Dla mnie ten tydzień jest wyjątkowo trudny.
Widzę jak niewiele trzeba, aby zdekoncentrować dzieci i rozbić całą pracę na kawałki. Chodzi o to, że we wtorek w połowie lekcji mieliśmy próbny alarm pożarowy, a w środę z kolei wróciliśmy w połowie apelu z okazji Dnia Muzyki. To nieprawdopodobne, jak ciężko dzieci wracają do równowagi po takich "uatrakcyjniaczach" czasu.
A tydzień ważny, bo jutro piszemy sprawdzian z pierwszego działu (głównie elementy świata przedstawionego). Mój pierwszy sprawdzian w życiu. Każdy z uczniów denerwuje się tylko za siebie. A ja za nich wszystkich naraz.
Dotarła do mnie uwaga, że mam poprawić dyscyplinę w klasie
Miałam dziś załamanie pod hasłem: "Powinnam okna myć zawodowo, a nie uczyć". Potem sobie uprzytomniłam, że ja nawet okien dobrze nie myję, bo zawsze smugi zostają.
Jednak zaraz po studiach człowiekowi o wiele łatwiej startować, jak jeszcze jest dość niefrasobliwy i bardziej w siebie wierzy.