Nie będzie problemu - jaki podręcznik dla pierwszaka?

[haLayla]

Jednym słowem czeski film - nikt nic nie wie.
I niech Ci to wystarczy

A nie lepiej wprowadzić możliwość odpisania sobie kosztów podręcznika od podatku?

[Peonia]

http://legislacja.rcl.gov.pl/dokument/190365

jest to projekt z 19.02.2014 dany do uzgodnień międzyresortowych - nie ma jeszcze projektu w konsultacjach społecznych ale właśnie tego projektu dotyczą doniesienia prasowe.
Forum stowarzyszenia dyrektorów OSKKO pracuje/konsultuje nad nowym projektem zmian w u.s.o. dotyczącego podręczników. A w projekcie sa ładne kwiatki. Zwróćcie chociażby uwagę na Art..22ad.

[linczerka]

wydawnictwa nie tworzą nic nowego, tylko modernizują stare wydania

Tak, ale ta modernizacja ma różny charakter. Mniejsze lub większe zmiany, bo to jednak nie te same podręczniki, nieco zmienione.
I chciałabym widzieć te podręczniki po modernizacji.

ministerialnego podręcznika nikt nie wybierze, bo nikt nie będzie ryzykował

A wiesz, ja bym zaryzykowała. Bo w sumie podręcznik do szczęścia nie jest mi aż tak bardzo potrzebny.
Tylko to nie tylko ode mnie zależy.

[Peonia]

Teoretycznie niepotrzebny, ale praktycznie tak, bo co, sama będziesz szukała tekstów do pracy polonistycznej? A to, jakie teksty i tematy są w podręczniku jest bardzo ważne, żeby siebie i dzieci nie umęczyć.

Jak poprą projekt, to alternatywy nie będzie, będzie królować podręcznik ministerialny.

[linczerka]

Dlatego nie ma co się na razie emocjonować

[iluka]

Zwróćcie chociażby uwagę na Art..22ad.

Zwróciłam. I co?

[haLayla]

Ładny kij przygotowało ministerstwo dla szkół, które ośmielą się wybrać inny podręcznik

[dushka]

I nie są dostępne na razie podręczniki wydawnictw, żeby dokonać analizy

Są dostępne, bo wydawnictwa nie tworzą nic nowego, tylko modernizują stare wydania. WSiP - Tropicieli, Nowa Era - Elementarz, OPERON - Kolorową klasę itp. Efekt będzie taki, że ministerialnego podręcznika nikt nie wybierze, bo nikt nie będzie ryzykował.

Kilka postów wcześniej pisałam - Nowa Era nie modernizuje, Operon "Kolorowej..." też nie. Takie informacje dostałam od przedstawicieli.

[dushka]

A nie lepiej wprowadzić możliwość odpisania sobie kosztów podręcznika od podatku?

nie, bo to za proste

Zwróćcie chociażby uwagę na Art..22ad.

i tu obawiam się, że OP zwyczajnie z tej możliwości skorzysta i nie zapłaci

A wiesz, ja bym zaryzykowała. Bo w sumie podręcznik do szczęścia nie jest mi aż tak bardzo potrzebny.
Tylko to nie tylko ode mnie zależy.

A mnie jest - z uwagi na to, że rodzice są różni, obawiam się, że bez podręcznika to dzieci niewiele będą robiły w domu.

To raz, a dwa - co z ćwiczeniami?

Teoretycznie niepotrzebny, ale praktycznie tak, bo co, sama będziesz szukała tekstów do pracy polonistycznej?

to akurat byłoby mi na rękę

I w dzisiejszych czasach to żaden problem.

[linczerka]

Nowa Era nie modernizuje

Mam inne informacje po spotkaniu z przedstawicielem.
Nie wiem, jak inne wydawnictwa.

[dushka]

Linczerko, mnie powiedziano, że podręczniki oleją, natomiast czekają na ministerialny podrecznik i rzucą ćwiczenia do niego. Czyli też niezły... bałagan

[dushka]

A tam podręcznik... bez niego się obejdę.
Ale ustawienie ławek w podkowę jest na tapecie.
Tak ważne, że aż ministra się tym zajęła.
Może będzie kolejna zmiana w UoSO.

mnie tylko ciekawi co z pomieszczeniami niewielkimi... ja prawdopodobnie takie dostanę.

Tylko logika podatnika mówi mi, że jak na razie oprócz podatku rodzic wydaje na podręczniki 200-300 złotych...

A ty uważasz, że dostanie książkę i nic więcej nie wyda?

Jakikolwiek podręcznik będzie jeden. I dla sześciolatka i dla siedmiolatka.
Rolą nauczyciela będzie rozłożyć treści podstawy tak, by pomóc dzieciom łagodnie przejść przez próg szkolny. Podręcznik to tylko narzędzie. Ja bym się tu za bardzo nie emocjonowała.
Na tym samym podręczniku inaczej będzie w klasie siedmiolatków, inaczej w klasie sześciolatków.
Jeśli nauczyciel sześciolatków nie poćwiczy na początku umiejętności sprzyjających nauce pisania, czytania i liczenia, to niestety głową muru nie przebije.

wychodzi na to, że 6latki na samym początku przegrane - bo chcąc nie chcąc MUSZĘ zabrać im czas ten, który 7latki "wydadzą" na naukę - na kształcenie różnych sprawności, na nadrabianie roku...

I patrząc na to - wolałabym nie mieć podręcznika. I sama ułożyć sobie plan zajęć na rok.

A właśnie, orientujecie się - czy możliwa jest opcja taka, że 7latki pójdą podręcznikiem a ja nie?

[linczerka]

Ćwiczenia wydawnictwa do podręcznika MEN-u?
Baba sobie a dziad sobie?
Bo jak podręcznik będzie dostępny w maju (i to ponoć część), to rzeczywiście w tak ekspresowym tempie napisanie ćwiczeń do niego będzie tym, czym teraz jest pisanie podręcznika.
Poczekamy na ten cyrk.

[linczerka]

orientujecie się - czy możliwa jest opcja taka, że 7latki pójdą podręcznikiem a ja nie?

Obawiam się, że obowiązuje zasada wyboru zespołu nauczycieli 1 -3.
Z tym, że Ty realizujesz podstawę, a nie podręcznik

[dushka]

Linczerko, no przecież wiem

Ale podręcznik narzuci pewien... tok postępowania, prawda? bo zakładam, że będzie poziomem trudności ułożony jakoś, więc nie bardzo będzie możliwość wybierania treści wg tego, co by mi pasowało.

BTW, chciałabym też wiedzieć, KTÓRĄ podstawę będę realizowała bo też cisza...