Pierwsza praca w szkole, proszę o pomoc

[Geralt]

Witam, za 1,5 tygodnia zacznę pracować w gimnazjum i to będzie mój pierwszy kontakt jeżeli chodzi o szkołę państwową. Ze strony szkoły otrzymałem większość podręczników i książek nauczyciela i szczerze mówiąc nie bardzo wiem jak się zabrać za planowanie lekcji. Mam się trzymać podręcznika i podążać za wytycznymi w książce nauczyciela czy opracowywać lekcje i zadania samemu? Do tego momentu pracowałem w prywatnej szkole językowej ucząc metodą komunikacyjną i tam miałem wszystko podane na tacy, musiałem jedynie podążać za tematami w książce. Czy zajęcia w gimnazjum można prowadzić całkowicie w języku angielskim? Na lekcji pokazowej mówiłem jedynie po angielsku, młodzież raczej chętnie brała udział w dyskusji i nie mieli problemów z udzielaniem odpowiedzi, a pani dyrektor bardzo zadowolona. Boję się porażki, jestem silny jeżeli chodzi o stronę językową, ale czuję, że jeżeli ktoś mnie nie naprowadzi na właściwą drogę, to metodycznie mogę nie sprostać zadaniu. Nie chcę, aby moje zajęcia były nudnym uzupełnianiem podręcznika dlatego proszę o rady. Thanks in advance!

[premixx]

Ja wprawdzie nie z Twojego przedmiotu ale się wypowiem. Musisz być elastyczny. Jak trafi ci się beznadziejna klasa to nie możesz na siłę zawyżać poziomu i mówić po angielsku. U mnie w szkole (kiedy ja chodziłem) był poziom na cztery grupy zaawansowania. Ja byłem w tej najlepszej (ale raczej jednym z tych gorszych ) i u nas nauczycielka mówiła tylko po angielsku (może oprocz wyjaśniania nowej gramatyki). ALe gdy mieliśmy jakieś łączenia z najsłabszą grupą...Oni tam nie potrafili w ogóle się porozumieć. Także pamiętaj elatyczność! Powodzenia

[Melizabeth]

Podręcznik jest dla ciebie pomocą - to ty decydujesz jak z niego korzystasz, byle byś zrealizował podstawę programową. Sporo osób po prostu realizuje podręcznik, bo wszystko jest na tacy, w miarę doświadczenia dokłada własne zadania, ćwiczenia, tematy. Całkowicie odpłynąć od książki nie możesz - w końcu ktoś za nią zapłacił, niech się nie zmarnuje

[Geralt]

Możecie mi polecić literaturę z której dowiem się w jaki sposób planować lekcję, jakie ćwiczenia wybierać/ łączyć ze sobą. Czuję się głupi, bo nie wiem jak zabrać się do planowania, żeby to wszystko miało ręce i nogi, a nie było tylko zlepkiem ćwiczeń. Może będzie lepiej dla mnie i dla młodzieży jeżeli na początku będę trzymał się podręcznika?

[Ladybird_]

Przede wszystkim spokojnie, nie musisz wiedziećwszystkiego "na już". Popracujesz z klasą tydzień, dwa i już mniej więcej będziesz wiedział jak planowac lekcje. Zobaczysz co w tej klasie dziaął, a co nie, co uczniowie lubią, co powinni więcej ćwiczyć. Ja przed moją pracą też wpadłam w pułapkę planowania, byłam zdenerwowana pierwszą pracą i chciałam mieć zaplanowane lekcje na miesiac wprzód Po pierwszym kontakcie w grupą moje plany wydały mi się idiotyczne i nie na miejscu i wszystko planowałam od nowa Więc może na razie trzymaj się podręcznika, a jak sam zaczniesz czuć potrzebę zmiany to zmodyfikujesz.

[Melizabeth]

Dokładnie
Niestety, na początku często jest uczucie przeskoków, niesklejonych ze sobą ćwiczeń, takie komentarze miałam od opiekunki stażu na początku pracy. Jak wyczujesz grupę, co ich interesuje, jak z nimi rozmawiać, łatwiej będzie dodatkowe ćwiczenia dopasować do nich, żeby było płynnie, ciekawie i bez musu Daj sobie czas, poznaj podręcznik i zeszyt ćwiczeń, popytaj czy mają jakieś dodatkowe kserówki od poprzednich nauczycieli, zobacz i spróbuj rozpoznać książkę Zapytaj, jakie ćwiczenia lubią, niektórzy wolą krzyżówki, wykreślanki, a niektórzy normalne wypełnianki.

[Geralt]

Macie pomysły na pierwsze zajęcia? Kilka tematów już przeczytałem, ale nie znalazłem niczego konkretnego. Standardowo powinienem zacząć od przedstawienia się i opowiedzenia o regułach jakie obowiązują u mnie na lekcji. Co z dalszą częścią zajęć? Nie bardzo wiem jak im zapełnić te 45 minut.

[Ladybird_]

Ja na pierwszej lekcji przede wszystkim spróbowałabym złapać z nimi kontakt więc część lekcji - jeśli nie całą poświęciłabym na przełamanie lodów. Fajnym i popularnym ćwiczeniem są "2 prawdy, jedno kłamstwo", można też spróbować z papierem toaletowym - nie mówisz im do czego to, ile listków oderwią tyle zdań o sobie muszą powiedzieć. Znajdziesz tu masę pomysłów.