Postautor: linczerka » 2013-09-13, 19:06
Z pewnością nie takiej oczekujesz podpowiedzi, ale doczytaj do końca i po prostu przemyśl.
Miałam dziecko z padaczką, diabetyków, dziecko niedowidzące, dziecko na wózku inwalidzkim, miałam dzieci z różnymi dysfunkcjami, które mogły ograniczyć udział dziecka na WF. Żaden rodzic nie zaoferował pomocy. Ty ją masz. Zwolnień z WF nie było, wręcz pisemne zalecenia lekarzy. Odmówić nie sposób, bo trąci to dyskryminacją dzieci dotkniętych przez los. Radziłam sobie, jak umiałam. Uśmiech i radość dziecka było największą zapłatą. A dzieci nauczyły się opieki, tolerancji z życia prawdziwego.
A może to dziecko potrzebuje właśnie tych zajęć i dla poprawy stanu fizycznego i dla samej satysfakcji. Wiem, że chodzi Ci o bezpieczeństwo dziecka. Ma ono ograniczone możliwości. Ale może wspólnymi siłami z matką opracujecie jedno, dwa ćwiczenia, w których dziecko odniesie sukces (np. ręce zdrowe), podniesie wiarę we własne siły. Przecież dziecko nie będzie wyczyniało cudów, tylko tak ćwiczyło, jak potrafi z pomocą rodzica. Może jakieś pisemne oświadczenie rodzica Cię usatysfakcjonuje?
W przypadku szukania innego wyjścia możesz się liczyć ze wskazaniem lekarza do udziału w lekcjach WF, rodzic może poskarżyć tu i ówdzie, no ma wiele możliwości.
A w środku problemu jesteś Ty. I zadam odwrotne pytanie, takie do przemyślenia. Gdybyś Ty była matką dziecka, co byś zrobiła?
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia