lekcja 3 - Lalka
lekcja 4 - Lalka
lekcja 5 - Ó i U

Po jaka cholerę więc oni piszą te dłuższe tematy?? Gdyby moja dyrekcja nie miała nic przeciwko też bym wrócił do praktyki pisania tematów jednowyrazowych. Zaleznie od ilosci litrer pisane w języku poslkim albo angielskim. byle krócej

lekcja 1 - Być
Lekcja 2- Nie być
lekcja 3 - Family
lekcja 4 - Animals
lekcja 5 - Dom
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free


Wróć do „Języki obce”