uprawnienia do nauczania języka obcego

[Naauczycielkaa]

Z tego co wiem, by móc studiować filologię angielską na studiach uzupełniających magisterskich trzeba już mieć na swoim koncie licencjat również z filologii angielskiej.

[elizabethj]

Są też jeszcze uczelnie (ale niewiele i drogie), które pozwalają zrobić studia mgr po licencjacie z innej dziedziny ale trzeba mieć zdany co najmniej CAE z angielskiego.

[aduska]

Ja mysle ze nie mozna...bo w jaki sposob uzupelnilabys podstawy fonologii, fonetyki gramatyki opisowej i historii literatury i językozznastwa, które sa przecież kontnuowane w pewien sposób na magisterce?...tu nie chodzi o sam poziom znajomosci języka angielskiego w praktyce bo na magisterce nie to jest najwaqżniejsze...

[anni]

Na pewno nie można...to tak, jakby ktoś z licencjatem z matematyki chciał robić "magistra" z filologii polskiej.

[elizabethj]

Zapewniam Was, że mimo iż sama tego za bardzo nie popieram to jednak istnieje taka możliwość min w Instytucie Anglistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Fragment z regulaminu:

"Instytut Anglistyki prowadzi dwuletnie studia II stopnia (magisterskie) w trybie zaocznym i wieczorowym. Studia przeznaczone są dla osób, które uzyskały dyplom licencjata, magistra lub tytuł równoważny z dowolnego kierunku, wydany przez wyższą uczelnię. Na studiach zaocznych zajęcia odbywają się dwa razy w miesiącu, w soboty i niedziele.
Studia są płatne - czesne wyniesie ok. 6000 złotych za rok studiów zaocznych i ok. 7800 złotych za rok studiów wieczorowych.
Limit miejsc: zaoczne - 240, wieczorowe - 50."



link do całości:

http://www.angli.uw.edu.pl/studiazaoczne.htm

[anni]

Załamałaś mnie...czyli 2 latka i jesteś anglistą, tak? Nic dziwnego, że później "nas" obsmarowują, że nie umiemy sami języka, a co dopiero z uczeniem innych. Paranoja!

[elizabethj]

Nie wiem jak to dokładnie wygląda w praktyce tzn rekrutacja bo cuda wszędzie różne się zdarzają, ale widziałam wstępny egzamin dla tych co są po innych kierunkach i wierz mi zdać go może jednak osoba, która ma co najmniej CAE bo test gramatyczno leksykalny na wstępnym nie należy do łatwych no i jest do wyboru jeszcze 2 część testu: językoznawstwo z elementami kulturoznawstwa lub literatura z z elementami kulturoznawstwa. Według mnie trzeba przerobić samemu sobie licencjat aby to zdać. To jest oczywiście moje zdanie. Miałam okazje zobaczyć taki przykładowy test więc łatwy to on raczej nie był więc dziwiłam się sama jak osoba, która nie ma licencjatu z filologii sobie z tym poradzi. Dlatego też na początku tego postu wyraziłam swoje wątpliwości co do rekrutacji w praktyce.

[anni]

Daj Bóg aby ta rekrutacja rzeczywiście była na poziomie CAE. Z resztą poziom edukacji w naszym kraju pomału schodzi na psy- moja koleżanka skończyła anglistykę (licencjat na prywatnej uczelni w Łodzi), a pracę dyplomową pisała po...polsku. Smutna jest ta rzeczywistość - kiedyś studia kończyły tylko te osoby, które naprawdę były zdolne i pracowite- teraz magistrów mamy tysiące, a u znacznej części w głowie sieczka.
Dobra nie smęcę już:)
Pozdrawiam.

[signal88]

Kawał chłopa fajnie byłoby, gdybysmy mieli jakies dowody na to, że to co Ty o sobie mówisz jest prawdą. Zaden nauczyciel języka angielskiego nie zna wszystkich słowek jakie sa w tym języku i na pewno nie mówi tak dobrze jak native, ale na pewno też lepiej zna słownictwo, gramatyke oraz zasady fonetyki (o których osoby z samym cea nigdy nie słyszały). Osoby po jakis podyplomówkach dalej "nauczaja." Co wiecej, zdajac sobie sprawe z tego, ze ich kwalifikacje sa marne próbuja na wszelkie sposoby podkopać autorytet wykwalifikowanych anglistów. Mnie na przykład próbowali dokuczać z powodu mojej wagi, z tego jak sie ubieram (chodziło o to, że według niech jeansy oraz sweter to nie wystarczajaco elegankie ubranie do szkoły) i rozpowiadali jaka to jestem bogata,a one biedne (czyli, ze one biedne musza mieć prace, a ja bogata moge byc na bezrobociu). Kiedys uczeń z napisem "suck my dick" na koszulce siadł sobie przed taka krzykaczka, a ona nie wiedziała co tam pisze i dopiero jak ktos jej przetłumaczył zrobiła uczniowi awanture i wykazywała sie przed dyrektorka pokazac jak to ona zna angielski (oczywiście nie wspomniała,ze ktos jej to musiał przetłumaczyc).

