Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

anmar
Posty: 178
Rejestracja: 2007-08-20, 23:54

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: anmar » 2009-05-10, 16:27

[shadow=red]Generalnie uważam, że nauczyciel pracujący z uczniami niepełnosprawnymi intelektualnie, powinien być też specjaistą od postępowania z ich rodzicami, gdyż efekty pracy nauczyciela w zdecydowanie większym stopniu, są zależne od postawy rodzica wobac swojego dziecka niż nauczaniu masowym. Sama materia zawodu wymusza na specjalistach od dzieci by stali się dla rodziców "supernianiami", gdyż w wielu przypadkach niewłaściwe postępowanie rodziców niweczy absolutnie całą pracę nauczyciela[/shadow]

Zgadzam się z Jackolem. Nauczuciel musi umieć postępować z rodzicami. Szczególnie jest to potrzebne w przypadku zajęć w domu. Jeżeli rodzic nie zaakceptuje nauczyciela, dziecko to podświadomie wyczuwa. Zawsze otwarcie mółwiłam, co mi się nie podoba. Jeżeli np. pracuję z dzieckiem nad wygaszaniem zachowań agresywanych, a tatuś dziecka uczy go tego, to jak nie reagować. Podam konkretny przykład. Uczeń agresywny w stosunku do młodszych i do zwierząt. Czuje swoją przewagę fizyczną i ją wykorzystuje. Przychodzę na zajęcia, a siostra chłopaka płacze, że Ł znowu dusił kota. Co się okazało, tata jak kot wchodził mu pod nogi kazał tg kpnąć albo "łeb ukręcić". Noby żarty, ale dziecko z niepełnosprawnością głębszą raczej nie odróżni żartu, od tego co kazał mu zrobić rodzic- bądź co bądż dla niego autorytet
Leges ab omnibus intellegi debant

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: konrad86 » 2009-05-10, 21:52

Przy dyskusji na temat trzeba doprecyzować czy rozmawiamy o uczniach "normalnych" czy o uczniach niepełnosprawnych intelektualnych (i czy to jest lekkie upośledzenie umysłowe, umiarkowane czy głębokie). Jest to istotne, ponieważ wtedy są inne metody i oddziaływania wychowawcze. Tak samo inaczej rozmawia się z rodzicami tychże uczniów.

Jacol pisze:Czy uważasz, że postawy rodzicielskie rodziców są przez nich wybierane? Że można zadecydować, czy jest się rodzicem o takiej a nie innej postawie i można siłą woli zmienić swoją postawę?


Każdy rodzic moim zdaniem prezentuje określoną postawę wychowawczą. Może to być całkiem poza jego świadomością, ale nie ulega wątpliwości, że posiada "program wychowawczy". Jest to podyktowane indywidualnym doświadczeniem z dzieciństwa, temperamentem, osobowością, zdobytym wykształceniem, kryzysami przebytymi w czasie życia, aktualnymi relacjami w rodzinie, sytuacją socjalną, wyznawanymi zasadami, wartościami, itp.

Rodzic wybiera czy będzie pobłażliwy,rygorystyczny, kochający, wymagający czy jeszcze inny (tych postaw wychowawczych jest więcej).

Gdy rodzic uznaje przed sobą i innymi, że do tej pory postępował źle to jak najbardziej jest na dobrej drodze do zmiany. Oczywiście, sama świadomość nie wystarczy trzeba także konkretnych działań, które krok po kroku wprowadzą i utrwalą ostateczną zmianę.

Jacol pisze:Pytanie na bardzo podstawowym poziomie: Czy można za pomocą jakiejkolwiek kary (a tym jest zwrócenie uwagi rodzicowi) nauczyć kogokolwiek prawidłowego postępowania?


Zwrócenie uwagi komukolwiek nie jest karą. To informacja zwrotna o zachowaniu, postawie która jest źle oceniania lub odbierana przez innych.
Co do kary gdy dostaniesz mandat za parkowanie w niewłaściwym miejscu to na przyszłość będziesz tego unikał. Lecz gdyby nie było parkingów miałbyś takie możliwości: albo parkować niewłaściwie i płacić kary, albo zrezygnować z samochodu.
Podobnie jest z karaniem w wychowaniu.Są zachowania za które należy bezwzględnie karać, a są też postawy które należy wygasić w inny sposób lub inaczej ukierunkować.
W tym miejscu polecę ciekawą książkę którą warto przeczytać:
"Dyscyplina krok po kroku : 5 skutecznych sposobów" Joyce Divinyi.

