Cześć!
Do 4 klasy przybył uczeń, który mieszkał 3 lata w UK i doskonale zna angielski (polski też nie stanowi problemu).
Chłopak będzie nudził się na lekcjach, co bym nie robiła. Potrzebuje konwersacji na swoim poziomie, żaden kolega z klasy mu tego nie zapewni.
Mogę mu drukować trudniejsze zadania, ale nie będę w stanie poświęcić jednemu uczniowi choćby i 5 bitych minut w ciągu lekcji.
Może macie doświadczenia z rozwiązaniami systemowymi. Czy jakiś indywidualny tok nauczania może? Czy przeniesienie na lekcje angielskiego do klas programowo wyższych (i tak będzie dla niego za łatwe, choćby to była 6 klasa). Wiem, że należy mu się pomoc dla ucznia powracającego zza granicy, ale to raczej z j. polskiego, żeby nadrobił lektury, wiadomości z gramatyki, ortografii (bo mówi płynnie).
Dyrektor kazał mi znaleźć rozwiązanie. Szperam w necie i widzę tylko te kwestie "wyrównywania poziomu", jak uczniowie mają problemy z polskim i brakami w wiedzy ogólnej. A mi chodzi o pracę grubo ponad poziomem, żeby faktycznie coś dała. Indywidualizacja pracy w czasie normalnych lekcji z klasą będzie kroplą w morzu potrzeb i marnowaniem potencjału ucznia. Dodam, że rodzice też naciskają, by ucznia lepiej zagospodarować, niż tylko dawać mu dodatkowe zadania i zerkać na niego z doskoku w czasie lekcji.
Pomóżcie!