Proszę o pomoc, bo nie wiem, co robić.
Dostarczyłam wychowawcy opinię o integracji sensorycznej, w której jest wyraźnie napisane, ze dziecko jest w normie intelektualnej (a nawet WYŻEJ) jednak ze względu na wiotkość mięśni nie może dłużej siedzieć w jednym miejscu (sprawia mu to ból). Nauczycielka źle zinterpretowała opinię i przytoczę jej słowa "daje dziecku wolną rękę"! bo musi realizować program z innym dziećmi. UZNAŁA MOJE DZIECKO ZA UPOŚLEDZONE.
Na dniu babci podeszła do mojej mamy i powiedziała przy wszystkich rodzicach, że strasznie jej współczuje. Ponadto dziecko poskarżyło się babci, ze pani powiedziała, aby mama nie przyprowadzała go, bo ona go nie chce w przedszkolu!
MOJE DZIECKO JEST NORMALNE!
Program dydaktyczny możliwe, że nie jest realizowany z moim dzieckiem. Panie dają go w kąt i rzucają mu klocki.