Postautor: kiwikasia » 2007-09-05, 16:57
Niestety, nikt Państwu nie zagwarantuje, że taka sytuacja się nie powtórzy.
Można ew. za względu na "dobro dzieci" prosić, by nowy nauczyciel był już starszy (z dużymi dziećmi własnymi), wówczas szanse na kolejną zmianę są mniejsze.
Zawsze jednak n-el może wnioskować np. o urlop na poratowanie zdrowia... Zatem nie ma gwarantu jednego wychowawcy przez trzy lata...
Nie ma też "podstaw programowych" dla istnienia "jednego nauczyciela". Od wielu, wielu lat był i jest jeden wychowawca. Dawniej był nim dłużej niż te trzy pierwsze lata.
Uczniowie w nauczaniu zintegrowanym (proszę poszukać informacji o założeniach tej idei) - mają wychowawcę-nauczyciela od kształcenia zintegrowanego, często jednak równocześnie innych przedmiotowców: wuefistę, rytmiczkę itd.
W związku z powyższym - można próbować prośby dyrekcji, by wyznaczyła wychowawcę, który rokuje trzy- czy dwuletnie czynne nauczanie...
Innych argumentów nie znajduję.