Jacol pisze:Moim zdaniem, większą krzywdę rodzicom robią nauczyciele, którzy w bardzo grzeczny i przystępny sposób tłumaczą rodzicom, że należałoby postępować inaczej z dzieckiem niż stare ramole, które wywalą rodzicowi wprost, że źle postępuje. W tym pierwszym wypadku rodzicowi trudniej obronić poczucie własnej wartości. W drugim przypadku łatwiej rodzicowi bronić poczucie własnej wartości i godności, bo może w myślach zdeprecjonować takiego niemiłego nauczyciela myśląc o nim, że jest np. "niewychowanym chamem".


Nie można grzecznie, nie można normalnie to jak powiedzieć, że nie jest tak jak powinno być? :)

Tylko tak?
Jacol pisze:(...)do rodziców, którzy maja kłopoty z postępowaniem ze swoimi dziećmi idzie do domu para nauczycieli na dwa dni - sobotę i niedzielę - od rana do wieczora. Tam modelują rodzicom właściwe postępowanie z dzieckiem (...)

Według mnie wywoła to u rodziców jeszcze większe poczucie bezwartościowości. Ktoś w ich domu przy ich "własnych" dzieciach będzie ich nauczał, co i jak mają robić. Naruszy to prywatność rodzinną, obniży to autorytet u rodziców (którego zresztą już mogą nie mieć).
I myślisz, że w ciągu dwóch dni dwie osoby wymodelują właściwe postępowanie?
Ja myślę, że te dwie osoby w rodzinie patologicznej tak się zakręcą, że nie będą wiedzieli jak otworzyć drzwi do wyjścia.
Jest coś takiego jak psychoterapia rodzinna. W pokoju jest rodzina i przeważnie dwóch psychoterapeutów. Obok w drugim pokoju jest jeszcze jeden (superwizor) który co jakiś czas zaprasza tych psychoterapeutów do siebie i zwraca uwagę na niektóre rzeczy. Notabene spotkania obywają się nie w domu rodzinnym, a ośrodku terapeutycznym.

Jeśli jest to rodzina "normalna" (tzn. są minimalne kłopoty dydaktyczno-wychowawcze z dzieckiem), to kto wpuści specjalistów do domu na dwa dni i będzie obserwował ich modelowanie?
Jednostki.
Postąpiłbyś tak na ich miejscu?

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-15, 14:28

konrad86 pisze:Przy dyskusji na temat trzeba doprecyzować czy rozmawiamy o uczniach "normalnych" czy o uczniach niepełnosprawnych intelektualnych (i czy to jest lekkie upośledzenie umysłowe, umiarkowane czy głębokie). Jest to istotne, ponieważ wtedy są inne metody i oddziaływania wychowawcze. Tak samo inaczej rozmawia się z rodzicami tychże uczniów.


Wszedłem na"Kształcenie specjalne i integracyjne" więc myślałem, że rozmawia sie tu o nauczaniu dzieci z upośledzeniem umysłowym. Ja o takich piszę.
Pozdrawiam
Jacol

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-15, 14:40

Jacol pisze:Czy uważasz, że postawy rodzicielskie rodziców są przez nich wybierane? Że można zadecydować, czy jest się rodzicem o takiej a nie innej postawie i można siłą woli zmienić swoją postawę?


konrad86 pisze:Każdy rodzic moim zdaniem prezentuje określoną postawę wychowawczą. Może to być całkiem poza jego świadomością, ale nie ulega wątpliwości, że posiada "program wychowawczy". Jest to podyktowane indywidualnym doświadczeniem z dzieciństwa, temperamentem, osobowością, zdobytym wykształceniem, kryzysami przebytymi w czasie życia, aktualnymi relacjami w rodzinie, sytuacją socjalną, wyznawanymi zasadami, wartościami, itp.

Rodzic wybiera czy będzie pobłażliwy,rygorystyczny, kochający, wymagający czy jeszcze inny (tych postaw wychowawczych jest więcej).

