swiezo.upieczona.anglistk pisze:wszysycy mnie tutaj na tym forum zgasili ze zle sie zachowałam, razem z ziaba ktora sama jest jeszcze dzieckiem (moze troche wiekszym niz te ktore ja teraz ucze ) to prosze teraz o KONKRETNE rady jak sie zachowac nastepnym razem w tej sytuacji
Poczytałam rady. Czy dobrze zrozumiałam, że siłą ją przesadziłaś?
W pierwszej wersji czytałam że przesadziłaś jej "lokatora" z ławki i to była bardzo dobra taktyka. Dodałabym do tego jeszcze ignorancję. Ale, i kolegów z pobliskich ławek nieco dalej bym przesunęła. (jeżeli jest taka możliwość). Chodzi o to żeby poczuła, że jest sama. I że owszem, nie zrobi co każesz i nie zmusisz jej, ale .... Ty możesz zrobić, co Ty chcesz. Zakazy, nakazy "musisz" to nie to. Ona już pokazała, że wie - Nie musi nic.
Nikt nie ma a trakcie lekcji z nią rozmawiać, ty też zachowujesz się jakbyś jej nie widziała. Taka ignorancja boli. Nie pytasz jej, nie reagujesz na żadne próby uczestnictwa w lekcji nie patrzysz na nią. Nie tłumaczysz, ona dobrze wie, że zrobiła źle, ale Ty nie możesz doprowadzić do tego, by nie uznała, ze zrobiła dobrze.
Chciała od pierwszej chwili pokazać, że do niczego jej nie zmusisz. I do jej się udało.
Co z tego, ze jej każesz pisać coś wielokrotnie czy też coś innego każesz? Zawsze może odmówić. Ona to wie.
Nie mów jej, że będziesz ignorowała, tylko rób to. Gdy chce brać udział w lekcji, powiedz, że jak długo nie przeprosi tak długo nie będzie zabierała głosu. i to wszytko. Nic więcej nie mów. Oczywiście to nie może się skończyć na jednej lekcji, a wtedy gdy przeprosi. Szybko zorientuje się, ze owszem zwróciła na siebie uwagę, ale na chwilę, a teraz, jeżeli nawet zwraca uwagę to w negatywnym znaczeniu. jako wyobcowana/
Będziesz stanowcza, "wygrasz". Możesz w razie czego użyć żądania w stylu - jeżeli nie rozumiesz i nie chcesz przeprosić, to przyjdź na lekcję z tatusiem. Tatuś zrozumie i wytłumaczy ci.
W żadnym wypadku nie dzwoń do tatusia przy uczniach, gdy go nie znasz i nie wiesz jak będzie z Tobą rozmawiał. W ten sposób będziesz miała okazję wyczuć istotne przyczyny takiego jej zachowania. Ona groziła że zadzwoni do tatusia, było jej pozwolić, jednocześnie udać, (przysłuchając się rozmowie), ze się nie słucha.
Często dzieci chcą zwrócić na siebie uwagę ze strachu, trzeba się zorientować gdzie jest jego źródło. Może nawet w samym tatusiu, którym ci groziła. I nie chodzi tu o strach przed ojcem - lanie itp. a np. zagrożenie bo się nią tatuś interesuje na przykład.
Jak was do pracy przygotowują na studiach, nie wiem, ale zaskoczenie zachowaniem dziecka, obawy ? To nie to, dzieci to widzą. Mała pokazała ci już, ze do niczego jej nie zmusisz, nie szkodzi że inne dzieci to widziały, jeżeli zobaczą Twoją pewność, zdecydowanie i stanowczość.
No cóż, myślę że rozumiesz jaką metodę Ci podsuwam Nikt nie lubi być wyobcowany.
Może przyjdzie z tatusiem - chciała by tatuś zwrócił na nią uwagę, może wówczas przeprosi - boi się kary od tatusia. Twoje postępowanie z dziećmi powinno Ci pomóc w poznaniu ich i przyczyn takiego, czy innego zachowania, ale zimna krew, spokój, opanowanie, stanowczość. Jeżeli swym zachowaniem cię zaskoczy, przeczekaj chwile w milczeniu, pomyśl spokojnie nad reakcją, Ty nie popełnisz gafy, a dziecko poczuje się niepewnie.
DOŚĆ - Bo wyjdzie na to, ze ja Tobie udzielam lekcji
P.S. Wróciłam i dokładniej przeczytałam tekst Ziaby, - Zwróć uwagę na to, co Ci napisała:
- Zobacz, co ja napisałam w poście przywitalnym. Ziaba jest jeszcze dzieckiem, dlatego moim zdaniem jej rada jest najlepsza - sprowadza się do tego, o czym ja taką litanię tu napisałamżeby była wykluczona z rzeczy, które robi grupa, kiedy zachowuje się źle, i w centrum uwagi, kiedy jest grzeczna.