Sposób na rozgadana klasę

czyli miejsce, w którym dyskutujemy o pracy w klasach I-III

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

hanamat
Posty: 270
Rejestracja: 2008-03-29, 18:07
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: hanamat » 2015-10-11, 16:52

Niestety z analizą słuchową efektów brak. Orka na ugorze, ale może wiosna przyniesie jakieś plony.

nastawienie
Posty: 16
Rejestracja: 2015-08-14, 10:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: nastawienie » 2015-10-13, 17:49

U mnie prym w gadulstwie wiodą chłopcy.
Dziewczynki wiedzą, że jeśli rozmawiać na zajęciach mogą, to szeptem. Najczęściej wtedy kiedy kolorują. Za to chłopcy. Są wszędzie. Przy stoliku, pod stolikiem, u kolegi na kolanach, na ścianie, pod biurkiem, na dywanie. I na 12 chłopców, tylko 3 jest taka z którą da się pracować.
Próbowałam wszelkich zasad. Kropki zielone/czerwone, chwalenie, nagradzanie, rozmowy z dziećmi i rodzicami, rozsadzanie, mówienie szeptem mam opanowane już do perfekcji, za chwilę wprowadzę przekazywanie poleceń językiem migowym, kto mnie słyszy klaśnie raz czy chcę powiedzieć kilka słów znają ale co z tego skoro usłyszą ale nie słuchają.
Kompletnie nic.
Jak ma ochotę na drugie śniadanie to bierze i wyciąga. Nie ma znaczenia, że jest dopiero po przerwie (bo oczywiście na przerwie nie ma czasu, bo trzeba biegać i krzyczeć) albo że pracujemy z książką. Chce coś powiedzieć koledze? Ależ oczywiście. Ryknie przez całą salę, mimo że kolega siedzi koło niego.
Zauważyłam, że ich to głównie trzyma po weekendzie. Problem w tym, że łikend trwa dwa dni, a oni do siebie dochodzą przez dwa - trzy dni. I dopiero w czwartek (przy dobrych wiatrach, w środę) da się z nimi pracować tak, że każdy wie co się dzieje na lekcji.

ninjago
Posty: 4
Rejestracja: 2015-10-05, 19:03
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: ninjago » 2015-10-13, 18:19

Witam, mam podobną klasę..mocno gadających chłopców. Próbowałam tłumaczeń, że można mówić szeptem przy niektórych pracach, czynnościach-nie potrafią:( W ogóle mam wrażenie, że szeptu nie znają, nie potrafią:) Miałam znaczki stopniowalne zachowanie przyznawane każdego dnia, teraz przeszłam na znaczki motywujące pozytywnie..jeszcze gorzej.

Awatar użytkownika
ms.elephant
Posty: 402
Rejestracja: 2008-01-25, 12:36

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: ms.elephant » 2015-10-13, 19:18

nastawienie, ninjago - skąd ja to znam. Moja poprzednia klasa taka była i też byli to chłopcy. Nie znali pojęcia szeptu, nie umieli go zastosować. Rycznie do kolegi z drugiego końca sali też się odbywało. Trzy lata walczyłam różnymi sposobami - nie udało się. Teraz przeszli do klasy IV, zmiana nauczyciela co godzinę i podobno nie jest źle ;)
Aktualna klasa też rozgadana. Są dni, gdy pracują cichutko w skupieniu i takie, gdy nie można ich ogarnąć. Największe rozprężenie w chwilach wolniejszych, przy rozdawaniu książek, pomocy oraz gdy pani przez chwilę musi zająć się czymś innym ;) W sekundzie robi się wrzask i harmider. Podobnie na zajęciach komputerowych.
"Zazdraszczam" nauczycielom, których dzieci nawet gdy są same, pracują w absolutnej ciszy.

betti0705
Posty: 4
Rejestracja: 2013-02-15, 21:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język hiszpański, Zajęcia zintegrowane, Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: betti0705 » 2015-10-13, 20:32

Jak dobrze przeczytać, że nie tylko u mnie tak rozbite dzieciaczki ;) ehhh wciąż mam nadzieję, że się ogarną.

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: Basiek70 » 2015-10-13, 20:42

Ogarną się na pewno :) Ja już widzę światełko w tunelu, wprawdzie daleko jeszcze do stanu pożądanego, ale jak sobie przypominam pierwsze dni, to jest dużo bardziej ogarnięta grupa.
Choć jeden egzemplarz mnie dobija pod każdym niestety względem. Ale cóż, co nas nie zabije, to nas wzmocni :P
Za to do syntezy słuchowej mam wrażenie jeszcze lata świetlne dla połowy grupy.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

betti0705
Posty: 4
Rejestracja: 2013-02-15, 21:19
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język hiszpański, Zajęcia zintegrowane, Inne
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: betti0705 » 2015-10-13, 21:03