Gdy rodzic uznaje przed sobą i innymi, że do tej pory postępował źle to jak najbardziej jest na dobrej drodze do zmiany. Oczywiście, sama świadomość nie wystarczy trzeba także konkretnych działań, które krok po kroku wprowadzą i utrwalą ostateczną zmianę.


Z twojej wypowiedzi nie wynikają jasno Twoje poglądy. Czy uważasz, że postawa rodzicielska jest wybierana świadomie przez rodziców tzn. że są oni władni zmienić swoją postawę, gdy uznają, że postępują niewłaściwie?
czy też spostrzegasz rodziców jako tych, którzy wiedzą, że źle postępują - dociera to do nich, ale nie potrzafią zmienić swojego postępowania. Nie umieją postępowac inaczej.
Ja uważam, że rodzice nie wybierają sobie, żadnej (ani pozytywnej, ani negatywnej) postawy rodzicielskiej. To jaką prezentują postawę jest efektem ich doświadczeń życiowych. Zmiana ich postawy może się dokonać tylko wówczas, gdy doświadczą czegoś (przy różnych postawach jest to "coś" czymś innym) co pomoże im się zmienić. Specjalista od pracy z dzieckiem powinien, moim zdaniem, wiedzieć jak pomóc rodzicowi się zmienić.
Pozdrawiam

Jacol

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-15, 14:48

Jacol pisze:Pytanie na bardzo podstawowym poziomie: Czy można za pomocą jakiejkolwiek kary (a tym jest zwrócenie uwagi rodzicowi) nauczyć kogokolwiek prawidłowego postępowania?


konrad86 pisze:Zwrócenie uwagi komukolwiek nie jest karą. To informacja zwrotna o zachowaniu, postawie która jest źle oceniania lub odbierana przez innych.
Co do kary gdy dostaniesz mandat za parkowanie w niewłaściwym miejscu to na przyszłość będziesz tego unikał. Lecz gdyby nie było parkingów miałbyś takie możliwości: albo parkować niewłaściwie i płacić kary, albo zrezygnować z samochodu.
Podobnie jest z karaniem w wychowaniu.Są zachowania za które należy bezwzględnie karać, a są też postawy które należy wygasić w inny sposób lub inaczej ukierunkować.
W tym miejscu polecę ciekawą książkę którą warto przeczytać:
"Dyscyplina krok po kroku : 5 skutecznych sposobów" Joyce Divinyi.


Zwrócenie uwagi nie jest karą jedynie wtedy, gdy nie sprawia przykrości. Generalnie zwrócenie uwagi sprawia przykrość rodzicom, którym to serujemy, więc jest to dla nich kara. Kara to nieprzyjemny bodziec, który zmiejsza prawdopodobieństwo wystąpienia w przyszłości zachowania, po którym występuje.

Długo by pisać, ale kara ma dużo ograniczeń. Na przykład, jest skuteczna, gdy jej groźba jest realna. Kara więc nie wygasza na zawsze nieporządanego zachowania. Skuteczność kary maleje wraz z częstością jej używania. Czyli, aby skutecznie wygaszać nieporządane zachowanie trzeba zwiększać siłę kary. I najważniejsze - za pomocą kary nie można nauczyć nikogo, niczego nowego. Problem rodziców o negatywnych postawach jest taki, że nie potrafią czegoś tam wykonać ze swoim dzieckiem. Np. nie potrafią jego codziennie myć, nie potrafią wymóc na nim wejścia po schodach na 3 piętro (i go wnoszą). Nie potrafią przestac dziecka katowac jakąs formą terapii. itp.
Pozdrawiam

Jacol

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-15, 14:53

Jacol pisze:Moim zdaniem, większą krzywdę rodzicom robią nauczyciele, którzy w bardzo grzeczny i przystępny sposób tłumaczą rodzicom, że należałoby postępować inaczej z dzieckiem niż stare ramole, które wywalą rodzicowi wprost, że źle postępuje. W tym pierwszym wypadku rodzicowi trudniej obronić poczucie własnej wartości. W drugim przypadku łatwiej rodzicowi bronić poczucie własnej wartości i godności, bo może w myślach zdeprecjonować takiego niemiłego nauczyciela myśląc o nim, że jest np. "niewychowanym chamem".

konrad86 pisze:Nie można grzecznie, nie można normalnie to jak powiedzieć, że nie jest tak jak powinno być? :)


To jest tak jak z uświadamianiem seksualnym dzieci. O seksie trzeba mówić dzieciom gdy się pytają na tym poziomie na jakim zadają pytanie. jęsli nie pytają tzn. że nie sa jeszcze gotowe do takiej dyskusji.

