Postautor: malgala » 2008-09-24, 20:16
Obecnie mam klasę I gimnazjum. Moje dziewczynki mają już wszystko zaplanowane. Kupiły drobne upominki, przygotowały fraszki na każdego ze swoich kolegów, wyrysowały ich dowcipne i sympatyczne karykatury, którymi w tym dniu udekorują klasę. Zamieniamy matematykę z godziną wychowawczą (bo wychowawczej w tym dniu nie ma w planie). Będzie również coś słodkiego upieczonego własnoręcznie przez dziewczynki. A po południu, jeżeli pogoda dopisze, spotykamy się na klasowym ognisku z pieczonymi kiełbaskami, wesołymi konkursami i dużym zapasem dobrego humoru.
Pamiętam jednak jak to było w klasie IV. Dzieciakom brak było jeszcze samodzielności, klasa dopiero się do mnie przyzwyczajała, pewien szok spowodowany przejściem do kolejnego etapu kształcenia. Na szczęście miałam dwie chętne do współpracy mamy. Pomogły w przygotowaniu poczęstunku a ja przygotowałam z dziewczynkami krótką część artystyczną. Cała impreza odbyła się po zajęciach. Było spotkanie przy grillu, zawody sportowe na wesoło i na koniec krótka dyskoteka.