Praca nauczyciela to 18 do 20 godzin tygodniowo, stawka wysoka ale godzin mało, wiec wyplata nieduża. 18 godzin tygodniowo, to wychodzi średnio po 4 godziny na dzień (w jedne dni 2 w inne 6).
Planowo, za cztery miesiące kończę studia z dyplomem magistra. Zastanawiam się nad drugą pracą (zakładając że przynajmniej tą pierwszą uda mi po krótkim czasie znaleźć), bo bez tej drugiej to raczej się nie obejdzie.
Tylko teraz problem co to ma być? Za co się zabrać, jakie kursy zrobić? Oby nie były dłuższe niż jeden rok, półtora to max.
I tutaj proszę Was o pomoc w poddaniu jakiegoś realnego pomysłu?
Spotkałem się już z takimi pomysłami pracami jak:
(Sezonowy) instruktor narciarstwa albo snowboardu.
Praca jako trener w którejś z zespołowych gier sportowych.
Instruktor tenisa.
Instruktor Fitnessu.
Instruktor kulturystyki.
Prowadzenie UKS-u albo w ogóle jakiegoś klubu sportowego.
Ratownik.
"Półetat" nauczyciela i innej szkole...
Niektórzy nauczyciele wybierają zupełnie odmienną branżę jak prowadzenie kiosku, praca na budowie albo w supermarkecie, składanie długopisów...
Ja na razie tylko takich ludzi spotkałem i z różnych względów nie bardzo odpowiada mi naśladowanie któregoś z tych sposobów... Chyba jestem zbyt wybredny i jednak chyba trzeba będzie coś z tego wybrać...
Zastanawiam się też nad pracą w rodzaju "instruktora korekcji wad postawy" albo "instruktora warsztatów terapii zajęciowej". Coś w tym rodzaju bo mam wyjątkowo dużo doświadczeń z różnych wolontariatów. (Możliwe że w ogóle pomyliłem studia i powinienem był iść na oligofrenopedagogike)
A więc pytanie do osób zorientowanych: Czy macie może kogoś znajomego, kto oprócz pracy nauczyciela wf-u pracuje właśnie w dziedzinie korekcji wad postawy albo niepełnosprawnymi? Jakie kursy musiał przejść aby podjąć tą drugą pracę, ile to kosztuje, ile czasu zajmuje?
Albo proszę o wypowiedź na temat innych ciekawych sposobów na drugą pracę, poza opisanymi powyżej...