Większość rodziców się nie pyta o to czy dobrze czy źle robią, bo albo wiedzą (że źle) albo ich to nie interesuje co nauczyciel ma do powiedzenia.

Wieć zamiast się wymądrzać należy, moim zdaniem, uczyć rodziców drobnych umiejętności, których nie potrafią robić ze swoim dzieckiem.
Pozdrawiam

Jacol

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-15, 15:04

Jacol pisze:(...)do rodziców, którzy maja kłopoty z postępowaniem ze swoimi dziećmi idzie do domu para nauczycieli na dwa dni - sobotę i niedzielę - od rana do wieczora. Tam modelują rodzicom właściwe postępowanie z dzieckiem (...)


konrad86 pisze:Według mnie wywoła to u rodziców jeszcze większe poczucie bezwartościowości. Ktoś w ich domu przy ich "własnych" dzieciach będzie ich nauczał, co i jak mają robić. Naruszy to prywatność rodzinną, obniży to autorytet u rodziców (którego zresztą już mogą nie mieć).
I myślisz, że w ciągu dwóch dni dwie osoby wymodelują właściwe postępowanie?
Ja myślę, że te dwie osoby w rodzinie patologicznej tak się zakręcą, że nie będą wiedzieli jak otworzyć drzwi do wyjścia.
Jest coś takiego jak psychoterapia rodzinna. W pokoju jest rodzina i przeważnie dwóch psychoterapeutów. Obok w drugim pokoju jest jeszcze jeden (superwizor) który co jakiś czas zaprasza tych psychoterapeutów do siebie i zwraca uwagę na niektóre rzeczy. Notabene spotkania obywają się nie w domu rodzinnym, a ośrodku terapeutycznym.

Jeśli jest to rodzina "normalna" (tzn. są minimalne kłopoty dydaktyczno-wychowawcze z dzieckiem), to kto wpuści specjalistów do domu na dwa dni i będzie obserwował ich modelowanie?
Jednostki.
Postąpiłbyś tak na ich miejscu?


Po pierwsze. Rodzice mający problemy wychowawcze nie zgłaszają się na psychoterapię.
Po drugie. W ramach kontraktu na pomaganie dziecku, znajduje się zgoda rodzice na uczenie go właściwego postępowania z jego dzieckiem. To wystarcza, aby pomóc rodzicom się zmienić.
Po trzecie, każdy pomysł jaki znam, na pomaganie rodzicom, wiąże się ze sprawianiem rodzicom przyjemności. Wyobrażam więc sobie bardzo dobrze, że pobyt tych nauczycielek w domu, jest dla rodziców przyjemny i że rodzice chętnie korzystają z tego typu pomocy.
Oczywiście, te nauczycielki, muszą dobrze wiedzieć jak się zachowywać. na pewno nie zwracają rodzicom uwagi na to co robią źle.
Pozdrawiam

Jacol

konrad86
Posty: 205
Rejestracja: 2009-01-06, 18:18
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: konrad86 » 2009-05-15, 20:42

Odniosłem wrażenie, że rozmowa przeszła na zwracanie uwagi rodzicom "normalnych" uczniów, ale mniejsza z tym. Doprecyzowałeś, że piszesz o uczniach upośledzony umysłowo, stąd przyznam Ci rację. Zgodzę się, że w takim przypadku wytykanie powszechnych błędów może bardziej zaszkodzić niż pomóc, ponieważ często opieka nad takim dzieckiem przekracza możliwości i predyspozycje rodziców. Wychowanie dziecka upośledzonego to bardzo trudne zdanie, wymagające multum cierpliwości i poświęcenia. Istotnie takiemu rodzicowi trudno sobie samemu poradzić, więc pomoc z zewnątrz jest dobrym rozwiązaniem.
Co do zwracania uwagi w takich przypadkach - na niektóre rzeczy trzeba przymknąć oko (niedociągnięcia rodziców), a innym razem spokojnie wyrazić dezaprobatę i tak jak sugerujesz zademonstrować jak należy czynić.
Rzecz jasna, rodzic może żyć szczęśliwie mając dziecko uu, lecz zdaję sobie również sprawę, że dla niektórych rodziców jest to zbyt wielkie przeciążeni fizyczne i psychiczne. Postawa rodzica trwale zaniedbującego dziecko uu kwalifikuje się do przeniesienia dziecka do palcówki opiekuńczej.
Ubolewam nad dziećmi uu i ich rodzinami, ponieważ muszą oni o wiele więcej wkładać trudu i wysiłku w codzienne życie.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: dushka » 2009-05-15, 23:04

