Rodzinny urlop w czasie roku szkolnego

czyli miejsce, w którym dyskutujemy o pracy w klasach I-III

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

paskuda1984
Posty: 4
Rejestracja: 2014-10-20, 22:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: podkarpackie

Rodzinny urlop w czasie roku szkolnego

Postautor: paskuda1984 » 2015-05-20, 14:56

Dziewczyny, jak wygląda sprawa z nieobecnością uczniów z powodu dwu- trzy-tygodniowych wyjazdów "urlopowych" w czasie trwania roku szkolnego? Mam na myśli, czy jako nauczyciel mogę (prawnie) zabronić takich wyjazdów? Albo, nie wiem, jakieś sankcje z tego wyciągnąć? Pytam, bo mam jednego ucznia (6latka), który dwukrotnie w czasie trwania klasy pierwszej wyjechał z rodzicami na 2,5 tygodnia na urlop. A dziś dowiedziałam się, że jego mama ma pretensje, że chłopiec "nie umie czytać, pisać, liczyć", "jest bardzo niski poziom nauczania", "dzieci za dużo się bawią, a za mało uczą"...Generalnie bardzo mnie to przybiło, a potem zdenerwowało. Najgorsze, że wiem to z tzw. 'anonimowych ankiet", więc teoretycznie nie mam prawa wiedzieć, że ona tak uważa. Natomiast ja czuję się niesprawiedliwie oceniona. A to moja pierwsza w życiu klasa pierwsza (i jakakolwiek zresztą:)), więc biorę te słowa bardzo do siebie...Pomóżcie. Co mogę zrobić w takiej sytuacji?

Kamila86
Posty: 179
Rejestracja: 2014-04-14, 20:12
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Rodzinny urlop w czasie roku szkolnego

Postautor: Kamila86 » 2015-05-20, 20:12

Jak ja nie znoszę takich rodziców. Przede wszystkim trzeba mamę dosadnie poinformować, że z dzieckiem trzeba w domu ćwiczyć pisanie i czytanie, tym bardziej, jeśli dziecko nie jest super zdolne. I niech nie zwala na nauczycieli, że dzieci się dużo bawią, zamiast uczyć w 1 klasie, bo głośno mówiono o tym (przynajmniej na wszystkich szkoleniach), żeby dzieci z 1 klasy, w szczególności 6-latków nie przemęczać nauką. Dzieci muszą mieć czas na zabawę i lekką naukę. Nie podoba jej się, niech idzie z pretensjami do ministra edukacji. Co do wyjazdów w roku szkolnym, też tego nie pochwalam. Trzeba mamie delikatnie dać do zrozumienia, że dziecko bardzo dużo straciło przez nieobecność i że ty nie jesteś w stanie nadrobić z nim zaległości, bo niby kiedy. Jak dziecka nie ma na dwóch lekcjach to już jest do tyłu (przynajmniej u mnie na angielskim), a co dopiero jak go nie ma dwa tygodnie.
U nas tez się zdarzają wakacje w roku szkolnym, ale raczej nie dłużej jak tydzień. Mądry rodzic nadrobi zaległości, głupi niestety będzie miał tylko pretensje.


Wróć do „Edukacja wczesnoszkolna”