Rozmawiałam, bardzo, bardzo dobra mama z tej mamy jest
Powiedziała, że lekarze ją od urodzenia uprzedzali, że uu może się pojawić, poryczała sie oczywiście, bo mówi, że ona nigdy nie pogodzi się z tym, że jej córa będzie miała ciężej w życiu. Ona ją akceptuje, oczywiście, kocha strasznie itd., ale strasznie jest jej przykro zarazem, że akurat jej dziecko spotykają problemy.
Fajnie sobie pogadałyśmy, przedstawiłam całą drogę rozwoju małej, jak to będzie wyglądało: ze spokojnie może skończyć naszą szkołę, że będzie pisała obniżony test w 6 klasie, potem idzie u nas do gimnazjum, i też pisze test obniżony. I młoda wreszcie będzie odnosiła sukcesy, co jest dla mnie szalenie ważne, bo w tej chwili ona zaczyna gorsza się czuć już.
Teraz tylko jeszcze ostra walka z poradnią...