U mnie sprawdza się metoda "podpuszczania dziecka".

Mam chłopca, którego m.in., wychowuje babcia, dość nadopiekuńcza. Młody jest niepełnosprawny ruchowo, i niestety - tym bardziej nie można go wyręczać tam, gdzie daje radę. A babcia, jak to babcia, najchętniej by za niego przeżuła i połknęła ;)

Jeśli chcę, by dziecko zrobiło coś samodzielnie (a wiem, że on sam chce, bo jest zawsze chętny do pracy - dowolnej), to rozmawiam z babcią przy nim. I wprost mówię do ucznia: słuchaj, robisz to tak i tak, i masz ode mnie zakaz pracy z babcią - babcia idzie robić obiad, a ty do swojego zadania, a jutro mi powiesz, czy tak było. I wiem, że młody nie da nawet babci się zbliżyć do siebie :D Aczkolwiek jest to sytuacja, kiedy mam świetny kontakt z rodziną tego ucznia i z nim samym, mogę sobie pozwolić na różne tego typu zagrania - łącznie z mówieniem wprost, że robią krzywdę dziecku postępując tak czy siak.

Czasem inny uczeń dostaje zadanie - napisać maila, czy mama zastosowała się do moich zaleceń ;) Mama o tym wie, i raczej nie ma wyjścia - nie namawia dziecka do kłamstwa ;)

Ogólnie rzecz biorąc rozmawiam z rodzicami dużo, często nie owijając w bawełnę. Aczkolwiek nie na zasadzie "robisz kobito źle", tylko raczej - musi pani dać dziecku większą samodzielność, bo ono musi osiągnąć jak największy jej stopień, a przy tym ma frajdę, że potrafi zrobić coś samodzielnie.

Jeśli rozmawiam z rodzicem, który nie radzi sobie wychowawczo - biorę go na spytki: co robi w problemowej sytuacji, jakie są kary i nagrody, i koryguję - jeśli dziecko wciąż karane jest brakiem komputera, proponuję zamianę tejże na coś innego, jeśli za każdą dobrą ocenę dziecko dostaje 10zł - proponuję założenie skarbonki i wrzucanie tam złotówki np. za dobre zachowanie, za zrobienie czegoś miłego - ale nie za naukę.

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jolly Roger » 2009-05-16, 09:29

Jacol pisze:Generalnie zwrócenie uwagi sprawia przykrość rodzicom, którym to serujemy, więc jest to dla nich kara.


Jacol pisze:Wieć zamiast się wymądrzać należy, moim zdaniem, uczyć rodziców drobnych umiejętności, których nie potrafią robić ze swoim dzieckiem.


Czyli jednak należy zwracać uwagę?? Każda ingerencja zewnętrzna w wychowanie dziecka przez rodziców to zwracanie uwagi.


Jacol pisze:Uważacie, że zwracając uwagę można coś zmienić u matki która nie ma dla swojego niepełnosprawnego intelektualnie dziecka czasu? Nie chodzi z nim do lekarza gdy jest chore? Nic z nim nie robi? Zapomina go nakarmić? Zapomina go odebrać ze szkoły? Nie obcina mu paznokci? Nie myje go?

Ja uważam, że nie!


Jacol pisze:Specjalista od pracy z dzieckiem powinien, moim zdaniem, wiedzieć jak pomóc rodzicowi się zmienić.


Jacol pisze:Po pierwsze. Rodzice mający problemy wychowawcze nie zgłaszają się na psychoterapię.
Po drugie. W ramach kontraktu na pomaganie dziecku, znajduje się zgoda rodzice na uczenie go właściwego postępowania z jego dzieckiem. To wystarcza, aby pomóc rodzicom się zmienić.


Jacol może doprecyzuj co dla ciebie jest "zwracaniem uwagi", bo mam wrażenie, ze mijamy się na poziomie semantyki.

Zwracanie uwagi jako tyrady czy nawet milusie upomnienia jak dla mnie są nieefektywne.
Zwracanie uwagi jako reakcja na niewłaściwe postępowanie rodzica dostosowana do możliwości percepcji rodzica jak najbardziej pożądana. Pozostaje kwestia umiejętności odczytania w jaki sposób "trafić" do rodzica.


Mnie ciekawi twoje stanowisko czy nauczyciel ma ingerować w proces wychowawczy czy nie? Do tej pory nie odczytałem co o tym sądzisz, ze względu na niejasne określenie "zwracanie uwagi"?

Tylko błagam nie odsyłaj mnie do innego forum, bo ja nie mam czasu przedzierać się przez kilkanaście stron innej dyskusji.[/quote]
We gonna ride the sea,
we pray to the wind and the glory
That's why we are raging wild and free

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: dushka » 2009-05-16, 09:43

Zwrócenie uwagi może też przybrać formę ostrą przecież - jeśli matka olewa dziecko, nie myje go, nie karmi, nie leczy - informuję, że jeśli postępowania natychmiast nie zmieni, zgłaszam sprawę prokuraturze.

I tak, powinien ingerować w proces wychowawczy, kiedy rodzic wykazuje rażące uchybienia czy postępuje nierozsądnie. Bo np. usprawiedliwia dziecko, które było na wagarach - moje nieprzyjęcie wówczas usprawiedliwienia jest ingerencją w wychowywanie.

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-16, 19:30

Jolly Roger napisał:
Każda ingerencja zewnętrzna w wychowanie dziecka przez rodziców to zwracanie uwagi.

ale nie zawsze jest to zwracanie uwagi na to co robią niedobrze! :P
Zwracanie rodzicom uwagi na to robią niedobrze ZAWSZE uruchamia mechanizmy obronne. Czyli pogarsza to sytuację. Rodzic spostrzega nauczyciela dziecka jako osobę, której nie lubi. Jak rodzice dzieci was nie lubią, to nie jesteście wstanie wpłynąć pozytywnie na postępowanie rodziców - jakąkolwiek metodą pracy z nimi byście się posługiwali. Czyż nie?

Czy zwaracacie uwagę swoim koleżankom i kolegom nauczycielom jak źle pracują i przynosi to błogosławione skutki w postaci poprawy ich pracy? Lubicie być negatywnie oceniani i pomaga to wam? Jakby Was nauczyciele Waszych dzieci negatywnie ocenili przez zwrócenie wam uwagi to by wam pomogło?


Nie wiem czego nie rozumiecie. Zwracanie rodzicowi uwagi, że źle postepuje nie pomaga, bo rodzice to wiedzą i bez zwracania im uwagi.
Oczywiścię, że nauczyciel w szkolnictwie specjalnym powinien ingerować w proces wychowawczy rodzica. Problemem jest jak to robi. Jeśli zachowuje się jak słoń w składzie porcelany, to lepiej abyy nie ingerował. Przynajmniej nie zaszkodzi.
Uczenie rodzica (w jakiejkolwiek formule) nie jest związane ze zwracaniem uwagi, ale docenianiem tego co rodzic robi dobrze.

Dzisiaj i jutro jestem na szkoleniu metodą VIT (videotrening komunikacji). Tą metodą pracuje się przede wszyskim z rodzicami (można też z samymi nauczycielami i terapeutami). Uczenie rodzica (nauczyciela) odbywa się tam wyłącznie poprzez zwracanie uwagi rodzicowi (nauczycielowi) na te elementy, które robi dobrze. (Matoda VIT była stosowana także w Polsce w szkolnictwie masowym przez pedagogów szkolnych.) W każdym przemyślanym systemie postępwania z rodzicami, to podstawa, jak sądzę, której nie da się obejść. Jak rodzic robi różne rzeczy dobrze, to już nie robi niczego źle. Czy to tak trudno zrozumieć?

