Bartosz2104 pisze:Oczywiście, że są one zawarte w tych przedmiotach, ale wątki społeczne jako proces dziejowy omawia się na historii, a 4 h w cyklu w szkole podstawowej to jednak za mało żeby wszystko dokładnie omówić. W gimnazjum 6 h w cyklu to też mało. W szkole średniej w 1 klasie są 2 h na XX wiek i 4 h w cyklu na historię i społeczeństwo - tu ok, ale 8 h w cyklu na całą historię na rozszerzeniu to woła o pomstę do nieba, materiał fizycznie nie do zrealizowania.
A myślisz, że mi 4 godziny w gimnazjum wystarcza, żeby wszystko dokładnie omówić? Omówić jeszcze można, ale żeby uczniowie jeszcze przećwiczyli pewne umiejętności na to godzin brakuje. I powie Ci to chyba każdy przedmiotowiec, że wolałby mieć więcej godzin bo najzwyczajniej w świecie brakuje mu czasu na omówienie wszystkich zagadnień. Musimy dokonywać selekcji informacji. Zgodzę się za to, że w liceum system 1+4+4 jest fatalny. Wy historycy nie powinniście narzekać, bo w liceum godzin wam nie ubyło z systemu 2+2+1 macie 2+4HIS. Szkoda, że o przyrodnikach tak nie pomyślano, bo ten twór "przyroda w liceum" dotyczy tylko klas humanistycznych i jest całkowicie olewany.
To właśnie przedmioty ścisłe są olewane w szkołach, to co się wyprawia w liceach woła o pomstę do nieba. 1 godzina przedmiotów przyrodniczych w cyklu to porażka.
Porównując geografie czy WOS z innymi maturalnymi przedmiotami to rzeczywiście najłatwiej je zaliczyć, a jak coś się robi osiągnąć przyzwoity wynik. Natomiast na historii nigdy nie wiadomo czy wstrzelisz się w klucz w eseju, czy analizie tekstów źródłowych, czy pozostałe przedmioty przyrodnicze też wymagają więcej wiadomości niż WOS czy geografia - bo tu analizując podane dane maturę się zdaje - inną sprawą jest jej wynik. [/b]
Uczniowie wiedzą, że historia jest im zbędna do rekrutacji, dlatego ją rzadko wybierają. Nikt kto idzie na studia przyrodnicze, medyczne, techniczne czy ekonomiczne nie będzie zdawał tego przedmiotu, bo choć jest prosty to trzeba wkuć dużo, a uczniowie nie lubią pamięciówki.