[ala.forum]

to co napisala anni - niestety prawda
moja znajoma po licencjacie z edukacji wczesnoszkolnej z jez angielskim poszla na mgr z dydaktyki jez ang w Pułtusku i...pisala prace mgr po polsku!!! a temat pracy: monografie szkoly ... bez komentarza...nie oceniam jej kompetencji, nie wiem jakim jest nauczycielem, ale jesli osoby ktore maja mgr na takich "uczelniach" ucza dzieciaki to potem nic dziwnego ze dzieci maja taaaaaakie braki...

[gosiakn]

może to i niedobrze, ale czasem zdarza się też tak, że niektórzy bez licencjatu z angielskiego lepiej umieją posługiwać się tym językiem niż ci z licencjatem...

można studiować angielski na mgr bez licencjatu, tylko trzeba sprawdzić na jakiej uczelni i jak przebiega kwalifikacja. z reguły trzeba mieć egzamin na poziomie zaawansowanym, tak jak pisano wcześniej.

Rekrutacja rzeczywiscie schodzi na psy...
Np. na Katedrze Jezyków Specjalistycznych na UW na tłumaczenia - j. ang. rekrutacja jest obecnie praktycznie zadna, warunkiem jest wlasciwie licencat albo egzamin językowy.

nie uogólniajmy. licencjat z angielskiego daje wiele, ale dla kogos, kogo np nie interesuje ani literatura, ani gramatyka opisowa, nie jest konieczny. Inna sprawa jest to, że dyrektor zatrudniajacy angliste powinien sam lub przy pomocy zaufanego anglisty sprawdzic umiejetnosci takowego nauczyciela. Świstek to nie wszystko.

[anni]

Zgodzę się z gosiakn, że niektórzy bez licencjatu lepiej się posługują angielskim niż ci, którzy go nie posiadają - tu jest racja. Jednakże ktoś bez wykształcenia pedagogicznego i metodycznego nie powinien uczyć dzieci, a to się bardzo często zdarza...Ja jako filolog nie pchałabym się na budowę udając inżyniera budownictwa. Tymczasem pani, która np. skończyła kulturoznawstwo i zrobiła FCE uczy w szkole...To mnie denerwuje- niech każdy pilnuje własnego fachu. Czy ja się robię zgryźliwa?

[gosiakn]

to prawda, bez kwalifikacji nie powinno się nawet myśleć o pracy w szkole.

Autorka postu ma jednak przygotowanie pedagogiczne, jeśli ma jeszcze dużą wiedzę i rozwinięte umiejętności językowe to super

swoją drogą to zawsze zastanawiało mnie to , że organizują nauczycielom kształcenia zintegrowanego kursy kwalifikacyjne do nauczania j. ang, a na odwrot, np licencjatom z ang nie organizuja albo jesli organizuja to rzadko sie z tym mozna spotkac kursow wlasnie do nauczania zintegrowanego...

licencjat umozliwia nauczanie na roznych szczeblach jesli chodzi o j. ang, ale jesli o chodzi o nauczanie dwujezyczne to ciezko jest znalezc kurs kwalifikacyjny aby uczyc w I-III, no coz sa studia podyplomowe jeszcze...

faktem jest to, ze to dyrektor musi byc czujny przy zatrudnianiu nauczycieli

mam wrazenie, ze post zostal wyczerpany i wszelkie dalsze komentarze to off-topics

[mareko]

Witam wszystkich serdecznie,

Pracuje w szkole od 10 lat. Uczę z entuzjazmem jęz. angielskiego. Jestem dyplomowany.
Mam skończone inne studia magisterskie a uczę angielskiego na podstawie certyfikatu CPE.

Dodatkowo, mam ukończony 270 godzinny kurs metodyczno pedagogiczny.
Czyli zgodnie z obowiązującymi przepisami mam PEŁNE uprawienia do nauczania jęz. angielskiego.

Ostatnio kilka osób z kuratorium zwróciło mi uwagę, że powinienem sobie zrobić studia filologiczne jeśli myślę o pozostaniu na tym stanowisku ponieważ rzekomo przepisy mogą sie zmienić i ceryfikaty nie będą wystarczające.

Czy ktoś może to potwierdzić bo szczerze mówiąc zaniepokoiło mnie takie stwierdzenie, że z dnia na dzień moge utracić uprawienia i "zostane na lodzie"

Z gory dziekuje.

Mareko

[andre]

Nie tak dawno minister wydała nowe rozporządzenie o kwalifikacjach nauczycieli.
Certyfikaty jak obowiązywały tak nadal obowiązują, dołożono nawet jeszcze inne np.
City & Guilds International. Natomiast nie ma już obowiązku robienia kursu metodycznego z nauczania angielskiego (poza wczesnoszkolnym nauczaniem).