Księga dżungli - scenariusze do lektury?

poloniści, historycy, nauczyciele WOK, to miejsce dla Was

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

vikingowa
Posty: 2
Rejestracja: 2008-03-06, 19:45

Księga dżungli - scenariusze do lektury?

Postautor: vikingowa » 2008-03-12, 21:58

Witam!

Kochani, mam ogromny problem. Po zmianie kanonu lektur przyszło mi opracować nieszczęsną Księgę Dżungli. Wymyśliłam, że należy opracować ja w kl. IV. Piszę nieszczęsną, bo nie wiem, jak ją ugryźć. Może zabrzmi to nieprofesjonalnie i wyjdę tu na marnego polonistę, ale nie dałam rady jej przeczytać. Po prostu według mnie nie jest to książka dobra dla uczniów w szkole podstawowej i dla mnie też nie jest. Bardzo trudno się ją czyta, nawet dla mnie, tematyka może słuszna dla dzieci, ale ja po prostu "umierałam" przy lekturze. Dobrnęłam do połowy. Tak bardzo mnie odrzucało, że w międzyczasie przeczytałam chyba z 10 innych książek, byle nie tą. A wiadomo, ile ma sie wolnego czasu.

Ale nie o tym chciałam. Po prostu nie wiem, jak ją omówić. O czym powiedzieć, jak poprowadzić lekcje? Może ktoś już omówił i ma gotowe scenariusze? Niestety w necie nie ma nic. Oczywiście w zamian za pomoc, chętnie podzielę się swymi pomysłami na inne tematy. A nawet bez w zamian, po prostu, z dobrego serca. Na wszelki wypadek podaję maila swego: vikingowa@op.pl.

Pomóżcie, bo inaczej wyjdę na głupka przed czwartakami.
Gośka

vikingowa
Posty: 2
Rejestracja: 2008-03-06, 19:45

Re: Księga dżungli - scenariusze do lektury?

Postautor: vikingowa » 2008-05-23, 21:32

Kochani!

Oczywiście chętnych do pomocy brak. Może zabrzmi to trochę niemiło, ale jakoś nie wierzę, że nit nie znalazł żadnego pomysłu na lekturę. Jak sobie poradziliście? Ja już ją omówiłam. Poszło jak po grudzie. Do dziś natomiast dostaję prośby wielu nauczycieli o konspekty.
Podpowiadam więc, gotowe scenariusze i chyba nawet ciekawe znajdują sie w biuletynie dla polonistów wydawanym przez wsip. Wystarczy się zalogować i sobie ściągnąć w pdf.
Proszę więc nie piszcie już na mego maila, bo zaczyna mi brakować czasu na odpisywanie wszystkim i wyjaśnianie. Skorzystajcie z biuletynu, ja nic lepszego nie wymyśliłabym sama.
Szkoda tylko, że jednak ten kto prosił o pomoc, jej nie dostał, a sam musi jeszcze pomagać innym. To jakiś chichot losu chyba.
Pozdrawiam.


Wróć do „Przedmioty humanistyczne”