Postautor: Karina Mucha » 2014-02-01, 17:07
W roku szkolnym 2014/15 wszyscy nauczyciele klas pierwszych będą pracować na jednym, papierowym, nie do uzupełniania podręczniku, który należy uszanować tak, by służył za rok kolejnym pierwszakom.
Do czerwca 2014 roku będzie on udostępniony nauczycielom w PDF na stronach rządowych (chyba ORE).
Podręcznik będzie zawierał cztery edukacje: polonistyczną, społeczną, matematyczną i przyrodniczą.
Co z resztą edukacji, angielskim - nikt nie mówi... W domyśle: nauczyciel musi sobie poradzić sam, ale nie bardzo ma szansę na zamówienie czegoś komercyjnie, bo... ma być dla rodzica za darmo, więc będzie musiał płacić sam albo prosić szkołę lub gminę.
Z nieoficjalnych informacji: podręcznik już od jakiegoś czasu pisze się po cichu, nawet padają nazwiska - więc raczej zdążą.
Co z wydawcami? Nowa Era i WSiP wytrzymają na razie, bo mają inne etapy edukacyjne w miarę rozwinięte, Grupa Edukacyjna ma bardzo ciężką sytuację (nie ma rozwiniętych wyższych segmentów), pozostałe wydawnictwa super ciężką:
a) nie będzie konsultantów oświatowych dla 1-3, bo po co? Ludzie już liczą się ze zwolnieniami i rozglądają się za pracą w innej branży,
b) nie będzie konferencji ani szkoleń dla 1-3 proponowanych przez wydawców, bo już się nikomu to nie będzie opłacało,
c) ewentualne materiały dla nauczycieli będą płatne, a jeśli mają być kopiowane dla uczniów - cena wzrośnie,
d) nauczyciele, którzy będą kopiować dla całej klasy materiały wydawców edukacyjnych ze swoich "starych" zasobów (ćwiczenia, grafomotorykę itd.) muszą się liczyć z poniesieniem konsekwencji o naruszenie praw autorskich. Strach będzie dawać "kserówki" ćwiczeń uczniom do domu, bo może to być dowodem w sprawie (jeśli nie są wzięte z "wolnych zasobów" rządowych lub przygotowane samodzielnie).
Wniosek - trzeba będzie samemu szukać, gdzie się da, np. muzyki, pomocy do pozostałych edukacji i bardzo uważać, co się kseruje.
Kto zapłaci za ksero, dodatkowe materiały itd.? Nie ma wątpliwości: wcale nie rodzice, ale nauczyciele. Chyba, że trafimy na mądrych rodziców, z którymi da się porozumieć.