Postautor: linczerka » 2015-08-25, 20:37
U nas nigdy nie korzystali z książek czy kart pracy. Sporadycznie nauczyciele sami robili karty dostosowane do ucznia. Ale też trudno to nazwać kartami. Raczej były to działania praktyczne, pomoce dydaktyczne, zabawki dostosowane do poziomu dziecka, nagrania mp3, prace twórcze.
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia