matka pisze: syn ćwiczy, zalicza sprawdziany ,ale daleki jest od dobrych wyników np.bieg na 60m na czas ocena 2 ,celnośc do kosza-2 [syn jest krótkowidzem i ma astygmatyzm] i ćwiczy bez okularów..
Zacząłbym od rozmowy (bez ingerencji w pso, gdyż na początku postwi to Panią po drugiej stronie frontu) w której szukałbym (wraz z nauczycielem) sposobu na....... poprawę ocen syna (tak naprawdę ocena jest tu najmniej ważna).
Można zapytać wprost: co syn ma robić aby mieć lepsze oceny?
Każdy nauczyciel powinien dostosować indywidualne wymagania w szczególności dla uczniów słabych (ups, niewychowawcza terminologia), zdolnych zrestą też
Najlepszym sposobem jest diagnoza wstępna i rozliczanie ucznia z postępów.
Nie widzę również problemu, aby na czas zaliczenia rzutów do kosz założyć okulary.
Proszę podzielić się z nami wynikami takiego spotkania.
[ Dodano: 7 Luty 2008, 18:06 ]Jolly Roger pisze:Nauczyciel powinien przedstawić przedmiotowy system oceniania dostosowany do sprawności motorycznej pani syna. Na jego bazie wystawia oceny. Proszę się zwrócić do nauczyciela o okazanie takiego PSO (jest to jego obowiązek) i na jego podstawie dochodzić swoich praw.
Zakładam, że wuefista z lenistwa wrzucił pani syna do jednego worka i porównuje z najlepszym atletą.
Jeśli chodzi o praktykę to zwyczajnie porozmawiałbym najpierw z nauczycielem przedstawiając swoje racje z zapytaniem czy uwzględniał wcześniej niedostatki fizyczne pani dziecka. potem próbowałbym poprosić o uwzględnienie orzeczenia lekarskiego i skorygowanie ocen, a dopiero na końcu rzucił wyzwanie z PSO i groźbą skargi do dyrekcji. Do ostatecznej rozgrywki zaprosiłbym wychowawcę jako sekundanta.
ps przepraszam, że pozwoliłem się wtrącić jako niewuefista. proszę tez rozważyć skutki swoich działań lub ich braku. Z jednej strony może pani skazać syna na ostracyzm i szykany ze strony nauczyciela, ale z drugiej strony wzmocnić w synu poczucie, że nic nie jest wart skoro nie może zrobić jednej pompki.
GRATULUJE, takie roszczeniowe podejście tylko zaogni sytuację.
My razem z rodzicami powinniśmy dbać o edukację dzieci - RAZEM, wspólne działania, wspólny cel.
Przekonany jestem, że gdyby do Pana przyszedł rodzić z ZARZUTEM jak to Pan źle pracuje to ..... byłaby to strata czasu i nerwów. O straszeniu jakimś sądem arbitrażowyminie wspominając. Tam, gdzie pracują ludzie MUSI BYĆ DIALOG
Pierwszym poziomemu samodoskonalenia jest poznanie stopnia swojej niekompetencji.