U mnie w kwestii syntezy słuchowej, grupa jest mocno zróżnicowana. Niektórzy radzą sobie z długimi, trudnymi słowami, dla części zaś nawet "lala" jest nie do przeskoczenia. To moja pierwsza klasa, wcześniej byłam na świetlicy i tylko z doskoku w edukacji.
Ale powiem Wam coś zabawnego z dziś: Jeden chłopiec podleciał do mnie z kwiatkiem na Dzień Nauczyciela i złożył bardzo oryginalne życzenia: ŻEBY PANI NIE UMARŁA I NIC SIĘ PANI NIE STAŁO :shock: nie wiem, czy mam zacząć się bać :D

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: Basiek70 » 2015-10-13, 23:39

Mam dwóch sześcioletnich chłopców, płynnie czytających. I dwunastkę dzieciaków, dla których nie tylko "lala" jest nie do przeskoczenia, ale nawet "la". Spokojnie, z uśmiechem, ćwiczymy, nie ma innej drogi.
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.

Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,

który jest tylko realistą."

majowa
Posty: 89
Rejestracja: 2014-04-26, 14:43
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: majowa » 2015-10-28, 18:37

Nie zapominajmy ,że takie zachowania są naturalne dla dzieci w tym wieku. trudno wymagać ,aby siedziały spokojnie w totalnej ciszy. Etapów rozwojowych nie przeskoczysz.Maluchy w tym wieku są w stanie koncentrować się przez 15 min wiec nic dodać nic ująć. Cierpliwie i systematycznie trzeba je wdrażać do wymagań szkolnych.

majowa
Posty: 89
Rejestracja: 2014-04-26, 14:43
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: majowa » 2015-10-28, 18:43

A propos trudności dzieci z analizą słuchową. Niestety spora grupa uczniów ma z nią kłopoty, bo często w okresie przygotowawczym słabo się nad nią pracuje. Podobnie jak nad sprawnością grafomotoryczną. Stąd też dzieci mają kłopoty z pracami graficznymi i manualnymi oraz z prawidłowym chwytem ołówka.

emalam
Posty: 4
Rejestracja: 2014-07-21, 22:18
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: emalam » 2015-10-28, 22:26

Prowadzę w klasie system motywacyjny BANK. Już drugi rok i u mnie sprawdza się w 100%. 5 dzieci na koniec każdego tygodnia dostaje do zeszytu pieczątki. Pieczątki dostają zależnie od tego co chcę w danym tygodniu chcę uzyskać w klasie:
- najaktywniejsi w klasie
- szybkość przygotowania rano do zajęć
- najgrzeczniejsze dzieci
- inni wskazują osobę, która pomogła im w czymś
- postęp w nauce
- kilka razy zdarzyło się, że dostała cała klasa, gdy zasłużyli itp.
Pod koniec semestru rodzice przynoszą różne drobiazgi breloki, naklejki, drobne zabawki, które dzieci mogą zamienić za pieczątki. Ten kto ma ich w klasie najwięcej wybiera jako 1 ten kto najmniej jako ostatni. Zawsze gdy zbliża się termin rozdania nagród pilnuję by każdy miał choć jedną pieczątkę. Nagród jest zawsze więcej niż uczniów.
:)

moniwas
Posty: 6
Rejestracja: 2015-06-08, 22:29
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Zajęcia zintegrowane
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Sposób na rozgadana klasę

Postautor: moniwas » 2016-09-09, 17:01

Moja klasa również jest strasznie rozgadana, trudno w klasie o ciszę. Generalnie różnymi metodami radzę sobie z nimi, ale na krótko, wszystko zależy od mojej kreatywności. Ale nie w tym rzecz...
Mam chłopca, który ma bardzo małą motywację do pracy, nic mu się nie chce. Zwykle zajmuje się psuciem długopisów, tak żeby nie móc pisać. Oczywiście komentuje głośno, że nie ma czym pisać, uderza długopisami w ławkę lub nimi rzuca. Stawia krzesło oparciem do przodu, mówi do mnie po imieniu. Prowokuje inne dzieci, mówi do kolegi z rzędu obok. Jeżeli mają pracować samodzielnie twierdzi że nie rozumie, nawet gdy mu wytłumaczę nic nie robi - głupi nie jest - wiem, że potrafi wykonać dane zadanie. Mam wrażenie że potrzebuje aby zwracać na niego uwagę, więc go chwalę podkreślam że coś zrobił czy powiedział dobrze ale to nie przynosi efektu. Rzucanie książkami, zeszytami, wyrywanie i zjadanie uwag to norma, do tego jak mówię że wstawię mu uwagę odpowiada mi że "fajnie"
Działo się tak przed wakacjami jakieś ostatnie półtora miesiąca, myślałam że będzie lepiej we wrześniu ale znowu się zaczęło. Nie muszę chyba mówić że jego zachowanie rozwala całe zajęcia. Do tego mam chłopca z ADHD, kilka dzieci które mają trudności w nauce, chcę im poświęcić czas ale zwykle nie mam możliwości.
Potrzebuję rady - co robić? Jak rozmawiać z rodzicami? W czwartek mam zebranie chciałabym im coś zaproponować,jakieś rozwiązanie tej sytuacji, co mi radzicie?


Wróć do „Edukacja wczesnoszkolna”