Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
To podaj mi przykład umiejętności, które uważasz za umiejętności konieczne (ja nie umiem określić takowych z mojego przedmiotu)miwues pisze:Andulencjo. Pisaliśmy o sprawdzianie z umiejętności koniecznych.
Wiesz, potraktuj to (tę umiejętność nauczenia się, przykładowo, tych 10 słówek, które w danej sytuacji traktujemy, jako umiejętność konieczną, niezbędną do zrozumienia dalszego materiału), jak konieczność przyniesienia odpowiednich materiałów czy przyborów na lekcję, np. kartek kolorowego papieru, bo będziemy skłądać origami, o czym uczniów informujesz, przypominasz, że to absolutnie niezbędne, konieczne mieć na następną lekcję. (Bardzo proszę nie czepiać się nietrafności analogii i nie rozdrabniać się, że to tylko materiały, a tam chodziło o wiedzę).antie pisze:edzia pisze:Pisałam wyżej: np. zaliczone/ nie zaliczone. Zapomniałam dodać, że za nie zaliczone dostanie niedostateczny.Ewryl pisze:Skoro nie na bardzo dobry to na ile??
To też nie do końca wydaje mi się czytelne. Jak zaznaczasz to w dzienniku?
Jak tłumaczysz dzieciakom i ich rodzicom, że zamiast stopni masz jakies "zalki"?
Chyba, że uczysz studentów - to co innego. A jak wystawiasz potem ocenę na semestr?
Przy dwóch godzinach jezyka tygodniowo miałabym chyba niewystarczającą ilość stopni.
A z ilości ocen też jesteśmy przecież rozliczani. Poza tym młodsze dzieci - np. podstawówka , gimnazjum przyzwyczajone są do stopni i ocena jest dla nich również pewną informacją na podst. której dokonują samooceny swoich postępów w nauce, a takie "zalki" chyba nie za bardzo dają czytelna informację dla ucznia?
edzia pisze:
Co dasz, jeśli uczeń przyniesie te wszystkie konieczne materiały? Piątkę?
A co dasz, jeśli jednak nie przyniesie, bo np. zapomniał (i teraz na lekcji nic nie może zrobić, bo nie ma z czego - a dla ułatwienia załóżmy, że nie może od nikogo pożyczyć)?
Tak samo jest z kartkówkami z tzw. umiejętności koniecznych.
O właśnie, to też jest sposób!antie pisze:A te umiejętności konieczne sprawdzam na kazdej lekcji - powtarzając materiał z poprzedniej lekcji i pytając - nie na ocenę każdego uczniia. Stawiam minusy ( u Ciebie nie zaliczone) lub nieprzygotowanie, jeśli uczeń nie umie. Za trzy minusy - ndst.
miwues pisze:PS. Osobiście nie mam pso, uważam to za zbędne.
miwues pisze:Ja ci, Ala, napisałem jako rodzic: gdybyś mojemu dziecku zaliczyła sprawdzian, a moje dziecko po angielsku nie wie nawet, jak jest drzewo, to bym cię maglował, czemu jesteś taka pobłażliwa. Ja jestem rodzicem wymagającym, dużo wymagam od swoich dzieci - więc nie cierpię nauczycieli zbyt liberalnych i stawiających dopy za byle co, za jakieś trzy banalne słówka.
PS. Osobiście nie mam pso, uważam to za zbędne.
miwues pisze:Ależ zostałaś obrzucona obelgami, ho ho ho! Straaaszne obelgi...