Zamist wracać uwagę na złe postępowanie, można np. pokazać rodzicowi co ma robić, poprosić go o wykonanie tego przy nas i docenić jego wysiłek, a potem poprosić o wykonanie tego samego w domu. Po drodze trzeba mu wytłumaczyć dlaczego zależy nam, aby to on robił to coś ze swoim dzieckiem i odpowiedni go zmotywować. Oczywiście bardzo upraszczam, ale jeżeli Dushko nie chce ci się czytać linków, to według mnie, za bardzo Cię problem nie interesuje. Ja gdy mnie coś interesuje czytam bardzo uważnie zanim włączę się w dyskusje. Mi tym bardziej się nie chce mojego stanowiska tłumaczyć Tobie od początku. Jak masz jakieś pytanie co do teści z linku, to chętnie Ci tu odpowiem.

link - praca z rodzicami
Pozdrawiam

Jacol

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: dushka » 2009-05-16, 20:47

Jacol - rodzice nie zawsze wiedzą, że postępują źle. Przeważnie jest odwrotnie - są święcie przekonani, że są świetnymi rodzicami.

Awatar użytkownika
Jacol
Posty: 71
Rejestracja: 2007-10-05, 19:25

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jacol » 2009-05-16, 21:13

Dushko z rodzicami, to tak jak ze złymi i dobrymi nauczycielami. Ci źli twierdzą, że są świetni, a ci najlepsi mają watpliwości, czy są dobrzy. Ci źli - nie czują swojej wartości, wiedzą, że są kiepscy - i dlatego nadrabiają miną i pozą. Ci świetni - znają swoją wartość - i dlatego łatwo im przychodzi dostrzegać własne błędy.

Jeśli komuś, kto nie potrafi być dobry - dowalasz, mówiąc, że jest zły - obniżasz jego poczucie wartości! A to najgorszy z możliwych scenariuszy. Praca z rodzicem - w każdym wariancie - musi polegać na wzmacnianiu kompetencji rodzicielskich i związanego z tym poczucia wartości rodziców. Wykazując komuś błędy - dołujesz go - a nie podnosisz. To samo dotyczy się nauczycieli. To dlatego w każdym modelu superwizji jaki wymyślono nie istnieje możliwość negatywnego oceniania nauczycieli. (superwizja - to wg mnie podstawowa forma budowania kometencji nauczycieli - terapeutów)
Pozdrawiam

Jacol

Awatar użytkownika
Jolly Roger
Posty: 1650
Rejestracja: 2007-12-15, 18:34

Re: Czy według Was należy uświadamiać rodzicom, że źle postępują

Postautor: Jolly Roger » 2009-05-17, 18:15

Jacol pisze:Czy zwaracacie uwagę swoim koleżankom i kolegom nauczycielom jak źle pracują i przynosi to błogosławione skutki w postaci poprawy ich pracy? Lubicie być negatywnie oceniani i pomaga to wam? Jakby Was nauczyciele Waszych dzieci negatywnie ocenili przez zwrócenie wam uwagi to by wam pomogło?


Ja zwracam uwagę. Madry zrozumie. Z góry nie oceniam, który mądry.


Nie wiem czego nie rozumiecie. Zwracanie rodzicowi uwagi, że źle postepuje nie pomaga, bo rodzice to wiedzą i bez zwracania im uwagi.

Nie zgadzam się. Widocznie mamy odmienne doświadczenia.



jeżeli Dushko nie chce ci się czytać linków, to według mnie, za bardzo Cię problem nie interesuje. Ja gdy mnie coś interesuje czytam bardzo uważnie zanim włączę się w dyskusje. Mi tym bardziej się nie chce mojego stanowiska tłumaczyć Tobie od początku. Jak masz jakieś pytanie co do teści z linku, to chętnie Ci tu odpowiem.


To mnie się nie chciało zbytnio czytać co jest w podawanym linku, bo tam jest kilkanaście stron. Tobie się nie chce nawet jednej uważnie przeczytać.


Poza tym co do pryncypiów jestem zgodny (choć mam wątpliwości czy je dobrze odczytałem). Zwracanie uwagi powinno być odpowiednio ubrane, ale lakonicznie to streścił już dużo wcześniej MarDeb.
We gonna ride the sea,

we pray to the wind and the glory

That's why we are raging wild and free


Wróć do „Kształcenie specjalne i klasy integracyjne”