Obcokrajowiec w klasie

czyli miejsce, w którym dyskutujemy o pracy w klasach I-III

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Bastet
Posty: 48
Rejestracja: 2009-09-01, 21:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: podkarpackie

Obcokrajowiec w klasie

Postautor: Bastet » 2015-09-02, 20:51

Trafiło mi się dziecko z Ukrainy. W ogóle nic nie mówi i nie rozumie po polsku. Mówi tylko po ukraińsku i rosyjsku. Nie wiem jak ugryźć proces uczenia go. Bo ja ani słowa nie mówię w jego języku. Może inaczej sytuacja wyglądałaby w 1 klasie, ale to jest klasa 2 moje dzieci w większości rewelacyjnie już piszą i wypowiadają się na różne tematy. Znają literki więc pędzimy dalej. Szkoda mi chłopaczka, szukam pomysłów jak mu ułatwić start. Czy macie doświadczenie w takiej sytuacji? Jak uczyć takie dziecko bez nauczyciela wspomagającego (który się nie należy :<).

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Obcokrajowiec w klasie

Postautor: linczerka » 2015-09-02, 21:45

jeśli się nie mylę, dzieciak powinien mieć przyznane dodatkowe 2 godziny na naukę polskiego
tu nauczanie polisensoryczne powinno być z pokazywaniem desygnatów pojęć
W j. rosyjskim występuje wiele podobnych głosek. Litery bardziej się różnią. Bazuj na tym.
Naukę pisania i czytania oparłabym na dźwięku np. Rocławski.
Jeśli będziesz go uczyć tradycyjną metodą, niewiele zyskasz, a urobisz się po pachy.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

Bastet
Posty: 48
Rejestracja: 2009-09-01, 21:43
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Obcokrajowiec w klasie

Postautor: Bastet » 2015-09-02, 22:50

linczerka pisze:jeśli się nie mylę, dzieciak powinien mieć przyznane dodatkowe 2 godziny na naukę polskiego
tu nauczanie polisensoryczne powinno być z pokazywaniem desygnatów pojęć
W j. rosyjskim występuje wiele podobnych głosek. Litery bardziej się różnią. Bazuj na tym.
Naukę pisania i czytania oparłabym na dźwięku np. Rocławski.
Jeśli będziesz go uczyć tradycyjną metodą, niewiele zyskasz, a urobisz się po pachy.


Pisałam już, że jesteś najlepsza? :)

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Obcokrajowiec w klasie

Postautor: linczerka » 2015-09-02, 23:05

:oops:
Druga metoda nie ma nazwy. Jest moja, sprawdzona.
Miałam dziecko innej narodowości. W trzeciej klasie.
Rodzice napisali mi alfabet, a czytając ja zapisałam odpowiedniki fonetyczne.
Literom tego języka przyporządkowałam polskie litery.
Te które nie występują w j. polskim, skreśliłam.
W ich miejsce "wstawiłam" polskie, które nie występowały w języku dziecka.
W miesiąc opanowaliśmy alfabet. Oboje mieliśmy ściągawkę :)
Bo w sumie dziecko umiało czytać i pisać, tyle, że nie po polsku.
W sumie to dziecko miało ojca z innego kraju, a matkę z innego.
I daliśmy radę. Wybrałam dla siebie łatwiejszy język.
Dziecko posługiwało się 2 językami rodziców.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

graga71
Posty: 81
Rejestracja: 2014-04-17, 19:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: śląskie

Re: Obcokrajowiec w klasie

Postautor: graga71 » 2015-09-03, 06:20

U mnie w szkole też od tego roku naukę rozpoczął chłopiec z Ukrainy , klasa III . Ma przyznane 2 godziny dodatkowo a jego wychowawczyni jest też polonistką po studiach które obejmowały naukę polskiego dla obcokrajowców . Więc myślę że dają radę .
pogodna71

Awatar użytkownika
przypadkowa
Posty: 27
Rejestracja: 2014-09-10, 17:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: podlaskie

Re: Obcokrajowiec w klasie

Postautor: przypadkowa » 2015-10-26, 21:20

Ja mam ucznia z Belgii, "mówiącego" po angielsku, w urdu, po pendżabsku i holendersku, ojciec Pakistańczyk, matka Litwinka, teoretycznie mówiąca po polsku, ale nie na tyle by zrozumieć polecenie w książce w klasie 2.
I Powiem Wam, że o ile sytuacja jest w miarę prosta, bo po angielsku jakoś się dogadamy, o tyle chłopak nie wykazuje żadnej inicjatywy by języka się nauczyć. Ja mam tylko garstkę uczniów, więc jestem w stanie przetłumaczyć mu kazde zadanie czy polecenie, ale co z tego, jak wiedza nie jest w domu utrwalana, powiem wręcz ze czasami mnie sie odechciewa, gdy ja mu tłumacze a on przewraca oczami. To klasa II wiec tez już uczniowie samodzielnie piszą zdania, opisują rosliny, starają się przyswajac zasady ortografii, a tu ani woli, ani wsparcia.


Wróć do „Edukacja wczesnoszkolna”