Postautor: chimera » 2013-06-04, 18:21
Moim zdaniem tegoroczny test był testem łamigłówkowym. Dla dzieci, które lubią ciekawostki i skomplikowane zadania. Dla takich, które najaktywniej na lekcjach rozwiązują te wszystkie zadania "z gwiazdką".
Polski i tekst o doświadczeniu był przesadzony. Trzeba mieć ogólną wiedzę na ten temat, żeby dobrze wczytać się w taką treść.
Matematyka była trudna. Uczniowie rzadko (bazując jedynie na podręcznikach) mają możliwość pracować nad zadaniami, które wymagają kilku rozwiązań, żeby dojść do ostatecznego wyniku. Takim przykładem było to zadanie, w którym najpierw miały obliczyć obwód prostokąta (a obwód był wprowadzony może miesiąc temu), a potem podzielić przez liczbę boków trójkąta, żeby obliczyć długość jego jednego boku. Na lekcjach, jeśli już dziecko miało możliwość obliczyć obwód prostokąta (znając jego dwa boki) to i tak było sporo.
Podobnie zadanie, w którym trzeba było z jednej figury "odciąć" kawałek i obliczyć obwód tej, która została po odcięciu... Nie będę wdawała się w szczegóły - kto widział, ten wie.
Największe jednak zastrzeżenie mam do początkowych zadań. Uważam, że dziecko, które może mieć problemy z czytaniem, może jednocześnie był świetne z matematyki. I tak zdarzyło się też w mojej klasie. Uczniowie z ryzykiem dysleksji są z kolei świetni w obliczeniach. Nie rozumiem zatem, po co kładzie się takiej grupie kłody pod nogi i SŁOWNIE pisze się działanie. Jaka liczba jest trzy razy większa od siedemnastu... (I to drugie w tym samym stylu). Czy to miało być przeczytanie ze zrozumieniem, czy sprawdzenie sprawności rachunkowej. Niestety, ale były dzieci dyslektyczne, które zjadając/myląc końcówki, przeczytały np. "siedemdziesięciu", a nie "siedemnastu".