arkusz A-8 testu szóstoklasistów

[Basiek70]

Widzieliście tegoroczny? kto to układał - bo raczej nie osoby, które wiedzą, na czym polega praca z tymi dziećmi i na jakiej zasadzie one opanowują materiał
przede wszystkim abstrakcje (np. co to jest szpadel? dzieci mają prawo nie wiedzieć)
niepodkreślone kluczowe elementy polecenia (np. w poniższej zwrotce)
zadania matematyczne niepodzielone na etapy (np. to o ogrodniku)
w zeszłym roku jak były pytania o Układ Słoneczny, który powinni znać, to był rysunek (i słusznie - dzieciaki pracują na konkretach); w tym roku wymagali znajomości uprawy ziemi, z czym się większość dzieci nie styka
żaden z dotychczasowych sprawdzianów nie był tak trudny i tak daleki od specyfiki pracy takich dzieci

[Art.3.9.UoSO]

Szpadel to nie jest abstrakcja. Dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych przyrody powinny uczyć się w terenie. Książka nie jest dla nich dobrym źródłem wiedzy. Znam szkołę specjalną, gdzie dzieci wychodzą do ogrodu podczas nauki przyrody i ... pracują. Zadanie z ogrodnikiem, tylko które?, oba są z ogrodnikiem, jest jak najbardziej doskonale skonstruowane - czynnościowo. To z czasem pracy ogrodnika, to jest dopiero abstrakcja dla takich dzieci. Mankamentem tych testów jest położenie zadań. Np. w tegorocznym teście zadania 14 i 21 znajdują się na stronie parzystej, a polecenia do nich na nieparzystej, co powoduje "zanik" źródła informacji.

[Basiek70]

dobrze napisałaś - powinny
jeszcze muszą miec ten ogród i nauczycieli chcących w nim z nimi pracować
a test nie ma sprawdzać tego czy nauczyciel miał ogród i chęci
słowo szpadel jest abstrakcją dla każdego kto nie umie go przyporządkować do konkretu, a wiele dzieci nie potrafi
obok zadania powinny być obrazki podpisane i dopiero niżej pytania
o zadanie z ogrodnikiem i czasem właśnie mi chodziło
a co do przenoszenia zadania na inną stronę niż polecenie to sie zgadzam w pełni

[dushka]

Mało tego, ogrom dzieciaków z lekkim uczy się teraz w integracji albo w całkowitej masówce, tam to już w ogóle mowy nie ma o ogródku.

[Basiek70]

ano właśnie
mój syn w integracyjnej jest
zresztą bardzo dobra jest to klasa i praca w niej, naprawdę świetnie trafił
no ale do ogródka nie chodzą
"przerobiliśmy" sporo testów z poprzednich lat, były konstruowane podobnie, ten tegoroczny jest "z innej bajki"
dziecko ciężko pracowało, liczyło na sukces, który z przyczyn terapeutycznych bardzo jest potrzebny, a tu nie ustrzegło się błędów
a zresztą on naprawdę dobrze funkcjonuje, a co z tymi gorzej sobie radzącymi?

[Art.3.9.UoSO]

Szpadel to podstawowe narzędzie ogrodnicze, takie pamiętam z rysunków przedszkolnych. I nie chodzi o ogród przy szkole. A dzieci faktycznie upośledzone, lekkie ze skalą poniżej 70, nie powinny trafiać do integracji. Wiem, co mówię.

[Basiek70]

z ciekawości zapytałam trzecioklasistów co to jest (dzieciaki z wiejskiej szkoły!)
na 25 osób wiedziała JEDNA
owszem, trzecia klasa, ale dzieci nie niepełnosprawne
znają łopatę, szpadla nie

[Basiek70]

A dzieci faktycznie upośledzone, lekkie ze skalą poniżej 70, nie powinny trafiać do integracji. Wiem, co mówię.

nie wiesz
mam egzemplarz z II 68, ze średnią ponad 4 co roku, świetnie się realizujący w szkole, odnoszący sukcesy i zintegrowany z klasą, pracujący, co istotne, na normalnych ksiązkach
nie II tak naprawdę jest najważniejsze, aby integracja się powiodła
i wiem co mówię

[Art.3.9.UoSO]

Masz jeden taki egzemplarz. Tylko jeden?

[Basiek70]

ja mam jeden prywatny
znam takich dzieci więcej
a jeszcze więcej znam dzieci o II w normie, które nie sa w stanie dobrze funkcjonować w szkole ze względu na silne zaburzenia funkcji determinujących uczenie się

[dushka]

A ja w klasie mam 2 z lekkim, w tym jedno na pograniczu umiarkowanego, a trzecie - na pograniczu lekkiego.

I ten z pogranicza umiarkowanego ma świadectwo z wyróżnieniem, pracuje na zwykłych książkach. Fakt - nie wszystko robi w tym samym zakresie. Ale nauczyciele są w szoku, jak taki upośledzony dzieciak jest w stanie pracować.

Jest różnie, i tyle.

[Art.3.9.UoSO]

I ten z pogranicza umiarkowanego ma świadectwo z wyróżnieniem, pracuje na zwykłych książkach. Fakt - nie wszystko robi w tym samym zakresie.

Tzn., że ma za wyniki w miarę swoich możliwości. Bierze udział w konkursach matematycznych, recytatorskich? Nie podważam wysiłku dziecka w osiągnięcia, lecz jego status w szkole.

[Basiek70]

Matmanamaksa, mój bierze udział w konkursach: recytatorski, plastyczny, ortograficzny - zdobywa nagrody i wyróżnienia (zaznaczam, ze w konkursach nie jest traktowany "ulgowo", startuje na równi ze wszystkimi)

[Basiek70]

I ten z pogranicza umiarkowanego ma świadectwo z wyróżnieniem, pracuje na zwykłych książkach. Fakt - nie wszystko robi w tym samym zakresie.

Tzn., że ma za wyniki w miarę swoich możliwości..

oczywiście - ten zakres, te dostosowania, to jak okulary dla dziecka z wadą wzroku czy aparat słuchowy dla niedosłyszącego
im nikt nie odmawia prawa do kompensacji braków

[Basiek70]

A i jeszcze - reprezentuje szkołę jako sportowiec (gra w siatkówkę i w koszykówkę) oraz jako aktor (gra w szkolnym zespole teatralnym)