Praca jako nauczyciel po studiach niestacjonarnych

[haLayla]

haLayla, rzeczywiście masz dziwne wyobrażenie i złe.

To nie jest kwestia wyobraźni. Raczej subiektywnego odczucia twoich wypowiedzi.

Nie zrozumiałeś mnie. Chodzi o to, że ten zawód jest krytykowany pod względem zarobków, a przecież jest mnóstwo zawodów, gdzie zarabia się mniej lub podobnie.

Jest też mnóstwo zawodów, gdzie zarabia się więcej. Ale jaki to ma związek? Zastanów się dlaczego chcesz zostać nauczycielem i czy w ogóle chcesz. Jeżeli liczysz tylko na korzyści osobiste i finansowe związane z tym zawodem, to dość szybko się wypalisz i sfrustrujesz.

Czyli nie jesteśmy sami. A jak dobierzemy kierunek pod względem zainteresowania w jakimś stopniu chociaż, to jesteśmy na lepszej pozycji, bo robimy to, co nas chociaż trochę interesuje, a nie na siłe.

Zatem odpowiedz sobie na pytanie, czy interesuje cię język polski i czy interesuje cię nauczanie innych.

haLayla, najlepiej być i mieć. Chociaż od tego "mieć" nie wymagam bardzo dużo. Tyle, żeby wystarczyło na życie i jeszcze żeby można było odłożyć chociaż.

To zostań kamienicznikiem. Albo jeszcze lepiej, milionerem. Wtedy zarówno będziesz być i będziesz mieć.

[Paweł22]

Tylko, że ja chcę być nauczycielem j.polskiego - o tym pisałem już wcześniej. Pieniądze to normalna sprawa, którą się bierze pod uwagę. Z czegoś żyć trzeba. Jest choć ciut nieprawdy w tym co napisałem?

[haLayla]

Tylko, że ja chcę być nauczycielem j.polskiego

No to działaj. Trzymam kciuki

[Paweł22]

Mam do Was jeszcze pytanie. Czy dyrekcja zatrudnia nauczycieli po studiach podyplomowych np z historii, wf, lub informatyki? Oficjalnie można uczyć, ale jak to wygląda w praktyce? Jeśli ukończyłbym filologię polską i chciałbym zrobić studia podyplomowe, żeby móc uczyć jeszcze dodatkowego przedmiotu? Jak dyrektorzy patrzą na tego typu uprawnienia? Chętnie czy nie bardzo? Chciałbym wiedzieć jak to wygląda w rzeczywistości, a nie na papierze, na którym pisze, że można uczyć tych przedmiotów.

[malgala]

Chciałbym wiedzieć jak to wygląda w rzeczywistości

W rzeczywistości, to o pracę w szkole coraz trudniej.
Szkoły są likwidowane, zmniejsza się ilość godzin, nauczyciele zwalniani, albo mają ograniczony wymiar zatrudnienia.
Jednak mając uprawnienia do nauczania kilku przedmiotów, łatwiej o pracę.

[Paweł22]

Czy zdarzają się takie sytuacje lub zdarzyły się komuś, że podczas rozmowy o pracę dyrektor może odrzucić osobę po studiach niestacjonarnych? Wiadomo, jaka opinia często panuje wśród ludzi - że jest po studiach niestacjonarnych a nie dziennych, na zaocznych jest łatwiej, za zaoczne się płaci itp. Wiecie o co chodzi... A nie każdy może iść na dzienne, bo nie każdego rodzic będzie utrzymywał, niektórzy muszą pracować. Więc jak to jest? Czy zdarzają się takie sytuacje?

[linczerka]

Więc jak to jest? Czy zdarzają się takie sytuacje?

U nas nie. Opinię o nauczycielu u nas dyrekcja kreuje nie na podstawie dyplomu z uczelni tylko na podstawie jego pracy. Zatrudnia na rok, a po roku albo przedłuża albo ...pa, pa.

[mateoo]

Mam do Was jeszcze pytanie. Czy dyrekcja zatrudnia nauczycieli po studiach podyplomowych np z historii, wf, lub informatyki? Oficjalnie można uczyć, ale jak to wygląda w praktyce?

Można, uczy się w praktyce po podyplomówkach, ale raczej nie wyżej niż do gimnazjum.

[Paweł22]

Czy na dyplomie po skończeniu studiów pisze w jakim systemie się ukończyło studia? Zaocznie lub dziennie?

[malgala]

Czy na dyplomie po skończeniu studiów pisze w jakim systemie się ukończyło studia?

Jest napisane czy w systemie stacjonarnym, czy niestacjonarnym.

[Aleksandra08]

Na dyplomie nie ma żadnej informacji o tym, w jakim systemie kończyło się studia - dziennym czy zaocznym. Poza tym studenci zaoczni wcale nie mają tak łatwo - sami muszą zdobyć wiedzę, którą dziennym wyłożą, a nierzadko i podyktują wykładowcy na uczelni. Jedni i drudzy muszą umieć tyle samo i odpłatność za studia nie ma tu nic do rzeczy.
O etaty dla polonistów już teraz trudno, więc warto pomyśleć o tym przed wyborem studiów.
Z tym wolnym czasem to bym nie przesadzała, zwłaszcza w przypadku polonistów. To już lepiej mają n - le wych. fiz., przynajmniej zeszytów nie sprawdzają. J.polski to jeden z przedmiotów wiodących w szkole, a zatem oczywiste jest, że polonista będzie osobą najbardziej obciążoną obowiązkami.
Pieniądze - sam sobie odpowiedziałeś... Praca w szkole to misja. Trzeba to lubić, a nie tylko na zimno kalkulować.
Zastanów się, czy lubisz dzieci, bo bez tego ani rusz.
Są też i tacy, którzy wyznają zasadę "Szkoła albo zdrowie - wybór należy do ciebie".
Pozdrawiam.

[Yoka]

większość uczelni od paru lat wpisuje w jakim systemie ukończono studia

[Aleksandra08]

większość uczelni od paru lat wpisuje w jakim systemie ukończono studia

To przepraszam. Okazuje się, że jestem niedoinformowana.

[Yoka]

kiedyś nie pisano tego, ale od paru lat zapisują, poza tym studenci dostają suplement i tam jeszcze raz stoi jak wół jakim systemem studiował posiadacz owego dyplomu.

[Paweł22]

Obawiam się, że ten szczegół może bardzo utrudnić znalezienie pracy.